Postępy w kolarstwie . Jesteś na medalowym miejscu. Jeszcze trochę i postój u mnie. Ja też nie umiem pić i nie lubię, ale się nauczymy. Po szklaneczce i naprzód. ALE DOPING. Tylko wtedy jedź bocznymi drogami. ......POZDRAWIAM......
abiks
25 października 2007, 23:23
tak trzy dni dojedziesz , a czwarty dzień u mnie odpoczynek ...mus i kawusia ....
denzel
25 października 2007, 22:33
wrabie o swoja droga :P a juz sie nie moge doczeac bo glodna jestem!
denzel
25 października 2007, 21:48
nie ale w trakcie dnia moze cos wyrabie:P
denzel
25 października 2007, 21:32
ale bede pelna energii:P wieczor organizowany:D
denzel
25 października 2007, 21:32
bede na vitalii ok 7 rano wiec wpadaj z wpisem na kawe:) nie z amaretto bo ide cwiczyc :P ale zwykla jak najbardziej juz dawno rano kawusi nie pilam!
a troszke poczytalam i wiem ze drzew ani roslin mam nie przyczyniac i nie operowac sie;)
nagrodą może być wszystko byle nie jedzenie, serdecznie pozdrawiam, dzięki za wpisik
denzel
25 października 2007, 21:03
sprawdzalam wieloryba. i senniki roznie mowia . raz ze to pozytywne zdarzenie,raz ze " po zyskach nastapi okres strat":)wole to pierwsze:) ale widziec wieloryba to znaczy pomyslne zdarzenie .:) a co do randki to byc moze...:) ale chyba dzieci z tego nie bedzie .a co sie dzieje jeszcze w podczas pelni?
ako5
25 października 2007, 20:38
Grunt to konsekwencja!!!Efekty będa musiały przyjść:)))
KateShape
25 października 2007, 20:08
Co prawda to prawda walka z lodówka nie należy do najłatwiejszych. Dlatego wysłałam męża do sklepu i kupił mi jabłko. Teraz chrupię i nareszcie się czymś zajęłam :)
danuta1975
25 października 2007, 20:02
w niemalowane drewno !!!!!!!!!!! Myslałam ale widać sie pomyliłam i całe szczescie.....Pozdrawiam Jest<img src="https://app.vitalia.pl/gify/gifs/napisy/simb0039.gif">
laluna33
25 października 2007, 19:50
czekam z utęsknieniem wymyślcie coś na mnie...błagam
laluna33
25 października 2007, 19:31
tak zleciał ten dzień...nawet nie mam siły pisać,i skąńcz tyle ćwiczyć bo przestane ciebie i Karole czytać:)))
MachalaB
25 października 2007, 19:27
nie tylko mąż:) Co o człowiek nie zrobi żeby spalić trochę kalorii...hehehe
KateShape
25 października 2007, 18:40
Leży, leży i woła. Goście pałaszują, nie schowam ich. Teraz wołają też do mnie kopytka...aaaa...cała lodówka krzyczy.
... w tym, że naruszony został właśnie fundament :-( (czyli zaufanie)
wiesinka
25 października 2007, 15:35
W drodze z południa wpadnij do mnie. Nakarmię Cię, napoję, a potem dam popalić. Wsadzę na mojego bycola i przypilnuję, abyś nadrobiła zaległości. Póki co, idzie Ci nieźle. Rozwijaj kondycję, bo u mnie nie będzie łatwo. Studzę już wodke. ......He he he he he.....Jak dasz potem radę podrzucę Cię na stacjonarnym do Krysi.
Czerwone też było dobre.
A najważniejszy jest I QINK czyli związek, miłość z Twoją przestrzenią...I tego się trzymaj. Zielone, czemu nie?
Pozdrawiam, ciocia Mai
Tęsknię za tym kurczaczkiem.
za ciepłe słowa. I prawdziwe przy okazji :) Staram się trzymać i chyba w końcu zaczyna mi to wychodzić, niestety ze zdrowieniem gorzej... Mam nadzieję, ze po nowych lekach coś się i tym temacie ruszy. Miłego dnia :*
Kometka81
26 października 2007, 02:15po czwartku :) Pozdrawiam!
wiesinka
26 października 2007, 00:55Postępy w kolarstwie . Jesteś na medalowym miejscu. Jeszcze trochę i postój u mnie. Ja też nie umiem pić i nie lubię, ale się nauczymy. Po szklaneczce i naprzód. ALE DOPING. Tylko wtedy jedź bocznymi drogami. ......POZDRAWIAM......
abiks
25 października 2007, 23:23tak trzy dni dojedziesz , a czwarty dzień u mnie odpoczynek ...mus i kawusia ....
denzel
25 października 2007, 22:33wrabie o swoja droga :P a juz sie nie moge doczeac bo glodna jestem!
denzel
25 października 2007, 21:48nie ale w trakcie dnia moze cos wyrabie:P
denzel
25 października 2007, 21:32ale bede pelna energii:P wieczor organizowany:D
denzel
25 października 2007, 21:32bede na vitalii ok 7 rano wiec wpadaj z wpisem na kawe:) nie z amaretto bo ide cwiczyc :P ale zwykla jak najbardziej juz dawno rano kawusi nie pilam! a troszke poczytalam i wiem ze drzew ani roslin mam nie przyczyniac i nie operowac sie;)
mmMalgorzatka
25 października 2007, 21:08nagrodą może być wszystko byle nie jedzenie, serdecznie pozdrawiam, dzięki za wpisik
denzel
25 października 2007, 21:03sprawdzalam wieloryba. i senniki roznie mowia . raz ze to pozytywne zdarzenie,raz ze " po zyskach nastapi okres strat":)wole to pierwsze:) ale widziec wieloryba to znaczy pomyslne zdarzenie .:) a co do randki to byc moze...:) ale chyba dzieci z tego nie bedzie .a co sie dzieje jeszcze w podczas pelni?
ako5
25 października 2007, 20:38Grunt to konsekwencja!!!Efekty będa musiały przyjść:)))
KateShape
25 października 2007, 20:08Co prawda to prawda walka z lodówka nie należy do najłatwiejszych. Dlatego wysłałam męża do sklepu i kupił mi jabłko. Teraz chrupię i nareszcie się czymś zajęłam :)
danuta1975
25 października 2007, 20:02w niemalowane drewno !!!!!!!!!!! Myslałam ale widać sie pomyliłam i całe szczescie.....Pozdrawiam Jest<img src="https://app.vitalia.pl/gify/gifs/napisy/simb0039.gif">
laluna33
25 października 2007, 19:50czekam z utęsknieniem wymyślcie coś na mnie...błagam
laluna33
25 października 2007, 19:31tak zleciał ten dzień...nawet nie mam siły pisać,i skąńcz tyle ćwiczyć bo przestane ciebie i Karole czytać:)))
MachalaB
25 października 2007, 19:27nie tylko mąż:) Co o człowiek nie zrobi żeby spalić trochę kalorii...hehehe
KateShape
25 października 2007, 18:40Leży, leży i woła. Goście pałaszują, nie schowam ich. Teraz wołają też do mnie kopytka...aaaa...cała lodówka krzyczy.
oficjalnaJ
25 października 2007, 18:15... w tym, że naruszony został właśnie fundament :-( (czyli zaufanie)
wiesinka
25 października 2007, 15:35W drodze z południa wpadnij do mnie. Nakarmię Cię, napoję, a potem dam popalić. Wsadzę na mojego bycola i przypilnuję, abyś nadrobiła zaległości. Póki co, idzie Ci nieźle. Rozwijaj kondycję, bo u mnie nie będzie łatwo. Studzę już wodke. ......He he he he he.....Jak dasz potem radę podrzucę Cię na stacjonarnym do Krysi.
otulona
25 października 2007, 14:56Czerwone też było dobre. A najważniejszy jest I QINK czyli związek, miłość z Twoją przestrzenią...I tego się trzymaj. Zielone, czemu nie? Pozdrawiam, ciocia Mai Tęsknię za tym kurczaczkiem.
shpd01
25 października 2007, 14:06za ciepłe słowa. I prawdziwe przy okazji :) Staram się trzymać i chyba w końcu zaczyna mi to wychodzić, niestety ze zdrowieniem gorzej... Mam nadzieję, ze po nowych lekach coś się i tym temacie ruszy. Miłego dnia :*