Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powalona pozytywnie :-))


Wybrałam się wczoraj do kosmetyczki na usługę wykupioną przez Internet na spłycenie zmarszczek.
Pani położyła mnie na kanapce, poogladała moją twarzyczkę pod kątem jakości itp. i przed podłączeniem do urządzenia padły pytania:

1.  jakie zabiegi pani dotychczas robiła?
2.  czy jest pani na coś uczulona?
3. czy jest pani w ciąży ????

.....buhaha, myślałam, że spadnę z kozetki, bo takiego pytania się nie spodziewałam. Powiedziałam Pani, że chyba chciała zapytać "czy jestem babcią?" Hi, hi a ona na to, że teraz kobiety późno rodzą. Ludzie, ale miałam banana na twarzy do końca dnia i mam nadal.
Wróciła mi ochota do diety, gimnastykowania i dbania o siebie. Wrócił apetyt na życie .
Jesssu Miecia w ciąży?!?!? To nie wyglądam źle jak na swoje lata skoro sugeruje mi się jeszcze ciążę.
Nie sugerujcie mi też słodziutkie, że może mam brzuch bo ciążowego nie mam, a i na kanapce wszystko w spodniach było zebrane w kupie, he, he,

No to do chudnięcia, go, go, go
  • kasia8147

    kasia8147

    19 kwietnia 2012, 10:45

    pozdrawiam

  • luckaaa

    luckaaa

    19 kwietnia 2012, 10:45

    Jakich zmarszczek ?? Ja zadnych nie widzialam . Kasa w bloto ;))

  • karioka97

    karioka97

    19 kwietnia 2012, 10:41

    no u mnie jakby na brzuch spojrzała, to domnimywała by że jestem :)

  • rozaar

    rozaar

    19 kwietnia 2012, 10:41

    Mi ostatnio ginekolog kazał zrobić test ciążowy,mało zawału nie dostałam,a wszystkiemu winien torbiel.

  • blueeyes76

    blueeyes76

    19 kwietnia 2012, 10:37

    He he , no ładnie , ale pozytywnie się człowiek wtedy nakręca :) No i jak po zabiegu ????