Piję zieloną, bardzo mi smakuje. Mam lekkie nerwy. Chyba dobija mnie samotność. Do tego pokłóciłam się z przyjaciółką. Usłyszałam kilka nie miłych słów. Wiem, że ona będzie to czytać, więc się nie zagłębiam.
Dziś zrobił się mrozik. A miałam iść do sklepu. To będzie musiało poczekać. Na razie mamy co jeść z małym :P
Rano zaliczyłam 30 min na rowerku, coraz lepiej mi idzie, tylko z chęcią trochę gorzej. Zrobiłam już też zupkę brokułową. A jutro może barszczyk ukraiński. Muszę jeść więcej warzyw.
Menu:
I musli, płatku kukur, płatki fit + mleko + kawa
II Jogurt z owocami na dnie + gruszka
III Zupka brokułowa z makaronem
IV mandarynka 3 mace
V 2 kromki z serkiem wędliną ogorek i pomidor mandarynka
Miłego dzionka dziewczyny ;*
marusia84
26 stycznia 2012, 12:19Brokułowa - pyszota !!!
ssandra2012
26 stycznia 2012, 12:17uszy do góry !!! Wiesz ja tak mam że powiem komuś niemiłe słowo a póżniej żałuję(chodzi o męża to mój najwiekszy przyjaciel haha)!!! napewno w nerwach Ci to powiedziała. Jeśli to prawdziwa przyjaciółka to pewnie niedługo będziecie się z tego śmiać. pozdrawiam uszy do góry!!!!
Zieloneoczy
26 stycznia 2012, 12:16ja jeżdżę 2 razy dziennie po 30 minut, na początku ciężko było mi sie przemóc, aby wytrzymać te 30 minut ale teraz jest tak , że jak nie pojadę aż źle się czuję, i zapewniam, to daje świetne efekty nie tylko na dolne partie ciała :) straciłam juz kilka cm w udach , biodrach, brzuchu i talii