Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chory mężuś :( Wspólny obiadek :)


Myszki, spadły na Mnie nie szczęścia przez
ostatnie dni  jak grom z nieba :(
Z kolegą nic nie wychodzi, robi dalej to samo, ale
staram się go unikać :(
W pracy.... szkoda słów. Po Nowym Roku,
a dokładnie po podwyżkach na 15 osób napewno
7 osób odejdzie. Każdy czeka tylko na podwyżkę,
jeśli będzie marna, tak jak z ostatnich dwóch lat, to
odejdzie dużo ludzi. A czuję że będzie marna.
Moja firma w której pracuje, nie oszukujmy się,
nie jest biedna. Patrzą tylko na swoje kieszenie, a nie na kieszenie
osób niżej stanowiskami. Wiem, że to nie tylko
w Mojej firmie tak  jest, w waszych pewnie też.
A co do mężusia, siedzi na L4.
Ma problemy z dyskiem,  tłumaczył Mi co się dzieje :(
Biedak lezy, smaruje się i  zażywa leki  :(
  • lmatejko67

    lmatejko67

    12 listopada 2007, 13:16

    i dbaj o mezusia ,eby szybko wyzdrowial.

  • KiwiBanane

    KiwiBanane

    12 listopada 2007, 12:53

    podobno chory facet w łózko to najgorsza zmora jaka może być, ale czy ja wiem mój jak był chory to spał cały czas wiec nie męczył mnie :D heh opiekuj się mężulkiem i nie daj się koledze :*

  • ladymw

    ladymw

    12 listopada 2007, 11:03

    oby maz wrocil szybko do zdrowia, co do tego adoratora to wydaje mi sie ze musisz mu powiedziec konkretnie co Ci przeszkadza i zadasz zmiany jego zachowania najlepiej nagraj cala rozmowe w razie wypadku, co do pracy trzymam kciuki za Ciebie i wiem ze na pewno zostaniesz; PS: a moze adorator odejdzie

  • HaniaT

    HaniaT

    12 listopada 2007, 10:43

    Chociaż macie pewne podwyżki co roku, u nas tak nie jest...

  • Sylw00ha

    Sylw00ha

    12 listopada 2007, 10:27

    oj dysk:( moj maz ostatnio rozkladal namiot handlowy na rynku a on jest dosc ciezki i cos mu strzelilo w kregoslupie, myslelismy ze tez dysk ale naszczescie nic powaznego ale dlugo bolalo i cierpial biedny wiec wiem co przezywa twoj maz:( wspolczuje. a co do pracy to zakladaj wlasna firme, teraz dla mlodych przedsiebiorcow sa takie pomoce ze szok, WArto naprawde, pomysl o tym,

  • zOOzanka

    zOOzanka

    12 listopada 2007, 09:23

    moze poskutkuje. Pozdrawiam

  • Brzoskwinkaa

    Brzoskwinkaa

    12 listopada 2007, 06:42

    częściowo Cie popieram. Teraz sama się utrzymuje i rodzice mi placa tylko za studia. Jak dla mnie to zycie w Krk tanie nie jest. Na dwie osoby na miesiąc spokojnie nam starcza 1400-1500zł. 600-mieszkanie, 150-rachunki(prąd +gaz) 100- bilety, 600-650zł jedzenie.

  • nowezycie

    nowezycie

    12 listopada 2007, 01:24

    Kochana powodzenia w pracy i szybkiego powrotu do zdrowia dla męża.Kochana musisz teraz dbać o niego:)Mój Misiek teraz ma noge w gipsie;(.Pozdrawiam

  • inianas

    inianas

    12 listopada 2007, 01:21

    Hej Gosiu! NAjlepszy na dysk jest Ketonal i okłady z lodu! Blokują ból i bardzo pomagają zwłaszcza jeżeli jest silny. Wiem z doświadczenia, bo borykam się z tym problemem juz od dłuższego czasu jak zresztą wiesz. Jeżeli nie przejdzie radzę iść o kręgarza, bo z dyskiem to nie przelewki. Raz nie leczony, potem się odezwie, więc niech Twój mężczyzna potraktuje to powaznie! ;-) Co do Twojego"wielbiciela" to może najlepiej poskutkowałaby szczera rozmowa we dwoje i wyjaśnienie sobie paru spraw i sytyacji w których czujesz się źle. Może o nie zdaje sobie z teog do kon ca sprawy i da sobie z tym spokój. JEżeli naprawdę się zakochał to nie powinien być szkodliwy i problemowy, prawda? No to tyle. A u mnie kiepsko. Mam podobny problem do Twojego, z korym niedawno jak pamiętam sobei poradziłąś. Prosze dodaj mi troszkę otuchy i pociesz. Jak Ty to przeżywałaś? Dla mnie najgorsze jest to, że nie mogę tzn. nie chce nikomu o tym powiedzieć i martwić, bo i tak już za dużo tych wszystkich choróbsk u mmnie. Najpierw wypadek w pracy teraz jeszcze takie informacje-to by pare osób pogrążyło w mojej rodzince wiec się nie odzywam ale trudno jest tak samej z takim napieciem. Czekam na usg- mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze! Pozdrawiam CIę ciepło! M.

  • jolaos

    jolaos

    11 listopada 2007, 23:03

    Oj biedny Twój mąż, to musi boleć :/ Mam nadzieje że szybko wyjdzie z tego. Co do pracy to bądź dobrej myśli, może jakaś nowa ciekawsza się znajdzie ?

  • mroznypocalunek

    mroznypocalunek

    11 listopada 2007, 22:17

    Hey hey ;* ... :)) Kiedy zobaczyłam Twoje focie dosłownie szczęka mi opadła.. Kurcze jak Tyś to zrobiła że tak wyszczuplałaś

  • Girzon

    Girzon

    11 listopada 2007, 22:13

    Widzę że naprawdę nieszczęścia walą ci się gromadami... :(( Współczuję. Najważniejsze teraz żebyś dbała o mężusia. :) Na pewno będzie ok. Co do podwyżek... Niestety. Ludzie którzy są u władzy żadko pamiętają że też kiedyś zaczynali nisko... To naprawdę podłe. :(( Trzymaj się kochana. na pewno dasz sobie radę. Buziaki

  • niunia007

    niunia007

    11 listopada 2007, 20:32

    Duzo zdrowka dla mezusia i ladnie go smaruj i grzej :):) a z praca... szok co sie dzieje w PL podwyzki ... moja mama raz mowi ze dostala podw. o 32zxl!!! przeciez to smiechu warte!! mam nadzieje, ze u ciebie bedzie dobra podwyzka!!tego ci bardzo zycze!! buzka paaa

  • maritza17

    maritza17

    11 listopada 2007, 20:15

    z twoim męzusiem będzie dobrze :)gorzej z twoim kolegą jaki taki się przyczepi to jest istny horror, wiem coś o tym, ale ja go mogłam spławic bo się wyprowadziłam i zmieniałam numery to skutku. ty jesteś troszeczke gorszej sytuacji, ale licze że wszystko dobrze się ułoży. Może traktuj go jak powietrze. Sweet dreams :* 3maj się

  • moniakmc

    moniakmc

    11 listopada 2007, 20:12

    u mnie jest dokładnie tak samo. tylko "góra" jest najważniejsza i tylko oni mają potrzeby :( mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni. pozdrawiam.

  • xemkax

    xemkax

    11 listopada 2007, 19:57

    Ehh...nie lam sie...wszystko bedzie dobrze..3maj sie;*

  • Brzoskwinkaa

    Brzoskwinkaa

    11 listopada 2007, 19:55

    ;))