Moja trzoda (chlewna;-) ) ma sie tak sobie. Pokaszlują tak jakoś piskliwie, w czwartek drepczemy do kontroli. Byłam dziś na zakupach mikołajkowo gwiazdkowych i jestem duuuużo lżejsza (niestety tylko portfelowo). A pijalnię źle zlokalizowałyście. Tamtej nie znam. Ta, o której pisałam, jest tuż przy Kościele Mariackim i ma zajefajny klimat. Zrobiona w dawnym podwórku kamienicy - teraz zamknietym szklaną kopułą, więc siedzi się "pod chmurkami". A na dodatek kanapy wyłożone są wielkimi aksamitnymi poduchami. Koniecznie musimy się spotkać jakoś. Strasznie nie mogę tego przeżałować :-(
AniaRybka
4 grudnia 2007, 14:51
cieszę się, że wyjazd sie udał! Śliczne wszystkie jesteście :))) Pozdrowienia
chcę znów jechać do Cioci Babci:))
Spotkamy się na plaży? Wejście 72.
Albo na dworcu? Możesz stać na jakimkolwiek peronie:)) Wiem, że tknięta i dlatego podziwiam tym bardziej...Bo diament zawsze pozostanie diamentem. Nawet jak ktoś sobie chce na nim zęby ostrzyć - hehe.
No przecież ja całe ksiązki piszę! Założę się, że wygrałbym konkurs na długość wpisu, zarówno u siebie, jak i u kogoś:))
Następnym razem przyłącz się do nas!
W otoczeniu takich pięknych kobiet człowiek (tzn.ja) sam się czuje piękny...
Doczekalysmy sie -Ekstra Laseczek!!!Gratuluje dobrego humoru i wypadu!Pa
denzel
4 grudnia 2007, 13:12
wiem wiem pamietam ,zartowlaam sobie . ale tak mi bylo potrzeba spokoju ,wolnego czasu do tego zeby pobiegac po urzedach ,dziekanatach ,potem od stycznia wcale mnie nie bedzie prawie w domu ,wiec stwierdzilam ze nie chce tam pracowac,
ale przynajmniej z fitnessu definitywnie nie rezygnuje .
mysle ze oprocz szczuplosci finansowej nie bede miala zadnych konsekwencji .
mnna
4 grudnia 2007, 13:11
oczywiście, zapraszamy
denzel
4 grudnia 2007, 13:05
matko moja droga :) wybory zle ....jakie zle wybory ???:)
jbklima
4 grudnia 2007, 12:53
niektóre fundacje strasznie się w ostatnich czasach skompromitowały i tracimy do nich zaufanie co jest b.uzasadnione.
danuta1975
4 grudnia 2007, 12:49
stawiałam na bladynke...WYGRAŁAM...Wiedziałam...A co do Denzel ha ha ha no na klaca to rzeczywiscie kefirek byłby lepszy niz kapuscianka...Muszę Jej to powiedzieć hiii....
danuta1975
4 grudnia 2007, 12:33
Denzelkę poznaję a ktora to Ty??????Co do okien to tak:w sobote umyłam jedno okno-lało,wczoraj drugie okno-lało a dzisiaj balkonowe i lac se moze bo jest w głebi muru osłoniete sufitem ha ha ...
do jakiej super-laski piszę!!! Popatrz, popatrz, wygląda jak niewinne, słodkie dziecko, a tu tyle mądrości w niej sidzi....
Nie wyobrażałam sobie Ciebie w okularach i w koczku na głowie, ale w życiu nie przyszło mi do głowy, że wyglądasz jak Anioł nietknięty żadnym złem tego świata:))
Zwitek się nie znalazł. Nie mam siły pytać - już wiem, co usłyszę, że zgubiłam i jak śmiem. Moja równowaga jest krucha jak pierwszy lód.
Uściski!!!
P.S. Śnił mi się ostatnio przystanek tramwajowy: już wiem, który - ostatni przystanek (pętla) 2 i 8 nad morzem. Tam jest mała skarpa przy drodze nad mostkiem i duży zielony plac z mojego snu. Byłam tam w niedzielę w realu:))
az bije cieplo z tych fotek :O) rewelacyjnie musialo byc :O) ale z tejkaroliny chudzina, z czego ona sie odchudza???!?!?!? reszty figur nie widze :O) super foteczki :O) mam nadzieje ze kiedys tez sie zalapie na taki zjazd :O) buziackzi
laluna33
4 grudnia 2007, 11:11
to wiele miejsca w łózku nie zajmuje....Lunka tez przyszła do mnie ,nie odrazu ale przyszła...a ja uwielbiam z nią spać...bez niej tak smutno:((
Quarika
4 grudnia 2007, 16:52Śliczne zdjecia ;) takie szczuplutkie buźki :) no i kraków jeszcze ;P hihi Buziaki i powodzenia ;*
oficjalnaJ
4 grudnia 2007, 15:58Moja trzoda (chlewna;-) ) ma sie tak sobie. Pokaszlują tak jakoś piskliwie, w czwartek drepczemy do kontroli. Byłam dziś na zakupach mikołajkowo gwiazdkowych i jestem duuuużo lżejsza (niestety tylko portfelowo). A pijalnię źle zlokalizowałyście. Tamtej nie znam. Ta, o której pisałam, jest tuż przy Kościele Mariackim i ma zajefajny klimat. Zrobiona w dawnym podwórku kamienicy - teraz zamknietym szklaną kopułą, więc siedzi się "pod chmurkami". A na dodatek kanapy wyłożone są wielkimi aksamitnymi poduchami. Koniecznie musimy się spotkać jakoś. Strasznie nie mogę tego przeżałować :-(
AniaRybka
4 grudnia 2007, 14:51cieszę się, że wyjazd sie udał! Śliczne wszystkie jesteście :))) Pozdrowienia
otulona
4 grudnia 2007, 14:27chcę znów jechać do Cioci Babci:)) Spotkamy się na plaży? Wejście 72. Albo na dworcu? Możesz stać na jakimkolwiek peronie:)) Wiem, że tknięta i dlatego podziwiam tym bardziej...Bo diament zawsze pozostanie diamentem. Nawet jak ktoś sobie chce na nim zęby ostrzyć - hehe.
otulona
4 grudnia 2007, 14:21No przecież ja całe ksiązki piszę! Założę się, że wygrałbym konkurs na długość wpisu, zarówno u siebie, jak i u kogoś:)) Następnym razem przyłącz się do nas! W otoczeniu takich pięknych kobiet człowiek (tzn.ja) sam się czuje piękny...
aganarczu
4 grudnia 2007, 14:06Jednym slowem udany wypad!!!!! Super!!!!
Donnka
4 grudnia 2007, 13:44Doczekalysmy sie -Ekstra Laseczek!!!Gratuluje dobrego humoru i wypadu!Pa
denzel
4 grudnia 2007, 13:12wiem wiem pamietam ,zartowlaam sobie . ale tak mi bylo potrzeba spokoju ,wolnego czasu do tego zeby pobiegac po urzedach ,dziekanatach ,potem od stycznia wcale mnie nie bedzie prawie w domu ,wiec stwierdzilam ze nie chce tam pracowac, ale przynajmniej z fitnessu definitywnie nie rezygnuje . mysle ze oprocz szczuplosci finansowej nie bede miala zadnych konsekwencji .
mnna
4 grudnia 2007, 13:11oczywiście, zapraszamy
denzel
4 grudnia 2007, 13:05matko moja droga :) wybory zle ....jakie zle wybory ???:)
jbklima
4 grudnia 2007, 12:53niektóre fundacje strasznie się w ostatnich czasach skompromitowały i tracimy do nich zaufanie co jest b.uzasadnione.
danuta1975
4 grudnia 2007, 12:49stawiałam na bladynke...WYGRAŁAM...Wiedziałam...A co do Denzel ha ha ha no na klaca to rzeczywiscie kefirek byłby lepszy niz kapuscianka...Muszę Jej to powiedzieć hiii....
danuta1975
4 grudnia 2007, 12:33Denzelkę poznaję a ktora to Ty??????Co do okien to tak:w sobote umyłam jedno okno-lało,wczoraj drugie okno-lało a dzisiaj balkonowe i lac se moze bo jest w głebi muru osłoniete sufitem ha ha ...
otulona
4 grudnia 2007, 12:27do jakiej super-laski piszę!!! Popatrz, popatrz, wygląda jak niewinne, słodkie dziecko, a tu tyle mądrości w niej sidzi.... Nie wyobrażałam sobie Ciebie w okularach i w koczku na głowie, ale w życiu nie przyszło mi do głowy, że wyglądasz jak Anioł nietknięty żadnym złem tego świata:)) Zwitek się nie znalazł. Nie mam siły pytać - już wiem, co usłyszę, że zgubiłam i jak śmiem. Moja równowaga jest krucha jak pierwszy lód. Uściski!!! P.S. Śnił mi się ostatnio przystanek tramwajowy: już wiem, który - ostatni przystanek (pętla) 2 i 8 nad morzem. Tam jest mała skarpa przy drodze nad mostkiem i duży zielony plac z mojego snu. Byłam tam w niedzielę w realu:))
bojza
4 grudnia 2007, 11:46się ponudzić, w sufit popatrzeć, tak bez celu, ale chyba wszystkie znaki na niebie i ziemi sie sprzysięgły!Pozdrawiam! Foty extra!!!
moniaf15
4 grudnia 2007, 11:40az bije cieplo z tych fotek :O) rewelacyjnie musialo byc :O) ale z tejkaroliny chudzina, z czego ona sie odchudza???!?!?!? reszty figur nie widze :O) super foteczki :O) mam nadzieje ze kiedys tez sie zalapie na taki zjazd :O) buziackzi
laluna33
4 grudnia 2007, 11:11to wiele miejsca w łózku nie zajmuje....Lunka tez przyszła do mnie ,nie odrazu ale przyszła...a ja uwielbiam z nią spać...bez niej tak smutno:((
kwiatuszek170466
4 grudnia 2007, 11:09Tak myślalam ze to ty.ładna babka z ciebie i jaka zgrabna aż pozazdrościć.
kilarka2
4 grudnia 2007, 11:01oki, chętnie :)
kilarka2
4 grudnia 2007, 10:47nie wysyłałaś, ale już wiem i jakoś tak fajnie, jak już wiem, do kogo piszę :)