Wpadam na chwilkę, bo czasu na wszystko brakuje. Miałam nadzieję, że zabiorę moją małą w tym tygodniu do domku, ale nie zapowiada się. Wczoraj nie wiadomo skąd wzięła się gorączka, wymioty, biegunka - pewnie kolejny wirus :-(. Myślałam, że w szpitalu jest bezpieczna, a z tego, co mówią na oddziale inne matki, to w szpitalu o infekcje najłatwiej. Będę Was informować na bieżąco Kochane.
Waga przyszła wczoraj, ale mnie całymi dniami w domu nie ma, więc listonosz zostawił awizo i będę musiała dziś odebrać ją z poczty. Myślę, że dokonałam dobrego wyboru, ponieważ bardzo mocno sugerowałam się Waszymi sugestiami - dziękuję Dziewczynki w wyborze - na Was Kochane to zawsze można liczyć:-).
Strach pomyśleć, jakie mam zaległości w lekturze Waszych pamiętników, ale nadrobię to, jak tylko sytuacja się ustabilizuje. A teraz życzę Wam pięknego dnia bez nerwów, stresów i kłopotów i posyłam ciepłe buziaki - bo u mnie mróz starsznie ciśnie. Anka
Waga przyszła wczoraj, ale mnie całymi dniami w domu nie ma, więc listonosz zostawił awizo i będę musiała dziś odebrać ją z poczty. Myślę, że dokonałam dobrego wyboru, ponieważ bardzo mocno sugerowałam się Waszymi sugestiami - dziękuję Dziewczynki w wyborze - na Was Kochane to zawsze można liczyć:-).
Strach pomyśleć, jakie mam zaległości w lekturze Waszych pamiętników, ale nadrobię to, jak tylko sytuacja się ustabilizuje. A teraz życzę Wam pięknego dnia bez nerwów, stresów i kłopotów i posyłam ciepłe buziaki - bo u mnie mróz starsznie ciśnie. Anka
lato008
23 lutego 2009, 21:11Jestem pelna podziwu dla ciebie ze mimo takich przeciwności zyciowych trzymasz sie dzielnie życze ci zdrowka i dla córeczki mnustwo buziaków .pozdrawiam
moniaf15
10 lutego 2009, 15:47to zdrowka zycze!!! mam nadzieje, ze niedlugo juz bedziecie mogly razem do nas zagladac tutaj ;O))) uwazajcie na siebie dziewczynki i nie dajcie tym wirusom przebrzydlym!!!! sciskam mocnooo!!!
marlak
10 lutego 2009, 09:13NO POKAŻ SIĘ TUUUUUUUUUUU :)))))))))))))))))) Czekamy na twoje opisy.... ANKA, wracaj... i nie mów tylko, ze się poddałaś.... normalnie podjadę, przełożę przez kolano i dam kilka klapsów.... !!!!!!!!!!!!!!!!
juniperuska
9 lutego 2009, 23:56mam nadzieję, że córeczka czuje się już lepiej. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dużo, dużo zdrowia życzę córci, a Tobie dużo sił! Trzymaj się. Buziaczki! <img src="https://app.vitalia.pl/cards_files/2/2056_kociaki.jpg">
Karolina28
9 lutego 2009, 15:23Trzymam za Was kciuki :)
isabel22
7 lutego 2009, 20:26Choć życie daje zmartwień wiele, to nie jest cale ciemna karta, bo są dni i takie chwile, dla których żyć i cierpieć warto ...
Eleyna
7 lutego 2009, 19:54napewno wszystko sie dobrze ulozy, tylko pewnie potrzeba czasu...pozdrawiam
pulpecikk
6 lutego 2009, 23:15trzymam kciuki za zdrowie malej, zeby jak najszybciej wyzdrowiala i wrocila bezpiecznie do domku. Pozdrawiam, trzymaj sie cieplo
asialee
6 lutego 2009, 21:26to nie dobrze że malutka znowu chora i jeszcze jest w szpitalu życzę jej dożo zdrówka a za Ciebie trzymam kciuki pisz koniecznie co z mała pozdrawiam
priincess
6 lutego 2009, 13:27całkiem przypadkiem trafiłam na Twój pamiętnik i muszę Ci przyznać że jestem pod wrażeniem! jesteś wspaniała! trzymam kciuki za dalsze sukcesy w odchudzaiu! zabaczysz, uda się!! pozdrowienia dla Ciebie i Córeczki!! mam nadzeję że czuje się już lepiej!
mammarzenie
5 lutego 2009, 23:40i wiem , ze dasz radę. A córeczce zyczę szybkiego powrotu do zdrowia..Dbaj o siebie i walcz z kg dla zdrówka....Dziękuje za zaproszenie doznajomych Krystyna.. <img src="https://app.vitalia.pl/19/801ac210d40fb081m.jpg" width="150" height="111" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/> .Przepraszam , że tak długo nie pisałam....Spokojnej nocy....
justynka84
5 lutego 2009, 22:00Masz w sobie mnóstwo mnóstwo siły. Na pewno Twoja córeczka po Tobie ją odziedziczyła, i szybko wróci do zdrowia. Czego z całego serca Wam życzę! Bądź dzielna!
kwiatuszek170466
4 lutego 2009, 16:57Życzę powodzenia w odchudzaniu.Życzę też aby córeczka jak najszybciej wróciła do domu już zdrowiutka.Pozdrawiam//Hania
wielkaaa70
4 lutego 2009, 14:44dasz rade!!!pokaz wszytskim na co Cie stac!!!:*i bedzie dobrze:*!buzioleeeee!pozdrawiam cieplutko!
Mirella35
4 lutego 2009, 14:39Tak, tak! z tymi infekcjami w szpitalu to własnie tak jest!! ja na szczęście mam już mojego synka w domku. Ordynator kiedy nas wypisywał ze szpitala tak właśnie powiedział- że w szpitalu można najszybciej załapac kolejny wirus, więc jak tylko sytuacja na to pozwala, to szybko do domku trzeba uciekac. Trzymaj się mocno!!
sylwiaglizda
4 lutego 2009, 14:29Takie maleństwo szybko łapie infekcje, więc w szpitalu [gdzie pełno jest chorych dzieciaczków] podnosi ryzyko zarażenia. Ale bądź dobrej myśli :) Widzę, że znaczek na pasku wagi ładnie idzie w dół. Cieszę się razem z Tobą!
agonia65
4 lutego 2009, 12:25Trzymaj się Aniu i ucałuj córcię od vitalijkowych ciotek:))) Buziaki:)
jurasik79
4 lutego 2009, 10:25Nie mogę wysłać Ci prywatnej wiadomości, więc napiszę tutaj. Bardzo się cieszę, że tu jesteś. Myślę, że gdybym ja nie wzięła się już teraz za siebie, to pewnie bardzo szybko "dogoniłabym" Cię z kilogramami. Nasze historie są podobne. Tylko, że ja nie mam takiego maleństwa jak Ty. W sumie to chyba dobrze, że nie zdążyliśmy mieć dzieci; oszczędziłam im stresów związanych z rozstaniem. Teraz w moim zyciu jest lepiej, choć jeszcze całe mnóstwo stresów związanych z rozwodem jest przede mną. Najważniejsze, to nie poddawać się. A Vitalia jest naprawdę świetnym źródłem pokrzepienia, radości, przemyśleń, dopingu... Wiesz już, że można by wymieniać jeszcze bardzo długo :-). Świetnie, że udało Ci się zgubić już ładnych parę kilo, poniekąd Ci zazdroszczę :-). Obyś miała siłę i motywację, do trwania w swoich postanowieniach. Ucałuj córcię od kolejnej cioci. I swoją mamę też. Wiem, jak wielkim wsparciem potrafi być własna, często niedoceniana wcześniej, matka. Mamo Ani, jeśli to przeczytasz, to wiedz, że już Cię lubię :-). Weszłaś do naszej wielkiej rodziny, więc zostałaś też moją Ciocią! Trzymajcie się dziewczyny, wszystkie trzy. Aniu, wrzucam Twój pamiętnik w Ulubione. Dziękuję, że jesteś i że się nie poddajesz. Marzena
claudia1106
4 lutego 2009, 09:27kochana teraz najważniejsza jest Twoja córeczka i jej zdrowie. Mam nadzieje, że wszytsko się uspokoi, i że szybko zabierzesz ją do domku. Życzę Ci dużo wytrwałości i siły, a Twojej córci dużo zdrówka. Pozdrawiam
pchlaszachrajka80
4 lutego 2009, 09:19Siły i wytrwałości. Aby jutrzejtrzy dzień był lepszy od poprzedniego. Pozdrawiam