Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Z uśmiechem witam każdy dzień ;)


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Wstaję o 4. Za oknami ciemno jak nie powiem gdzie. Dla większości z was to jeszcze środek nocy, dla mnie początek nowego dobrego dnia.
Dnia którego kiedyś nie mogłam zacząć bez kawy, jeszcze po omacku z na wpół zamkniętymi oczami włączałam czajnik i sypałam kawę do kubka. Dopiero po pierwszym łyku czułam że mogę normalnie funkcjonować.
Teraz wstaję szybko na dźwięk budzika, jestem wyspana i wypoczęta, gotowa na nowy aktywny dzień. Kawa, jest mi kompletnie nie potrzebna, idę do łazienki staję przed lustrem i podoba mnie się to co widzę.Zdrowa gładka cera, a zawsze przy @ wyglądałam jak pryszczata małolata.
Na dowód że nie tylko ja widzę zmiany mogę napisać że od kilku dni słyszę coraz więcej komplementów i pytań co robię że wyglądam coraz młodziej, ładnie, że aż promienieję.

Z dnia na dzień czuję jak zmienia się nie tylko mój wygląd, ale i samopoczucie.

Dawno już na diecie nie czułam się tak dobrze. Za zwyczaj po kilku dniach chodziłam wściekła jak osa, czegoś mi brakowało i ciągle miałam ochotę na coś słodkiego czy inną zupełnie nie dietetyczną rzecz. Często zdarzały się bóle głowy, ospałość i zniechęcenie. Najmniej tych objawów miałam przy MŻ, ale jednak były.

Pierwszy raz od ponad trzech lat bardzo łagodnie przechodzę miesiączkę.
Po operacji większość moich okresów była do tej pory bardzo bolesna, @ sygnalizowała swoje przybycie już tydzień wcześniej, kłuciem i bólem jajników oraz niepohamowanym apetytem w szczególności na czekoladę. 
Tym razem objawów nie było, miesiączka się pojawiła o czasie jedyne co czuję to lekko obrzmiałe piersi i delikatny ból brzucha.
Zaznaczam od razu że jestem zdrowa i moje narządy rodne są w jak najlepszej formie, dwa razy do roku CO funduje mi badanie usg.

Nadal bardzo dużo czytam o tej diecie, i trafiam coraz częściej na informację że i lekarze ją polecają. Wiele osób prowadzi ją co roku już od kilku lat, nie mają problemów z wagą i pozbywają się wielu chorób. Mają to oczywiście poparte wynikami badan.

Wierzę że i mnie się uda przejść ją w całości i będę miała dobre efekty. 
Obiecałam sobie że po diecie idę zrobić podstawowe badania krwi co by sprawdzić czy wszystko jest w normie.

Wiadomo ze jak każda dieta i ta ma przeciwwskazania. Mnie jednak one nie dotyczą więc myślę że mogę ją spokojnie stosować.

Nauczyłam się też już jednej i najważniejszej rzeczy. 
Każda dieta ma swoje ustalone zasady i żeby zadziałała trzeba ich przestrzegać, nie robić odstępstw. 
Same przyznajcie tak szczerze, czy zawsze stosowałyście się do zasad ustalonych w diecie tak co  do joty, bez najmniejszych odstępstw?
Ja nie!
I teraz wiem ze to jest właśnie ten największy błąd, nasze myślenie raz nie zawsze, kawałeczek ciasta nie zaszkodzi.
Nie znam osoby która przeprowadziła by dietę np. Dukana tak książkowo, nawet tu na V pamiętam sporo dziewczyn które ją stosowały, ale w święta była przerwa, na imieniny u cioci była przerwa itd. itp. Większość osób jak zauważyłam prowadzi tylko 1 fazę dukana, a przecież dieta ma tych faz więcej, tyle że w pierwszej fazie chudnie się najlepiej i jak dochodzi się do wymarzonej wagi to zaczyna się teraz mogę wszytko i zapomina że nie tak się to powinno zakończyć.
Efekt wiadomy, zgubione kilogramy wracają z prędkością światła. Oczywiście winę upatrujemy nie w nas tylko w diecie.

Dla mnie dieta warzywno-owocowa to ostatni atak na kilogramy i zmianę nawyków żywieniowych. Zamierzam przeprowadzić ją książkowo, łącznie z wyjściem z diety, a potem trzymać się zasad zdrowego i racjonalnego żywienia oczywiście do tego codzienna dawka ruchu.

Rozpisałam się, mam nadzieję że ktoś przebrnie przez te moje wypociny.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
   
*Dziękuję za wszystkie komentarze.


  • Endre

    Endre

    7 września 2013, 08:44

    Powodzenia na diecie. 6^ tygodni tylko warzywa i owoce... Podziwiam... :)

  • New.Born.Now.

    New.Born.Now.

    7 września 2013, 08:44

    Życzę udanego weekendu :)

  • New.Born.Now.

    New.Born.Now.

    7 września 2013, 08:43

    Przebrnęłam przez cały wpis :P I masz rację, ciężko trzymać się w 100% do diety. Ja dziś mam chwile prawdy bo jadę na weekend do rodzinnego domu :P I boję się np że jakiegoś składnika mi zabraknie. No i oczywiście brak wsparcia - czyli złośliwe komentarze od najbliższych :P

  • bea3007

    bea3007

    7 września 2013, 08:20

    4 rano to środek nocy - podziwiam. Przejdziesz przez tą dietę, nawet nie zauważysz kiedy minie. Pozdrawiam

  • gruszkin

    gruszkin

    7 września 2013, 08:05

    Zawsze mnie ciarki przechodzą jak piszesz o tej 4 rano, brr, ja dziś poszłam spać o 2giej...... Trzymam kciuki za ciebie i szczerze ci dopinguję. Rzuć jakieś mądre linki z których korzystasz o tej diecie.

  • natalie.ewelina

    natalie.ewelina

    7 września 2013, 08:02

    wiesz kochana masz sto procent racji jest dieta i jest stabilizacja i jest wyjscie z diety....albo sie robi do konca i bez odstepstw albo nie ma to sensu....podzrawiam milego dnia