Dzisiaj krótko i na temat.
Menu:
10.00 śniadanie - jogurt naturalny, muesli, otręby, jabłko - ok. 360 kcal

13.00 II śniadanie - batonik zbożowy o smaku cappucino - 105 kcal

16.00 obiad - paluszki rybne, pomidor - ok. 480 kcal

18.00 kolacja - serek wiejski z ananasem - 183 kcal

w ciągu dnia 1 kawa - ok. 45 kcal

Razem: ok. 1173 kcal :)
Po domu roznosi się zapach smażonych placuszków z ciasta naleśnikowego i jabłek. Argh!
Dzisiaj jadę do babci na kilka godzin, wieczorem - biorę swoją kolację i wodę - ale będę obserwować sytuację i rozegram to tak, żeby nie robić afer. Czyli jeśli babcia zrobi zdrową kolację, to zjem tę babciną.
Złapała mnie jakaś ogólna zamuła i NIC MI SIĘ NIE CHCE. Najchętniej to bym przeleżała na dupie cały dzień. Ale oczywiście, zaliczę dzisiejsze ćwiczenia i jeszcze aktywność u babci (Edit: zrobione 8 min. pupa, stretch, trochę brzuszków i dywanówek). Mierzyłam swoje ciśnienie, i mimo kawy jestem chodzącym trupem :P
Trzymajcie się ładnie Laseczki :*

plaamkaa
20 lipca 2012, 13:12Dziękuje bardzo;)) Pozdrawiam i powodzenia,silna jesteś! już sporo wygrałaś w walce z kilogramami!;)
plaamkaa
20 lipca 2012, 13:05Dziewczyno to było hohoho lat temu;) prawie 5 lat temu;) PRzedmiotów nie przytulam;)
plaamkaa
20 lipca 2012, 12:58Co do pytania na moim blogu;) Odpowiedz:Z bulimią jest jak z alkoholizmem. Alkoholik zawsze będzie alkoholikiem, ja też bede zawsze bulimiczką. Były chwile,ze po przerwaniu wymiotowania które było po 2-3 razy w ciagu dnia... jezeli potem przejadałam sie to raz na 2-3miesiace wymiotowałam ale teraz nie wiem co to jest wymiotowanie. Zreszta bardzo rani się gardełko w czasie wymiotowania. Mnie odpycha od tej czynności. Nie lubię wymiotować. Jejkuuuuuu narobiłas mi smaka na paluszki rybne!! mniam!
Lubelaska
20 lipca 2012, 12:51Dzięki za info o tym HappySad, chętnie się wybiorę:)
Julia1993
20 lipca 2012, 11:10smacznie jadasz ;D powodzenia kochana ! ; *