Pan Elektryk zostal namierzony, sciagniety i wszystko znowu dziala. No prawie wszystko. Bo kuchenka tylko jakby czesciowo. Pan jednak uczciwie powiedzial, ze nie podejmie sie grzebania w niej. Mam wolac 'fachowca'. Dobra. I tak ma duzy plus za postawe, serdecznosc i ogromna cierpliwosc do moich stu jeden pytan :)
Przy okazji znowu sie czegos fajnego o elektrycznosci dowiedzialam. Do umiejetnosci zawieszenia lampy, zamontowania gniazdka i lacznika* (pochwale sie ze lacznik i lampe zamontuje bez wykrecania korkow :) doszla wiedza na temat puszki elektrycznej, oczyszczania kabli i wkrecania pod srubke, hehehe. Dzieciak by potrafil. No i od dzis ja tez. Oh yeeees :D
Oslepiona jasnoscia swiatel przemkne teraz po waszych pamietnikach i nadrobie wszystkie zaleglosci. Slowo!
* ignoranci nazywaja to pospolicie w(y)lacznikiem swiatla ;)
Przy okazji znowu sie czegos fajnego o elektrycznosci dowiedzialam. Do umiejetnosci zawieszenia lampy, zamontowania gniazdka i lacznika* (pochwale sie ze lacznik i lampe zamontuje bez wykrecania korkow :) doszla wiedza na temat puszki elektrycznej, oczyszczania kabli i wkrecania pod srubke, hehehe. Dzieciak by potrafil. No i od dzis ja tez. Oh yeeees :D
Oslepiona jasnoscia swiatel przemkne teraz po waszych pamietnikach i nadrobie wszystkie zaleglosci. Slowo!
* ignoranci nazywaja to pospolicie w(y)lacznikiem swiatla ;)
dropsyowocowe
29 sierpnia 2007, 11:28zdolniacha no!
maryna38
29 sierpnia 2007, 09:50o nie to nie dla mnie-boję się jak diabeł święconej wody:))))więc podziwiam Twoją odwagę.
mimlus
29 sierpnia 2007, 08:59przed waćpanną. Dla mnie prąd to smok straszliwy :) Pozdrawiam serdecznie.
nitusia
29 sierpnia 2007, 00:13<img src="https://app.vitalia.pl/img213/8033/amore5ww9kvov8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
WooHoo
28 sierpnia 2007, 21:24..nic nie mów Kochana, ja tutaj dryfuję, ledwo nosek na powierzchni trzymam... Z Ciebie to jest jednak czarownica hihi, przepowiedziane "trzecie wyjście z sytuacji" naciąga nieuchronnie... Buziokam :*
bezkonserwantow
28 sierpnia 2007, 20:46faktycznie, uczciwy pan robotnik, to rzadkość.
nienajedzona
28 sierpnia 2007, 20:36wlasnie takie osoby jak Ty powoduja ze chce mi sie chciec ogromne gratulacje kochana zycze dalszych sukcesow buzia
aJolka
28 sierpnia 2007, 17:28Pewnie że nie tylko ksiązki.....poszlam sobie znowu do fryzjera potem do kawiarni,wróciłam po 4 godzinkach:))
asej3
28 sierpnia 2007, 17:07Ty sie nie baw pradem bo cie jeszcze kopnie:) bo elektryka prad nie tyka:) Pozdrawiam i grtuluje nowych umiejetnosci.
iwkaanna
28 sierpnia 2007, 13:23dziękuje... a ja niepotrzebnie się zdenerwowałam tym wpisem, bo w sumie to jej pamietnik, a wolnoć ci Tomku w swoim ..... pozdrawiam
ako5
28 sierpnia 2007, 11:33jak to niewiele potrzeba zeby człwoeik sie cieszył:))) jak mi pan naprawił pralke , to bylam u szczytu szczescia:))) Pozdrawiam ala
Baltona
28 sierpnia 2007, 10:37Masz absolutną rację. Chyba zjem tę gruszkę!!! Ha,ha...
calkamn
28 sierpnia 2007, 10:29ale dzielna z Ciebie Kobietka:D Tylko pamietaj że podobno "tylko" elektryków prąd sie nie tyka, wiec uważaj z przekształcaniem teorii w praktykę wszak jestes nam tu niezbedna ;D Pozdrawiam
Cayoka
28 sierpnia 2007, 09:20drugiego?? to ja teraz bylam i znow mam na weekend jechac. nie wiem, czy sie da :(( ale obadam sytuacje i jakby cóś... to sie moze spotkamy :) buziaki :)
Demonek27
28 sierpnia 2007, 09:02A ja byłam prawie 3 dni kompletnie bez prądu więc i tak bylaś na plusie w porównaniu ze mną:)Pozdrawiam.
badwoman36
28 sierpnia 2007, 08:54mi się coś heheh:)
laluna33
28 sierpnia 2007, 08:27i nie ma zadnej innej opcji...
Victoria36
28 sierpnia 2007, 08:09Widzę,że Ci się udało osiągnąć wagę, gratuluję. Poczytam później i wyciągnę naukę dla siebie z Twoich doświadczeń. Buziaczkiiiii.
niunka31
28 sierpnia 2007, 07:36no wiedzy nigdy za malo...zycze milego dnia
badwoman36
28 sierpnia 2007, 06:51Jak się udało vitalijkowe spotkanie?:)