Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Pożegnanie z Afryką...
25 sierpnia 2007
...lubię ten film a dawno go nie ogladałam - właśnie leci jesli ktos lubi takie klimaty to zapraszam.
Kocham przyrodę i spodobało mi się wstawianie zdjęć :)
. No to super! Przy wstawianiu zdjęcia skasowałam moje wypociny :( Już mi się nie podoba wstawianie zdjęć wrrrrry!!!
Postaram się odtworzyć to co napisałam wcześniej.
Właśnie mija sobota. Jest to trzecia sobota od kiedy zmieniłam radykalnie swoje odżywianie i jest mi już znacznie łatwiej.
Myślę, że mnie jest łatwiej niż innym Vitalijkom bo mój problem głównie tkwi w nocnym jedzeniu i w zbyt dużych porcjach. Jeśli sobie z tym poradzę to prawdopodobnie osiągnę swój sukces. Ja nie lubię słodyczy wyjątkiem są lody ale jak do tej pory panuję nad tym. Nie jadam też zup zabielanych bo mi nie smakują za to uwielbiam gdy są pełne warzyw. Moja ukochona sałatka z ogórka, pomidora i paryki niczym nie jest doprawiana. Znajomi się dziwią jak mi to może smakować. Potrawy są jałowe ale takie mi właśnie smakują. Moje sposoby na odmawianie: - przepraszam ale nie lubię, - dziękuję, jadłam już w domu, - dziękuję, poczęstuję się później, - tym razem wypije szklankę wody, - itp. Nigdy nie mówię, że jestem na diecie bo to odnosi odwrotny skutek. A gdy już nie mam wyjścia to wyszukuję najmniej kaloryczne potrawy. Nakładam odrobinę i jem powoli by talerz nigdy nie był pusty. Jeśli więc poradzę sobie z moimi słabościami to będę w przyszłym roku ważyć 60kg. Wiem, że to możliwe. Tak - zaczynam w to wierzyć. I to w dużej mierze dzięki Wam.
P.S. Każdy wpis jest dla mnie ważny bo pozwala trzymać mi się dzielnie i nie poddawać w chwilach słabości - przepraszam jeśli kiedyś nie odpisałam...
topowiedzieć, że jest się na diecie ;-) Wtedy się zaczyna..................................
Buźka!
petronecka
27 sierpnia 2007, 19:49
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa i wsparcie.To podnosi mine na duchu,że mogę liczyć na miłe słowa.A propo przyrody ja mieszkam w małej wsi zagubionej wśród lasów.Jak się nauczę wklejać zdęcia to pokażę w swoim pamiętniku.A jak chcesz obejrzeć moją miejscowość towejdż na stronę www.muszkowice.w.pl.Pozdrawiam
ondreszja
27 sierpnia 2007, 19:46
Ja też walcze nocnym jedzeniem, bo normalnie cały dzień nic jeść nie musze az tu 23 a ja się dobijam do lodówki ostatnio miałam o 4 nad ranem napoad ale juz się z tego lecze, trzymam kciuki i pozdrawiam.
Inga2
27 sierpnia 2007, 18:56
Na pewno Ci się uda schudnąć. Sporo już za Tobą, starasz się bardzo, ja wierzę, że Ci się uda.
chantal26
27 sierpnia 2007, 18:44
dzieki za wpis, oczywiscie trzymam mocno kciuki :) wierze, ze dasz rade :)
haniamas
27 sierpnia 2007, 15:05
dzięki za odwiedzinki:) i Tobie też życzę wiele wytrwałości w dążeniu do celu. Pozdrawiam i mam nadzieje że jeszcze kiedyś spojrzysz w mój pamiętnik. Dużo uśmiechu i słoneczka na co dzień.
paulicza
27 sierpnia 2007, 15:03
a ja mam odwrotnie, gdyby odjąc wszystkie słodycze to bym jadła jak myszunia, oczywiście słodycze juz nie sa wliczane, ale musze jeść wiecej, ale w małych porcjach pełonowartościowych posiłków. Podobnie jak tobie, odwiedzanie was daje mi duza motywacje.
Mucka18
27 sierpnia 2007, 14:09
Dzięki za odwiedziny u mnie. I Tobie też życzę powodzenia. papa
że nie masz racji. To nie ja Ci pomagam, to Ty pomagasz mnie. A ja Cię bardzo podziwiam i chciałabym mieć tyle wytrwałości, pogody ducha i wiary. Nie bój się zabiegu. Za to potem będzie Ci trochę łatwiej z dietą. Czy mogłabyś napisać kiedy dokładnie i w jakim szpitalu będziesz?
Jakoś bardzo mi teraz trudno i Twoje wpisy bardzo są ważne. Ta moja nieustabilizowana sytuacja... Dziękuję, że jesteś
Pigletek
27 sierpnia 2007, 12:50
Szkoda, ze wczesniej ie przeczytałam tego wpisu... Ja jeszcze nigdy nie oglałam "Pożegnania..." wstyd! Czekałam, aż znowu powtórzą w tv. I przeoczyłam...
moonita
27 sierpnia 2007, 11:28
wiara czyni cuda :) i ja teraz jestem szczęśliwa że udało mi się powrócić do dietkowania.. dziś waga pokazała o 300gram mniej niż wczoraj.. to kolejny sukces z którego mogę być zadowolona :) pozdrawiam
CzarnaWampirzyca
27 sierpnia 2007, 10:43
oj nie oglądałam tego filmu ale mam go na płytce więc może kiedyś obejrzę :) Miłego dnia:*
Grubasek2007
27 sierpnia 2007, 07:49
No pewnie że Ci się uda!!!! Osiągniesz swój el i bedziesz z siebie dumna a my z Ciebie. Miłrgo dzionka. Pozdrawiam
mimlus
26 sierpnia 2007, 19:36
Pozwoliłam sobie je skopiować i zrobię z tego tapetę. Od razu chce się żyć! Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Pigletek
26 sierpnia 2007, 18:55
Przy nich wymiękam... Potrafię si dołować z powodu jakiegoś biednego zwierzaka kilka dni. Eh <br><b><font color=#ff9900>Miłego wieczorka</font><b>
Asia1511
26 sierpnia 2007, 18:20
filmu nigdy nie widziala, ale ciesze sie, ze masz tyle zapalu i optymizmu, to pomaga w walce ze slabosciami. Pewnie, ze bedzie dobrze, za rok powinnas wazyc swoje upragnione 60. trzymam kciuki i pozdrawiam:)
dziekuje za wpis, poczytalam poprzednie twoje wpisy i nie znalazlam- ciekawi mnie co bedziesz studiowala. Bardzo dobre sa twoje sposoby na odmawianie jedzenia- wykorzystam. Dobrze ci idzie , juz masz 11 mniej- ekstra, poradzimy sobie napewno- bo bardzo nam na tym zalezy, ja wierze ze to tylko kwestia czasu. Mialam niezly zastoj ale dzisiaj postanawiam juz wieczorem cwiczyc callanetiks, kiedys dzialal ze mna coda, wiec licze na to, w miedzy czasie rowerek stacjonarny, bo wiem ze u mnie problem lezy w malej ilosci ruchu, zycze ci powodzenia
narabia
26 sierpnia 2007, 13:08
bardzo się cieszę że masz takie odejście do nowego sposobu odżywiania:) dla mnie najgorsze są weekendy kiedy wychodze ze znajomymi, nawet gdy zostawaliśmy z moim chłopakiem w domu to byliśmy przyzwyczajeni że wtedy pichce coś ekstra... no coż w ten weekend jakoś sie trzymam:) najważniejsze jest to że mój luby zauważa zmiany i o tym mówi stwierdził że mam mniejszy brzuszek:) i wiem że to nie są moje urojenia... trzymam za nas kciuki:) buziaki
grubasek25
26 sierpnia 2007, 10:04
swietne sposoby na odmawianie czegos:o) umnie jest ta kze jak cos odmawiam to znajomi zaczynaja sie namnie dziewnie patrzec tak aj w tym roku kiedy postanoilam w okresie wielkoego postu nie jesc slodyczy znajomi patrzyli namnie jak na wariatke czasami odnosilam takie wrazenie ze maja zamiar sie namnie obrazic z tego powodu ze odmowilam skosztowania ich nowego wypieku, ale nie przejmowalam sie tym bo i do teraz zemna gadaja ;o) Pozdrawiam
bezkonserwantow
26 sierpnia 2007, 09:55
uwielbiam "pożegnanie z afryką". dlatego kupiłam se na dvd (było zdaje się w "vivie") i se puszczam ,jak mnie najdzie romantyczny klimat.
Desperatka75
27 sierpnia 2007, 21:11topowiedzieć, że jest się na diecie ;-) Wtedy się zaczyna.................................. Buźka!
petronecka
27 sierpnia 2007, 19:49Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa i wsparcie.To podnosi mine na duchu,że mogę liczyć na miłe słowa.A propo przyrody ja mieszkam w małej wsi zagubionej wśród lasów.Jak się nauczę wklejać zdęcia to pokażę w swoim pamiętniku.A jak chcesz obejrzeć moją miejscowość towejdż na stronę www.muszkowice.w.pl.Pozdrawiam
ondreszja
27 sierpnia 2007, 19:46Ja też walcze nocnym jedzeniem, bo normalnie cały dzień nic jeść nie musze az tu 23 a ja się dobijam do lodówki ostatnio miałam o 4 nad ranem napoad ale juz się z tego lecze, trzymam kciuki i pozdrawiam.
Inga2
27 sierpnia 2007, 18:56Na pewno Ci się uda schudnąć. Sporo już za Tobą, starasz się bardzo, ja wierzę, że Ci się uda.
chantal26
27 sierpnia 2007, 18:44dzieki za wpis, oczywiscie trzymam mocno kciuki :) wierze, ze dasz rade :)
haniamas
27 sierpnia 2007, 15:05dzięki za odwiedzinki:) i Tobie też życzę wiele wytrwałości w dążeniu do celu. Pozdrawiam i mam nadzieje że jeszcze kiedyś spojrzysz w mój pamiętnik. Dużo uśmiechu i słoneczka na co dzień.
paulicza
27 sierpnia 2007, 15:03a ja mam odwrotnie, gdyby odjąc wszystkie słodycze to bym jadła jak myszunia, oczywiście słodycze juz nie sa wliczane, ale musze jeść wiecej, ale w małych porcjach pełonowartościowych posiłków. Podobnie jak tobie, odwiedzanie was daje mi duza motywacje.
Mucka18
27 sierpnia 2007, 14:09Dzięki za odwiedziny u mnie. I Tobie też życzę powodzenia. papa
heket
27 sierpnia 2007, 13:15że nie masz racji. To nie ja Ci pomagam, to Ty pomagasz mnie. A ja Cię bardzo podziwiam i chciałabym mieć tyle wytrwałości, pogody ducha i wiary. Nie bój się zabiegu. Za to potem będzie Ci trochę łatwiej z dietą. Czy mogłabyś napisać kiedy dokładnie i w jakim szpitalu będziesz? Jakoś bardzo mi teraz trudno i Twoje wpisy bardzo są ważne. Ta moja nieustabilizowana sytuacja... Dziękuję, że jesteś
Pigletek
27 sierpnia 2007, 12:50Szkoda, ze wczesniej ie przeczytałam tego wpisu... Ja jeszcze nigdy nie oglałam "Pożegnania..." wstyd! Czekałam, aż znowu powtórzą w tv. I przeoczyłam...
moonita
27 sierpnia 2007, 11:28wiara czyni cuda :) i ja teraz jestem szczęśliwa że udało mi się powrócić do dietkowania.. dziś waga pokazała o 300gram mniej niż wczoraj.. to kolejny sukces z którego mogę być zadowolona :) pozdrawiam
CzarnaWampirzyca
27 sierpnia 2007, 10:43oj nie oglądałam tego filmu ale mam go na płytce więc może kiedyś obejrzę :) Miłego dnia:*
Grubasek2007
27 sierpnia 2007, 07:49No pewnie że Ci się uda!!!! Osiągniesz swój el i bedziesz z siebie dumna a my z Ciebie. Miłrgo dzionka. Pozdrawiam
mimlus
26 sierpnia 2007, 19:36Pozwoliłam sobie je skopiować i zrobię z tego tapetę. Od razu chce się żyć! Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Pigletek
26 sierpnia 2007, 18:55Przy nich wymiękam... Potrafię si dołować z powodu jakiegoś biednego zwierzaka kilka dni. Eh <br><b><font color=#ff9900>Miłego wieczorka</font><b>
Asia1511
26 sierpnia 2007, 18:20filmu nigdy nie widziala, ale ciesze sie, ze masz tyle zapalu i optymizmu, to pomaga w walce ze slabosciami. Pewnie, ze bedzie dobrze, za rok powinnas wazyc swoje upragnione 60. trzymam kciuki i pozdrawiam:)
Berchen
26 sierpnia 2007, 15:11dziekuje za wpis, poczytalam poprzednie twoje wpisy i nie znalazlam- ciekawi mnie co bedziesz studiowala. Bardzo dobre sa twoje sposoby na odmawianie jedzenia- wykorzystam. Dobrze ci idzie , juz masz 11 mniej- ekstra, poradzimy sobie napewno- bo bardzo nam na tym zalezy, ja wierze ze to tylko kwestia czasu. Mialam niezly zastoj ale dzisiaj postanawiam juz wieczorem cwiczyc callanetiks, kiedys dzialal ze mna coda, wiec licze na to, w miedzy czasie rowerek stacjonarny, bo wiem ze u mnie problem lezy w malej ilosci ruchu, zycze ci powodzenia
narabia
26 sierpnia 2007, 13:08bardzo się cieszę że masz takie odejście do nowego sposobu odżywiania:) dla mnie najgorsze są weekendy kiedy wychodze ze znajomymi, nawet gdy zostawaliśmy z moim chłopakiem w domu to byliśmy przyzwyczajeni że wtedy pichce coś ekstra... no coż w ten weekend jakoś sie trzymam:) najważniejsze jest to że mój luby zauważa zmiany i o tym mówi stwierdził że mam mniejszy brzuszek:) i wiem że to nie są moje urojenia... trzymam za nas kciuki:) buziaki
grubasek25
26 sierpnia 2007, 10:04swietne sposoby na odmawianie czegos:o) umnie jest ta kze jak cos odmawiam to znajomi zaczynaja sie namnie dziewnie patrzec tak aj w tym roku kiedy postanoilam w okresie wielkoego postu nie jesc slodyczy znajomi patrzyli namnie jak na wariatke czasami odnosilam takie wrazenie ze maja zamiar sie namnie obrazic z tego powodu ze odmowilam skosztowania ich nowego wypieku, ale nie przejmowalam sie tym bo i do teraz zemna gadaja ;o) Pozdrawiam
bezkonserwantow
26 sierpnia 2007, 09:55uwielbiam "pożegnanie z afryką". dlatego kupiłam se na dvd (było zdaje się w "vivie") i se puszczam ,jak mnie najdzie romantyczny klimat.