Każda metoda jest dobra, która prowadzi do celu. Otwierasz lodówkę, a tam patrzy na Ciebie osobiste okrągłe odbicie i wcale się do Ciebie nie uśmiecha bo nie jest zadowolone z Ciebie, że znów tam grzebiesz!!!
Bo po jaką cholerę tam szperasz kiedy nie jesteś głodna?!?!? No po co tam znowu grzebiesz? Czego szukasz?!? Jak to czego?!? Lodów oblanych czekoladą z migdałami. ( już Wam niedobra Miecia chciała napisać, gdzie takie można kupić....)
A z boku na drzwiach lodówki wielkie, ogromne gacie, w które wchodziłaś kiedy jeszcze się nie odchudzałaś,
nim dotarło do Ciebie, że nie chcesz paradować w takich wielkich galotach bo nie są seksi.
Kurde blade. Od jutra podejście do nie jedzenia słodyczy.
Cholera bo kto tu rządzi?!? Żarcie czy ja????
Wkrótce o tym kto zwyciężył...już się boję.
Buziolki od łasucha.
Pokerusia
11 października 2012, 08:34oj tak! lustro rozwiązałoby nałóg zaglądania do lodóweczki;D pozdrawiam
SYLWIULA.sylwia
11 października 2012, 07:56Ach tesłodycze. Ja ostatnio odkryłam trufle w białej czekoladzie-lepsze niz michałki. Pomysł z lustrem w lodówce dobry. Mi wczoraj po głowie wo chodziło, ale to chyba teraz zbyt duze wyzwanie. Buziaki:)
Ollie990
11 października 2012, 07:11oj przydałby się lusterko xD widze że ktoś też walczy z jedzeniem ;P powodzenia
barbara.nowowiejska
10 października 2012, 23:25Lustereczko chyba szybko dostało by w gębę coby nie podglądał.o za bardzo, ha, ha...Ale taka szprycha jak Ty chyba nie musi aż tak opbawiać sie tych lodów? Ja bym na Twoim miejscu się nie obawiała...
Anka19799
10 października 2012, 23:09"Lustereczko, powiedz przecie...", a lustereczko odpowiada "A kuku!"... Fragment "Dialogow lodowkowych" pod redakcja Dr hab Cioci Ani;)). Buziaczki, Mieciu!
renianh
10 października 2012, 22:50A ja wiem takie lody są w LIDLU ,swojego czasu kupowałam hurtowo i wieczorkiem gdzieś około 22 oglądając TV ,razem z mężem zjadaliśmy po jednym .Czytałaś ile to kcal? Cos około 380!!!!!!!!!!!
calineczkazbajki
10 października 2012, 22:22ja bym potrzebowała lusterka na wysokości brzucha :D
barbra1976
10 października 2012, 20:39refren w tlumaczeniu na szybkiego :" niech nikt nie scisza twojej prawdy, niech nikt nie dusi twojego serca, niech nikt nie juz sprawia ze placzesz topiac cie w ciszy, niech nikt nie zmusza cie do umierania podcinajac ci skrzydla w locie, niech wroci chec na zycie". piekne nie? pozdrow pana na baterie, ktoremu serca juz nic wlasnie nie dusi i nie meczy:*
barbra1976
10 października 2012, 20:28a jakie cudne slowa ma:)) wokalistke te uwielbiam, piekny glos, wpisz sobie malu w yt i posluchaj wiecej, moze ci sie spodoba.
barbra1976
10 października 2012, 20:04mieciu, gdybym sobie okragle oblicze w lodowce to na pewno z rozpaczy bym sie nawpierniczala czegos:))) a ja sobie na zamrazalniku z bagietkami (łosiowy w tytlko ma moje slabosci, on chudy i bagietki je) powiesilam barbre sprzed ok 15 kg, nimfe z cyckami. zazwyczaj dziala...zazwyczaj;)
Kenzo1976
10 października 2012, 20:02Też jestem łasuchem , slę buziaki :)*
agnes315
10 października 2012, 18:49to gdzie te lody można kupić? :)))
ananana
10 października 2012, 18:47Trzymam kciuki za dotrzymanie Twojego postanowienia. Ja jeszcze nie jestem na to gotowa. Będę zaglądać i sprawdzać jak Ci idzie :)
Alianna
10 października 2012, 18:25Z Ciebie, Miecia jest łasuch - chudzina, ot, co! Tocz jednak swoją walkę, jeśli chcesz.., a ja będę trzymać kciuki za Ciebie i za siebie, bom jednak Łasuch - Grubasek, hi, hi...
znudzonaona
10 października 2012, 18:22Takie grzebanie to chyba każda z nas wyssała z mlekiem matki , z pokolenia na pokolenie :-) U mnie teraz lodówka prawie pusta , więc oblegam szafki , barki i inne zakamarki . Trzymam kciuki za wytrwałość :-) Chyba zaraz pójdę na drugi przemarsz , by spalić zjedzone właśnie galaretki :-) Buziaki wieczorne !
NowaJaPoRazOstatni
10 października 2012, 18:08o rany - mi by sie takie gacie przydaly ;)
luckaaa
10 października 2012, 18:02no gacie imponujace , ale powiem ci , ze widzialam cie niedawno chudzielcu i ty nie masz juz co gubic ... gorzej ze mna ... ale spada i u mnie po troszku . Slodycze oddalam Marcelowi i Julce , a Julka nie chce teraz jesc obiadow , bo po cichutku wtranzala ptasie mleczko ... ot matka ze mnie zla !
nanuska6778
10 października 2012, 17:39Mieciu, a moze lustro, ale takie powiekszajace?:-))) Udaje mi sie nie jesc slodyczy:-) Ale nie odmawiam ich sobie. Zwyczajnie - sa w zasiegu reki, a ja jakos ich nie ruszam. Ale dzis kolezanka w pracy miala urodziny i przyniosla czekoladki - luksusowe pralinki, z gorzkiej czekolady recznie robione z superczekoladowni:-) No i taka jedna zjadlam:-) No, bo takiej nie mozna nie zjesc:-))) Buziolki:-)
pomorzankaaaa
10 października 2012, 17:39Mieciu uśmiałam się, dziękuję. Ja dla odmiany dzisiaj Bałtyk podziwiałam z rowerka, będą fotki ;)
baja1953
10 października 2012, 17:2364?? Ojej, Mieciu, ja jeszcze nie jestem gotowa na przyjęcie tego daru, ciut poczekaj z tym prezentem...:)) Ale za chęci: dziękuję, Chudzinko-Szczuplaczku:))