Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niemożliwe stało się możliwe.

do kom: jem tylko to co zaleca dr Dąbrowska, byłam już 3 razy na 6-cio tygodniówce, i 3 razy po 3 tygodnie. Zauważyłam że z każdym kolejnym razem jest lżej, i coraz mi łatwiej. Cieszę się że mam tu bratnią duszę, trzymam kciuki za Ciebie abyś wytrzymała tyle ile sobie zaplanowałaś:)) Damy radę !

Jak patrzę na te wszystkie zdjęcia to marzę już o wyjeżdzie nad morze...marzę o odpoczynku i relaksie :)zdjęcia piękna :)miłego dnia kurcze ale z chęcią poszłabym z Tobą kochana i z Basieńką na tą gimnastykę wieczorkiem

Moja Mała zachwyca się fontannami:) Piękna wycieczka.

Dzięki, za przyjęcie do grona znajomych. Patrzę na pasek... Idziemy łeb w łeb!:) Zdjęcia z Hiszpanii powalają! Och, też marzy mi się taki egzotyczny urlop...

U mnie póki co czasu brak na cwiczenia, ale masz rację organizm moze sprzypomniał sobie dietę sprzed dwóch lat i sie broni, ale ja się nie dam. Miłego dnia Mieciu Cmok:))

jak tam mieciu, len z tylka wygoniony?:)

Wpisz w google.."mata edukacyjna"...i juz wiesz wszystko...:))Ja też nie chce kupować ciuszków, bo tym niech się cieszy Kasia, ale coś MUSZĘ...bo pęknę;))

Przed chwila zamówiłam jeszcze matę edukacyjną...Czy Ty tez wariujesz? :)) Ja chciałabym kupić...WSZYSTKO...:))

Mieciu nie wiesz co jest z pamietnikiem Emilki cos mi uciekła ze znajomych.

Ja się nie opowiadam za tym ile wytrzymam, bo nie wiem, w piatek i sobote piekę ciasta na komunię, wiec będzie cięzko nie oblizac miski;) Ale do tego czasu zamierzam być grzeczna:) Cmok:)

odsyłam buziaki mocne i doczytałam się że teraz masz radosny czas oczekiwania na Dominika, o tym że babcią będzisz to wiedziałam ale że Dominki to nie:):)

Cudnie, Mieciu...Cieszę się razem z Tobą;)) Ty będziesz babcią miejscową, będziesz Dominika widzieć na co dzień, ja będę tylko "od święta", ale i tak się cieszę bardzo, bardzo, bardzo;)) jejku, ten czas faktycznie szybko leci...;)) Milego oczekiwania, Mieciu:))

a uśmiecham się, uśmiecham!! Udaję tylko taką naburmuszoną:):). No i ja bym właśnie tak chciała jak Twoja siostra... Myślisz, że my już tak nigdy nie będziemy mogły? Powodzenia na WO.. Ja nie wiem czy sobie 2 dni w tygodniu nie zrobię... Sezon na warzywka się zaczyna, jest w czym wybierać...samo pyszne....

Fantastyczny wyjazd i spotkanie. Dziękuję za zaproszenie, prawdę mówiąc po cichu gresonuję bez specjalnego opowiadania się. No ale jak dwie dotychczas wygodne pary butów zrobiły się za ciasne to i wyjścia nie ma. Brydżowiec by powiedział, jeszcze karty i można grać. Pozdrawiam serdecznie ;-)

A zdjęcia z wycieczki przecudne! Też tęsknię za pełną słońca i wspaniałego klimatu Hiszpanii. W zeszłym roku byliśmy z mężem na Wyspach Kanaryjskich, coś pięknego po prostu. Takie wakacje i zdjęcia z nich to wspaniałe chwile wspominań na lata:)

Wiem, słonko, ja chyba już wszystko oo tej dukanowej diecie wiem, bo ją stosowałam przez 1,5 roku. Byłam pod obserwacją, robiłam badania, wszystko ok. Są organizmy, na które ona źle działa i są takie, na które działa bardzo dobrze, co też opisałam w moim wpisie. Ja się na niej czułam bardzo dobrze, wręcz lepiej niż kiedykolwiek. Dlatego nie boję się jej, a to co piszą, owszem, mogę się zgodzić, że tak moze być, ale ja nie zauważyłam żadnych negatywnych zmian stosując ją długo i już dawno temu, co znaczy, ze już by coś się działo, jakby miało, tak?:) No. Buziaki.

Pewnie że będę do Was zaglądać :)))) i kibicować :)

Jak w bajce !!!!!!!!!!!! Wyglądacie ślicznie...;-) Też mi Ciebie brakowało ;))))

Mieciu ja sie boję, że to WO to już na mnie nie podziała tak jak za pierwszym razem. Zobaczymy. Od poniedziałku GO GO GO. Cmok:))

Wakacje zaliczone i teraz do roboty ;) cieszę się , że wyjazd udany , uśmiech na ustach najważniejszy !!!! To mamy podobne wagi , więc uważaj :))) ja mam w sobotę wazenie i liczę na spadek :)) Buziaki wieczorne :)))