Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O zapachach


Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam zapachy. To zmysl ktory cieszy mnie tak samo jak wzrok czy dotyk. Cieszy bardziej niz zmysl smaku. O zapachach moglabym w nieskonczonosc, ale skupie sie tylko na tych nas interesujacych. Otoz zapach jedzenia mnie uspokaja. Nie drazni, mimo diety, ale uspokaja, relaksuje... i syci. Jesli jestem bardzo glodna, a mam mozliwosc znalezienia sie w poblizu piekarni, kilka glebszych oddechow... i glod mija. Co ciekawe inne zapachy az tak szybko (i skutecznie) na mnie nie dzialaja jak wlasnie pieczywo, ktorego tak na marginesie przez lwia czesc swojego zycia i tak nie jadalam (ot ciekawostka). Miec buleczke, powachac buleczke i nie musiec juz jesc buleczki. Metoda na gloda :D

Pisalam juz wczoraj kilarce, ale napisze tez wam. Sa olejki (z rodzaju tych do aromaterapii) o slodko brzmiacych zapachach: czekolada, kawa z czekolada, czekolada z wanilia, wanilia z cynamonem itd. Nie bylabym soba gdybym tej kawy z czekolada nie wyprobowala. Umowmy sie, czysty syntetyk, ale jesli mialoby dac jakikolwiek pozytywny skutek... No niestety, propagowac tych slodkosci nie bede, bo ani kawy ani czekolady w tym nie wyczulam. Dominuje slodki zapach sztucznej wanili i cukru. Moze nalepki sie komus pomylily... nie wiem, sprawdze kiedys jesli nadazy sie okazja, a swiezo zaparzonej kawy i tak nic mi nie zastapi, gdyby chociaz czekolade moglo...Hehhh. Marzenia :) Milego dnia!
  • kilarka2

    kilarka2

    20 września 2007, 09:17

    dla mnie zapach tez jest ważny, nie zjem ani nie wypiję niczego, co mnie nie przekona swoim zapachem. Moją mamę zawsze to drazniło, ale wierząc swojemu nosowi i czasem czegoś nie jedząc unikalam zatrucia pokarmowego, bo coś smakowało jeszcze ok, ale coś juz miało dziwnego w zapachu... natomiast zastępować kawę zapachem? ja poki co kawy nadal nie piję, ale nie wyobrażam sobie wąchać zamiast się delektować smakiem... :) buźka