Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj


wyladowalam w lozku o 3 nad ranem i nic, kompletnie nic nie bylo w stanie mnie zawlec o 5.30 na rowerek. Wygrala dodatkowa godzina snu. Nadrabiam teraz - cale 57km (w dwoch turach :). Wzorem Wiesinki zostawie tylko jeden jedyny ostatni kilometr do wspolnego przejechania.

Dietetycznie grzesze ale poczucia winy nie odnotowuje. Nobody's perfect :)

rowerek: 57km (1142 z 1143)
  • denzel

    denzel

    28 listopada 2007, 09:30

    dzien dobry czy wczoraj tez pobalowalas ze jeszcze Cie nie ma :) buziak dla Sofii:p

  • shpd01

    shpd01

    28 listopada 2007, 08:40

    Niezłe jesteście z tym rowerkowym maratonem - pełny podziw :) :*

  • laluna33

    laluna33

    28 listopada 2007, 07:19

    pytanko?o której będziecie w Elblągu?

  • ilonabaran

    ilonabaran

    28 listopada 2007, 06:35

    ..i tak dajesz sobie dzielnie radę z tym rowerkiem!!! Miłego dnia:-)

  • wiesinka

    wiesinka

    28 listopada 2007, 00:46

    Jesteśmy na okładce jako najczęściej komentowane......he he he he...

  • wiesinka

    wiesinka

    28 listopada 2007, 00:38

    Ale w gruncie rzeczy, jesteśmy niezłe babki....Dałyśmy radę.....Samemu nie byłoby tak fajnie i miło jechać....

  • wiesinka

    wiesinka

    28 listopada 2007, 00:13

    Ja próbuję obie.....Szefowej zostawiłam, aby sama przekroczyła 1000 km..Ja się cieszyłam jak minęłam tysiaka...

  • Sirithre

    Sirithre

    28 listopada 2007, 00:02

    Dziekuje za wsparcie.

  • wiesinka

    wiesinka

    27 listopada 2007, 23:59

    Coś tam robię, ale nie dla siebie.....Może podpowiedziałam .....?

  • wiesinka

    wiesinka

    27 listopada 2007, 23:55

    he he he he he.....

  • wiesinka

    wiesinka

    27 listopada 2007, 23:47

    Gratuluję.....he he he......JUUPPPIIIIIIII.....

  • Hejho

    Hejho

    27 listopada 2007, 23:30

    miło jest pod kocykiem z ksiażeczką, kawusia... w ciepełku. Ale tutaj niektóre pedzą przed siebie na stalowych rumakach i mobilizuja inne do ciężkiej pracy. Pozdrowienia

  • otulona

    otulona

    27 listopada 2007, 23:18

    coś wiem o tym...ale chudnę??? Dzięki za wyjątkowość, to mi tradycyjnie nie przyszło do głowy! Ucieszyłam się, wow:))))

  • denzel

    denzel

    27 listopada 2007, 22:54

    grzech nie grzech czasem trzeba;) samopoczucuie dzis ...kiepskie ...teraz lepiej ,ale byl kryzys ...brakuje mi masazy w zyciu ..:)

  • aganarczu

    aganarczu

    27 listopada 2007, 17:48

    eee pewnie to sa male grzeszki...

  • najukochansza

    najukochansza

    27 listopada 2007, 17:38

    a co tak pozno poszlas spac?

  • alicjamt

    alicjamt

    27 listopada 2007, 17:20

    Dopiero teraz wyczytalam, ze jestes dumna kocia mama. Gratuluje i poglaszcz kociaka ode mnie po lepku. Buzka

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    27 listopada 2007, 17:14

    pozdrawiam i gratuluje, z prawie dojechania do mety:)))

  • bojza

    bojza

    27 listopada 2007, 17:13

    i kto to mówi...Rowerek o 5.30 toż to zakrawa na masohizm!!!

  • AgnieniaA

    AgnieniaA

    27 listopada 2007, 17:04

    Dziękuje za powitanie (wyprzedziłaś mnie ale jest mi ogromnie miło :O)) Podziwiam Cię za wytrwałość jesteś niesamowita! Widzę że macie spotkanko u Laluny - ale Wam bosko.Czekam na Wasze relacje i zdjęcia. Ja biorę się za siebie i mam nadzieję że tym razem też będę miała na koncie jakiś sukcesik. Ach gratuluje dowartościowania i to do tego obcojęzycznego. Do poczytania i popisania ac tymczasem przesyłam solidne bo uzupełniające moją nieobecność pozdrowienia, wielgachne uściski i buziaczki.