Tak, właśnie tak.
Chcę w końcu żyć jak normalny człowiek...
Czuję się jakbym dopiero co uczyła się pływać.
Przeprowadziłam się do teściów, to już wiecie.
Jeszcze nie wywiozłam wszystkich rzeczy z tamtego
mieszkania, ale myślę że do końca kwietnia,
będzie ta sprawa załatwiona :) Obyyyyy :):)
Za bardzo niema Mi kto pomóc.
Zostałam tylko ja i teściowa, a czasem mój brat.
Wiecie co? Lepiej mi się zrobiło jak wam o tym wszystkim
opowiedziałam. Czuję się jakbym schudła przez to 15 kg :P:P
Co do pracy, to nadal szukam, chodzę na rozmowach.
Kilka firm chciało Mnie zatrudnić, ale ja odrzuciłam.
Moja skromna rada dla tych co szukają pracy lub zamierzają szukać.
Na rozmowie bądźcie szczerzy i podejdźcie na luzie.
Wiem, to po sobie bo jak Mi zależało na jakieś fajnej posadzie,
to wykładałam się na rozmowie. A teraz każdą rozmowę traktuję jak
pogawędkę. I tysiąc razy lepiej na tym wychodzę :) hihihi
Zrobiłam:
250 brzuszków;
1dzień a6w;
8 min. abs;
8 min. arms;
8 min. legs;
8 min.buns;
8 min. stretch;
15 min. biegania.
Postanowiłam na nowo zrobić a6w, bo przez ostatni koszmar,
niemogłam się na niczym skupić więc działam odpoczątku i już
go nie przerwię :) Chcę znów ćwiczyć,bo to daję Mi radość życia.
**********-----------------------------------------***********
dodano 24.04.08 :) Dziś czwartek, postanowiłam, że dziś lub jutro zapisuję się na ........... siłownie :)
Mam ją 150 m od bloku, chodziłam już tam. Jest fajnie,
niedrogo i blisko. I do tego dołączę jazdę na rowerze, bo robi się
pięknie ciepło i sucho :)
Mój mężuś już na 100% przechodzi do Radomia 28 kwietnia :),
współczuję niektórym chłopaką którzy zostają w Koszalinie w jednostce obok, a są z Krk. :(:(:(
I w końcu normalnie żyć :)
!!! !!! !!! !!! !!! Teraz czuję że żyję !!! !!! !!! !!! !!!
Zrobiłam:
2 dzień a6w;
30 min. jazda na rowerze :)
Tylko tyle bo mam zakwasiki na nóżkach.
dotinka1982
25 kwietnia 2008, 08:16Dobrze że się uwolniłaś od tego koszmaru! Teraz skup sie na sobie i odżyj trochę;-) Pozdrowionka!
Brzoskwinkaa
25 kwietnia 2008, 08:07<b> 3maj sie cieplusio </b>
Madejczyk
25 kwietnia 2008, 08:06Przepraszam ze sie nie odzywałam ale nie miałam ostatnio czasu Zajmuje sie "nowym" domkiem Bo tam jeszcze tyle prac nas czeka, a robot nie ma końca Bardzo bym chciala wprowadzic sie w tym roku Mam nadzieje ze to marzenie sie spełni I ze bedziemy mieszkac w końcu osobno Wtedy bede prze-szcześliwa Zawsze uwazalam ze mlodzi musza mieszkac osobno I tez Ci tak pisałam Ale mnie nie sluchasz Mam nadzieje ze juz bedzie wszystko u Ciebie dobrze Czas do powrotu meza szybko minie i tez bedziecie razem Caluski Musze brac z Ciebie przyklad z tymi cwiczeniami Bo ja sie opuszczam I wogole masakra dietowa u mnie Ale szkoda gadać...
aniulciab
25 kwietnia 2008, 07:44no to fajnie, że już jest dobrze :) pozdrowionka :)
nitusia
24 kwietnia 2008, 23:26kochana przeczytalam pare ostatnich twoich wpisów i powiem ci ze jestem w szoku ale bardzo sie ciesze ze to z siebie wyrzuciłas bo tak jest lepie, prawda jest to zę rodziców sie nie wybiera wiec nic nie mozna zrobic....jest mi przykro ze miałas tak trudne dziecinstwo...ale najwazniejsze jest teraz to ze ty jesteś cudowną kobieta któa sama osiągneła duzó i zę masz cudowny charakter i wspaniałego męza teraz masz miłosc i cen ją :) No i trzyamm kciukaski za ciebie jestes naprawde wielka i jest mi naprawde pryzkro zę tak zle sie działo w twoim zyciu ..pozdrawiam i sciskam cie ogromnie mocno trzyamj sie słoneczko ;)
aggula123
24 kwietnia 2008, 21:23w końcu wszystko ci się ułoży
Grzyweczka
24 kwietnia 2008, 18:09teraz to jzu z górki ;** pozdrawiam Asia xD
dgamm
24 kwietnia 2008, 15:27...pewnie masz teraz nadmiar energi!PA!
Piraniaaa
24 kwietnia 2008, 14:28życzę Ci wszystkiego najlepszego i duzo duzo siły ... pozdrawiam B.
betii1983
24 kwietnia 2008, 14:03Widze, ze coraz wiecej optymizmu u Ciebie. bardzo dobrze!!! Widzisz czasem musi byc gorzej, zeby bylo potem lepiej!!! Tylko szkoda, ze akurat taka przykra sprawa wyszla z Twoja mama. Wspieram Cie calym sercem i wiem, ze dasz rade i w krotce bedziesz nardzo szczesliwa. Szczescie przychodzi do tych, ktorzy czekaja:) Pozdrawiam.
andziazet
24 kwietnia 2008, 13:39wyrzec sie rodziny jednym slowem?? mysle ze poprostu najprosciej zpomniec cieszyc sie dniem disiejszym planowac marzyc dazyc do realizacji planow tworzyc swoj swiat!!! cokolwiek bys teraz nie zrobila na zlosc matce czy komukolwiek bedzie to kolejna udreka problem chec zemsty!! a jak bedziesz zyc pelna piersia wtedy pozbedziesz sie przeszlosci:) powodzenia :*
HaniaT
24 kwietnia 2008, 13:21Fajnie, że się wyprowadziłąś, widzę że lepiej Ci z tym :-) No i ćwiczenia były :-) U mnie też po długiej przerwie :-)
Brzoskwinkaa
24 kwietnia 2008, 12:03Fajnie, ze u Ciebie lepiej... Ja już wybralam klub do ćwiczeń, ale... no wlasnie zawsze jakieś ale... Teraz to nie mam kasy... Niestety... Ale dobrze, ze się przeprowadzasz :)
MyszA87
24 kwietnia 2008, 12:02No, to mi się podoba:) Buziaki wielkie:)
jeana66
24 kwietnia 2008, 11:40Jak dobrze usłyszeć w Twoich tonach optymistyczne nutki :)Cieszę się, że "wychodzisz na prostą" :) Buziaki serdeczne i trzymam kciuki :)
JoannaGR
24 kwietnia 2008, 10:54trzymaj się dietki i wagi. Ale siedze sobie i czytam Twoje przygody. To Twoi rodzice???? wnieśli sprawę przeciwko Twojemu bratu???? bo piszesz (starzy). Szok!!!!
Brzoskwinkaa
24 kwietnia 2008, 09:39<font color=green> 3maj sie dzielnie. Uśmiechnij się od ucha do ucha i piersią do przodu przywitaj nowy dzień... i <b> Koniecznie przeczytaj ogłoszenie w moim pamiętniku :)</b> <font><img src="https://app.vitalia.pl/img530/3476/warzywaqq2.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="https://app.vitalia.pl/img530/3476/warzywaqq2.011133cfd8.jpg" border="0">
kattarina
24 kwietnia 2008, 08:50no wiesz, jeśli chodzi o sprawy psychiczne, to zgoda potrzebna nie jest... a nauczyciel to nauczyciel... nieważne czy prywatny czy nie... jak się chce komuś pomóc to innego nie jest ważne...
joanna2926
23 kwietnia 2008, 23:43Slonce, teraz to juz moze byc tylko lepiej,niestety to wszystko w tobie pozostanie i musisz byc silne, nie bedzie latwo..ale moze sie udac.Ja caly czas czuje ten ucisk i dalej walcze, moze kiedys poczuje sie wolna, czego i tobie zycze. Co do rozmow kwalifikacyjnych to masz absolutna racje, nauczylam sie tego w Anglii i najlepiej byc soba, nie warto udawac kogos innego.Zycze Ci spokoju i duzo usmiechu.Carpe diem.Buzka
andziazet
23 kwietnia 2008, 23:13no toszke mnie nie bylo. czas we francji szybko uplynol raz z zalamaniami wiecej z cudnymi chwilami ale czasu na vitalijke nie bylo ze 3 razy weszlam na szybciutko no i dojzalam znow do decyzji zby o siebie zadbac. mam wrazenie ze w mojej glowce tez duzo sie pozmienialo ale to tyle opowiadac ze chyba musialybysmy sie spotkac:)). gosiu kochana pamietaj co nas nie zabije to nas wzmonci!! dasz rade pierw duzo ciezkich chwil ale masz jeszze tyle zycia przed soba ze bedziesz tak szczesliwa ze bedziesz chciala rozdac to szczescie innym bo tak duzo go bedzie!!a co do pracy znajdziesz tylko pamietaj cen sie:) chcesz to napisze ci kilka rad ktore ostatnio uslyszalam na kursie pewnym tzw assesmet center :). caluje cie mocno!! wogol to sie prawie nie znamy a czuje sie jakbys byla kumpela od lat ;) buziaki wielkie!!