Czytając Wasze zaległe wpisy zuwazyłam dziwną prawidłowośc a mianowicie u wiekszej Vitalijkowej społeczności w dniach 6,7,8 lutego nastapił wzrost wagi nie podyktowany błędami dietetycznymi, oczywiście wzrost ten jest malusieńki - ale jest.
Postanowiłam troszkę szerzej opisać ten przypadek.
Ale od początku w dniach 6-8 nastapiła pełnia czyli księzyc znajdował się po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce. Co to znaczy? Najprościej pisząc ze względu zdrowotnego możemy czuć się wtedy ospali, zdenerwowani a migreny cześciej goszczą w naszych głowach. Organizm w czasie pełni zatrzymuje wodę w organiźmie (a przypominam że sie wczoraj ważyłam i waga pokazała znowu +), czułam się jak balon napompowany do potęgi! Kiedy Księżyc znajduje się w tej fazie, możemy mieć kłopoty z emocjami!
Jednym słowem: pełnia zaburza nie tylko rytm biologiczny, ale i jasność myślenia.
Najkorzystniej czekać na nów, bo wtedy podobno wszystko się udaje :)
Myślę że cos w tym jest, skoro Księzyc steruje tak wieloma aspektami w przyrodzie, to i na nas musi mieć "jakiś wpływ".
A Wy co o tym myślicie?
P.S - Margolcia dziś bardzo poprawna dietetycznie :)
:-)***
Bonita1990
9 lutego 2012, 13:12Ja w to nigdy nie wierzyłam ale coś w tym jest
Le.na
9 lutego 2012, 12:52Jak dla mnie to totalna bzdura z tym księżycem
Quoniara
9 lutego 2012, 12:32Ja też miałam w tych dniach ogromne napady jedzeniowe... :D
KasiaBu
9 lutego 2012, 12:15Czytałam gdzieś, (chyba to też coś związanego z księżycem) że im większe przyciąganie ziemskie czy coś takie tym dziwniejsze są sny. Dzięki twojej nowince wiem dlaczego nie udało mi się rozpocząć diety, dzieks :)
02mama08
9 lutego 2012, 11:50W tym czasie akurat miałam połówkę cyklu i o swoje bezpieczeństwo nie ważyłam sie :) a tu jeszcze pełnia ojjj dobrze zrobiłam . Też kiedyś o tym już słyszałam . Pozdrawiam
Flora84
9 lutego 2012, 11:42Możliwe, że coś w tym jest, bo dokładnie w tych dniach zaliczyłam dziwny wzrost wagi;)
emergency.
9 lutego 2012, 11:41to chyba prawda!!! :( jeju w sobotę ważyłam 67,5kg a od poniedziałku do dzisiaj ciągle jeden kilogram więcej i brzuch jak beczka ale dzisiaj już trochę spadł choć waga dalej 68,6kg mam nadzieję, że szybko zejdzie! :(
magorzanka
9 lutego 2012, 11:40uffff, jestem usprawiedliwiona, to księżyc zeżarł w poniedziałek 6-ego te wszystkie batoniki z szafki:)))
cecylka1989
9 lutego 2012, 11:22kurcze cos w tym jest!!!!!!! Ja pierwszego dnia pelni mialam takie napady jedzeniowe... nie wytlumaczalne bo po okresie jestem... ech... fajnie tak miec jakies racjonalne wytlumaczenie "To nei Twoja wina cecylka, to wszystko przez ten ksiezyc!" haha- podoba mi sie !! :D
advula
9 lutego 2012, 11:10hmmm... :-) no ciekawe, ciekawe... coś w tym chyba jest :P
infinityy
9 lutego 2012, 10:50Ja tak miałam! W poniedziałek 71,9, środa 72,4, czwartek 71,9. Mam nadzieję, że jutro już polecę w dół :)
bella271
9 lutego 2012, 10:18coś w tym musi być, przynajmniej waga i migrena na zawołanie :D Że też sama na to nie wpadłam, dziękuję Ci kochana :D
mycha8909
9 lutego 2012, 09:11hmmm może i coś w tym jest
veabrix
9 lutego 2012, 08:48Dlatego też warto diętę rozpocząć kiedy księżyca ubywa :) naprawdę działa :)
Anhelada
9 lutego 2012, 08:40oj jest, czuje sie jak jeden wielki balon, a @ daleko wiec moze faktycznie to przez księżyc...
Saraswatia
9 lutego 2012, 08:27ja bym powiedziała ze to raczej naturalne cykle kobiety wpływają na takie małe wahania wagi..
Olcia30
9 lutego 2012, 08:13Coś w tym jest...
dottir
9 lutego 2012, 07:40A właśnie zastanawiałam się skąd to dodatkowe pół kilo, dzięki! :)
Valdi4320
9 lutego 2012, 07:32to powiem Ci apropo obserwcji astr(lo)nomicznych że jak sie MAMUSIA na horyzoncie pojawia to mi waga rośnie :D ha ha :P..
swiatprzezslomke
9 lutego 2012, 07:31mam nadzieję że to prawda bo też jestem na + ;( a do końca zostało mi tylko 1,5kg a teraz przez to wszystko mam 3 :/