Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Groteska07

kobieta, 39 lat, Lublin

158 cm, 52.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do wakacji stanę się laską niesamowitą;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 czerwca 2018 , Skomentuj

Witajcie ;) dziś 13 dzień diety WO i jadę dalej ;) spadło 3,2 kg, dziś zobaczyłam na wadze 55,8 kg i w dorosłym życiu jeszcze tyle nie ważyłam;) to motywuje! Jeszcze te 5 kg i będzie super. 

Czasem waga stoi, czasem wzrasta, ale koniec końców i tak chudnę, więc motywacja na 100%:)

Powoli myślę o tym by zacząć ćwiczyć, ale na razie nie mam czasu i chyba bardziej chęci;p ale przełamię się i odpalę orbitrek, obiecuję! :) Dobrego dnia dla wszystkich dietujących;)

5 czerwca 2018 , Komentarze (3)

28 maja zaczęłam swoją kolejną przygodę z WO. Dziś na wadze 56,6 kg. W te wakacje chcę dojść do celu, czyli 50-52 (mam zwykle wahania wagi 2 kg). Jest moc;) po wielu latach nadwagi wreszcie jestem bliska osiągnięcia celu. Tyle to ja ważyłam w liceum :D #drugamlodosc

11 października 2017 , Komentarze (5)

Jestem w szoku, że tyle udało mi się już schudnąć. Idę do sklepu i wreszcie kupuję ubrania, które mi się podobają, a nie tylko te, które są na mnie dobre. 

Dietę zaczęłam 1 kwietnia i startowałam z 66 kg (poprzednie 6, jakoś schudłam wcześniej i długo stało na 66). Najpierw było 3 tyg WO Dąbrowskiej, na której zeszłam poniżej 60, ale to była głównie woda. Przez ostatnie pół roku dbałam o ciało i stabilizowałam wagę. Dziś ważę 58 kg i od pon stosuję kolejną przypominajkę. 

Cel na listopad: 54 kg. 

A jak zejdę do 50, to już zostanie mi tylko trening. Wakacje przewitam z pięknym ciałem ;) :) ) taki jest plan! 

Nowy pomiar


Data ...
Wymiary dla modeluUaktualnij pomiarOstatnioPoczątkowoZmiana
Masa ciała kg58 kg66 kg-8 kg( -13,8 % )
Pozostałe wymiary
Szyja cm31 cm33 cm-2 cm( -6,5 % )
Biceps cm29 cm33 cm-4 cm( -13,8 % )
Piersi cm92 cm101 cm-9 cm( -9,8 % )
Talia cm72 cm79 cm-7 cm( -9,7 % )
Brzuch cm85 cm95 cm-10 cm( -11,8 % )
Biodra cm88 cm97 cm-9 cm( -10,2 % )
Udo cm51 cm58 cm-7 cm( -13,7 % )
Łydka cm36 cm37.5 cm-1.5 cm( -4,2 % )
Spalonych kalorii kcal0 kcal0 kcal0 kcal( 0 % )
Zawartość
tłuszczu
 % 
Oblicz
25 %31 %-24 %

4 lipca 2017 , Komentarze (3)

Oto stanęłam na wadze i ujrzałam 59,5 kg. Było to 2 tyg temu, do tej pory waga stoi i czeka na kolejny spadek. Pomogła mi moja cudowna WO (3 tyg) która dała mi kopa do zdrowego odżywiania. Nie wierzę, że kiedyś ważyłam 72... Podnoszę dychę cukru i myślę: tego już we mnie nie ma ;D

Cel następny: 55 kg do 4 sierpnia. Wtedy jadę na urlop i pierwszy raz w życiu nie chcę się wstydzić ;)

18 maja 2015 , Komentarze (2)

Helloł!

Pierwszy dzień nowej edycji WO;D robię takie 2 tygodniówki i parę dni przerwy. Teraz miałam przerwę od śr, choć jadłam głównie warzywa, ale jednak wpadały (rzadko) inne rzeczy,w tym alko. Dziś wróciłam na pełen pościk, myślę, że do końca maja tak pociągnę;)

Co do efektów, to od 13 IV WO z przerwami na zdrowe dało wynik - 5kg;) (69,5->64,1) więc super, super, ale mam jeszcze sporo do zgubienia;) 

Marzy mi się już zejść poniżej 60 kg, to potem z górki;d

9 maja 2015 , Komentarze (3)

Ciuchy mówią mi, że schudłam. Lustro mówi mi, że schudłam.
Ale sama jeszcze w to nie wierzę.
Wpadki na WO i wsłuchanie się w mój organizm, spowodowały, że postanowiłam zmienić taktykę, by uporać się ze zbędnymi kg.

Od 13 IV byłam na WO. Po drodze grzeszki: pieczone ziemniaki, banan, fasolka, owoce inne niż dozwolone, kawa, alko... Nie umiem być zdyscyplinowana, bo po 2 tyg pojawia się irytacja i chęć rzucenia tego w cholerę. Poza tym waga się buntuje i nie spada.


Więc teraz mam nowy plan: WO ściśle przestrzegana tyle czasu, ile wytrzymam. Najlepiej 2-3 tyg. Potem parę dni Zdrowego Żywienia wg Dąbrowskiej, czyli w tych dniach pozwolę sobie na warzywa i owoce spoza listy tych zalecanych. Później wracam na WO. 

Wszystko w granicach rozsądku, tak, aby nie nabawić się niedoborów w organizmie. Muszę schudnąć i ustabilizować później tę wagę... Wierzę, że to się uda. Kiedy, jak nie teraz? :)

5 maja 2015 , Komentarze (2)

2 lata temu, 4 maja zaczęłam swoją pierwszą WO. Jak tak teraz o tym myślę, to musiałam być bardzo zdeterminowana... Codziennie latałam na siłkę i paliłam setki kcal. Tryskałam energią i byłam zakochana w tej diecie. Z 66 zeszłam na 60, a w obwodach ubyło mnie ok 46 cm!

Teraz tak nie mam, raz, że nie mam siły na ćwiczenia, 2 że ciągle zdarzają mi się wpadki.


Mam jakiegoś doła, boję się, że już wpisane w moje życie jest być size plus. Ktoś może pomyśleć, że mało ważę, ale jestem niziutka i naprawdę widać po mnie każdy kilogram.
Wiem, że nie osiągnę pełnej świadomości siebie, dopóki będę nosiła rozmiar 40. Może to głupie, ale waga ogranicza mnie przez całe życie! 

Myślę sobie, że szczupła Magda, była by szczęśliwa. Robiłaby rzeczy na które teraz nie ma odwagi np. podróżowała, chodziła na basen etc. Moje ciało bardzo mnie ogranicza.

A mój mąż mówi: "ubyło mi Ciebie!" ale wiem, że mówi tak, żeby mnie wspierać, bo chodzę smutna i wcale nie widzę tego, że schudłam. No ale nie przytyłam od razu, to i od razu nie schudnę...

Jak kiedyś będę miała dziecko, to od małego nauczę go kochać sport, dbać by nie jeść śmieciowego jedzenia i być fit. To jednak pomaga w życiu... Choć może się to wydać płytkim myśleniem, ale wiem sama po sobie ile ja bym działała gdybym nosiła rozmiar S.

3 maja 2015 , Komentarze (3)

Tak, wpadka. Wczoraj zjadłam grillowanego ziemniaka i banana :( ale kurczę, chyba podświadomie chciałam zgrzeszyć to i to zrobiłam. Ale posypałam głowę popiołem, odpokutowałam i jadę dalej.
Na wadze dziś 65.1 kg. Może być, ale chcę już przekroczyć magiczne 65! A potem to już tylko poniżej 60 zejść... Marzenie!
Zaciskam pasa w maju i wierzę, że czerwiec przywitam z wagą ok 62 kg! Tak postanowiłam, ciekawe co na to moje ciało;d

30 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

No i mamy koniec kwietnia!
Gratulacje Grotesko:)))
Na początku, 13 IV założyłam, że wytrwam właśnie do końca miesiąca, wydawało mi się to tak odległe... a tu proszę;) ani myślę zjeść coś poza warzywami, czy owocami, ale wiem, że weekend majowy w domu może być ciężki... Ale dam radę, bo wiem, że warto:)
Mam świetny humor i widzę, że chudnę;) codziennie rano przeglądam się w lustrze i mówię sobie: "Ale schudłaś Magda! Dobra robota!" :D to tak trochę na wyrost, bo jeszcze 10 kg przede mną, ale i tak cieszę się, że zawalczyłam o siebie i widzę tego efekty:)))
Miłego dnia!:)

26 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Raport :D
2 tyg WO i mamy jedynie 2 kg mniej (w porywach do 3;d wczoraj ważyłam 65,8 kg, ale liczę, że mam teraz 66,5) ale ubyło mnie 21,5 cm, więc to cieszy (jakby pomnożyć 2 bicepsy i 2 łydki to mamy ok 27 cm;d) może być, jedziemy dalej:)
Od jutra zacznę ćwiczyć, więc mam nadzieję, że maj przywitam z wagą 65 :)
Najlepsza dieta ever! :)