No i po urodzinach, czas spiąć poślady i dawać z siebie 100%. Na urodzinach nie zjadłam bardzo dużo, jednak wypiłam znaczne ilości, całość zapijałam colą light Wczoraj jeszcze lekko to doprawiłam obiadem u siostry. Mam nadzieję, że przez najbliższe 2 tygodnie obędzie się bez żadnych pokus i że będzie cud, miód i malina.
Kiedy porównywałam fotki z urodzin z zeszłego roku z tymi zrobionymi w sobotę uświadomiłam sobie, że nie tylko ciało mi zeszczuplało, ale i twarz w sposób dość znaczny... Były tutaj moje fotki porównawcze twarzy, ale usunęłam je po kilku godz., bo za bardzo mnie to stresowało że ktoś znajomy zobaczy.
Jeszcze kilka kg i przestane uważać, że mam dużą twarz Zawsze miałam taki mały kompleks na tym punkcie.
Zjadłam:
śniadanie: musli z kiwi i mlekiem 1,5%, kawa z mlekiem i łyżeczką cukru trzcinowego
II śniadanie: kromka razowca z 2 plasterkami polędwicy sopockiej, banan
obiad: kasza gryczana (niepełne pół woreczka), 1,5 gołąbka (sos bez mąki itp)
podwieczorek: banan
kolacja: kefir 0% 350g
Ruch:
20 min stepper
1h zumba
paauulinaa
12 listopada 2012, 11:10Widać różnicę ;) Nie masz już dużej twarzy :)!!
CinnamonGrill
12 listopada 2012, 10:59Jakbym widziała siebie a mamy podobny wzrost :D Ogromna różnica :)))
sziszazi
12 listopada 2012, 10:58Super! jaka odmiana! Cudownie sobie radzisz:) Powodzenia:))