Wpadam na chwilkę, bo czasu na wszystko brakuje. Miałam nadzieję, że zabiorę moją małą w tym tygodniu do domku, ale nie zapowiada się. Wczoraj nie wiadomo skąd wzięła się gorączka, wymioty, biegunka - pewnie kolejny wirus :-(. Myślałam, że w szpitalu jest bezpieczna, a z tego, co mówią na oddziale inne matki, to w szpitalu o infekcje najłatwiej. Będę Was informować na bieżąco Kochane.
Waga przyszła wczoraj, ale mnie całymi dniami w domu nie ma, więc listonosz zostawił awizo i będę musiała dziś odebrać ją z poczty. Myślę, że dokonałam dobrego wyboru, ponieważ bardzo mocno sugerowałam się Waszymi sugestiami - dziękuję Dziewczynki w wyborze - na Was Kochane to zawsze można liczyć:-).
Strach pomyśleć, jakie mam zaległości w lekturze Waszych pamiętników, ale nadrobię to, jak tylko sytuacja się ustabilizuje. A teraz życzę Wam pięknego dnia bez nerwów, stresów i kłopotów i posyłam ciepłe buziaki - bo u mnie mróz starsznie ciśnie. Anka
Waga przyszła wczoraj, ale mnie całymi dniami w domu nie ma, więc listonosz zostawił awizo i będę musiała dziś odebrać ją z poczty. Myślę, że dokonałam dobrego wyboru, ponieważ bardzo mocno sugerowałam się Waszymi sugestiami - dziękuję Dziewczynki w wyborze - na Was Kochane to zawsze można liczyć:-).
Strach pomyśleć, jakie mam zaległości w lekturze Waszych pamiętników, ale nadrobię to, jak tylko sytuacja się ustabilizuje. A teraz życzę Wam pięknego dnia bez nerwów, stresów i kłopotów i posyłam ciepłe buziaki - bo u mnie mróz starsznie ciśnie. Anka
pikula
3 lutego 2009, 10:01Trzymaj się i bądż silna !!
marlak
3 lutego 2009, 09:35...więc uważaj tez na siebie...żeby nie było tak, że Malutka wydobrzeje, a ciebie złamie choróbsko... no i wracaj do dietkowania tu z nami...Pozdrawiam
izabelka1976
3 lutego 2009, 08:50moje dziecko leżące w szpitalu zareagowało tak na antybiotyk: wysoka gorączka, ospałośc i boegunka. Po dobie jej przeszło. Mam nadziej e, ze to tylko to. Zdróweczka Wam życzę i trzymam kciuki za szybki powrót do domku. Buziaki!
ankoran
3 lutego 2009, 08:19Dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia.
Anna1997
3 lutego 2009, 08:00Tak to w tych szpitalach naszych niestety jest :( Wiec zycze Twojej coreczce szybkiego powrotu do zdrowia i do domku. Trzymam mocno kciuki!!!