Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 21 - koniec 3 tygodnia


Wczoraj poszłam spać głodna i w złym humorze, było mi smutno. Położyłam się wcześniej, bo nie miałam ochotę się bardziej dołować.
Widać sen dobrze mi zrobił, bo wstałam w lepszym humorze. W dużej mierze to zasługo mojego synka, bo zawsze rano wstaje w tak dobrym humorku. Tylko obawiam się, że wieczorem znowu dopadną mnie smuteczki.

Zjedliśmy z synkiem śniadanko, kromeczki z pasztetem.
A na obiadek nie wiem co. Może rozmrożę rosołek, bo mój mały bardzo lubi z makaronem, a ja lubię z ziemniakami.

Dziś chyba sobie zrobię dzień lenia, na pewno nie wychylę nosa z domu, bo jest tak okropne wietrzysko, że nawet patrzeć przez okno nie chce. Muszę napalić w piecu, żeby było ciepełko.

Miłej niedzieli dziewczyny :):*
  • ssandra2012

    ssandra2012

    22 stycznia 2012, 09:30

    mnie też wczoraj coś dopadło, ale bardziej nerwy!!! Już dzisiaj jest lepiej!!!Jeszcze do tego waga stoi od kilku dni w miejscu do tego dzisiaj kilo na plusie :( , ale nie poddaje się , bo szkoda mi tych wszystkich dni które były bardzo ciężkie!!! A póżniej co zaczynać wszystko od nowa????

  • CherryWoman

    CherryWoman

    22 stycznia 2012, 09:20

    i wzajemnie :) żeby Cie smutki nie dopadały :)

  • aneczka52

    aneczka52

    22 stycznia 2012, 09:19

    oj kochana nie trzeba się tak smucić:)

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    22 stycznia 2012, 09:10

    oj kochan a to czemu taki smutek? nie smuc sie !! masz kochanego synka!!!!:) ja musze z psinka isc ale najcetniej tz bym nie wychodziła al coz:D tez mam okropnie za okne buu:* milego dnia i lenmy sie :D ja tez bede sie elnic:D

  • 1985natalia2

    1985natalia2

    22 stycznia 2012, 09:10

    U mnie 3 tydzień diety właśnie wczoraj minął:D