Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie było się czego bać , ale co poradzić że ja
panikara jestem.

Tak wiem, ale sama byłam nieraz w takim położeniu i jakoś tak mi się przypomniało o tym w związku z Twoim wpisem :)

Nic nie dobija mnie tak jak lekarz z nadwagą dający mi rady na temat tego jak skutecznie schudnąć.

Cieszę się, że to nic poważnego. Co do pani doktor, to wierz mi,że lepiej się słucha kobitki przy kości, bo jak kiedyś mi kazanie walnęła, wysuszona lekarka co wyglądała jak anorektyczka z chorą tarczycą, to czułam się jak ostatnia... ech, szkoda gadać... miałam ochotę przytyć jeszcze kg na złość chudej jędzy, co byłoby już całkowita głupotą z mojej strony. Wszystko jedno... Miło czytać, że wróciła do Ciebie mobilizacja i jesteś teraz zmotywowana i silniejsza. Pozdrawiam ;**

Cieszę się, że badania wyszły w porządku. :))

Też mam nadzieję,ze to nie grypa! Ślicznie dziś już poćwiczyłaś, ale uważaj na siebie - przy tym bólu brzucha. Bardzo się cieszę, że strach był niepotrzebny! Pzdr.

uff cieszę sie razem z Tobą ,że masz już za sobą badania i wstępne wyniki !Wiem jakie to ważne jak niepokój ogarnia cała dusze i ciało ! Ja póżniej już po dobrych wiadomościach to czuję się jak piórko ! Szkoda tylko ,że nim nie jestem hehe , a to ,że do marca będziesz szczypiorek to ja nie wątpię ! Bużka , papa

tylko kurczę, już tyle razy zawiodłam. kiedyś byłam najbardziej pewną siebie osobą na świecie. a teraz?! nie wiem co się ze mną stało:(

Fajnie że Cię zmobilizowała, jeśli chodzi tu nie o estetykę a o Twoje życie, to nie ma innego sposobu jak brać się do roboty! Zatem, do dzieła kochana!!!

No to się doktorka zdziwi jak przyjdziesz szczuplejsza od niej! :D

bywa tak ze nie raz powiedziane coś bardzo dobitnie i bezposrednio boli ale strasznie mobilizuje więc wykorzystaj to.

pewnie odpuściły nerwy i dlatego tak biegasz, pani rzeczywiście potrafi zmobilizowac:( ale chyba ma rację ...... najważniejsze, ze usg jest ok

pewnie jakiś wirus, pełno tego teraz w powietrzu !! A co do wagi , to bez przesady , nie masz otyłości, żeby aż takie ryzyko było, ale oczywiście , że spadek jest wskazany :)) Pozdrowionka :))

Dzisiejszy ranek chyba dla wielu nie jest sprzyjający. Ja też się czuję jakby coś po mnie przejechało ale mimo okoliczności przyrody miłego dzionka zyczę!!:)))

Cieszę się, że wyszło OK :) Oj aż się przestraszyłam tej pani doktór. Życzę Ci schuścia i utrzymania wagi bez stawania na głowie ;)

oj oj no to jest to tez motywacja ze musisz shcudnac:)

no iwdzisz nie taki diabel straszny, ale ja tez jestem panikara

Swietna wiadomosc, a najwazniejsze to sprawdzac I badac I bedzie dobrze

Dobra motywacje dostalas! Teraz juz nie masz wyjscia, musisz schudnac i koniec kropka :)

tez nie znosze, gdy madruja sie na ten temat osoby z nadwaga, czysta hipokryzja.

cieszę się że ok, będziemy jeszcze szczuplutkie:-)