Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciąża, która mi nie ciąży :) jest dobrze!


Heej Kochane !

Myślałam, że już nie znajdę chwili aby do Was napisać ale udało się! :D

Czeka na mnie kilkadziesiąt zaproszeń do znajomych i wiadomości ale nawet nie mam kiedy tym się zająć...
A gdy już znajdę na to czas to nie działa mi mój cudowny internet.
Teraz od listopada będziemy mieli swój internet w nowym mieszkaniu więc mam nadzieję, że nie będę na niego narzekać.
Na chwilę obecną aby posiedzieć przed komputerem przyjeżdżam do rodziców.
Ale mój D. jest w delegacji więc przyjeżdżam tu w każdej wolnej chwili, bo nie lubię siedzieć sama w mieszkaniu.

Dobra powróćmy teraz na ziemię.
                   Co do tego, że każdy powtarzał, że nie muszę się nikomu tłumaczyć z mojej ciąży to zrobiłam to dlatego, że lubię jasne sytuacje zamiast bazowanie na domysłach i głupich stwierdzeniach.
Nawet jeśli moje gadanie było jak rzucanie grochem o ścianę to i tak czuję się lepiej z tym, że wyjaśniłam kwestie, które budziły kontrowersje.
Poza tym wiele osób napisało mi, że teraz mnie rozumie więc to też zrobiłam po to aby osoby, które mnie zaatakowały zmieniły zdanie (nawet dostałam kilka wiadomości z przeprosinami :)).
A te które tego zdania nie zmieniły zupełnie mnie nie interesują :D

Słowa o tym, że jestem panią z dobrego domu, z luksusów itp też były nie na miejscu, bo wychowałam się w biedzie.
Nie będę tłumaczyła mojej sytuacji finansowej ale nie jestem jakąś rozpieszczoną gówniarą.


Każdy mi mówi, że jak na swój wiek jestem wyjątkowo dojrzała.
Ostatnio rozmawiałam z kobietą ze 30 lat starszą ode mnie o mojej sytuacji (w sensie, że ciąża i te sprawy) i cały czas powtarzała 'nie wierzę, że kobieta w Twoim wieku może mówić tak mądrze, tak dojrzale'...
                              Spotkałam się z opinią, że w moim wieku to czas, żeby się wyszaleć, jeździć po świecie, podbijać klubowe parkiety w dobrze zakrapianym stanie.
Ale to nie dla mnie.
Kiedyś chodziłam na 2-3 imprezy w tygodniu, a teraz?
Przez ostatni rok byłam na dwóch.
Alkoholu nie piję, papierosy i inne okropieństwa są nie dla mnie.
Żyję trochę innymi priorytetami, mam inne marzenia niż dziewczyny w moim wieku.

Niedługo skończę 22 lata (za dwa i pół miesiąca).
I jak słyszę opinie, że za młoda jestem na dziecko to aż mnie śmiech ogarnia.
Do dziecka trzeba dojrzeć, dorosnąć - każdego spotyka to w innym wieku.
                             Ja już osiągnęłam taki stopień stabilizacji w życiu, że wiem, że te maleństwo w niczym mi nie przeszkodzi, nie pozbawi mnie niczego.
Fakt, studiuję i studiować zamierzam dalej.
Ale studenckie życie jest mi zupełnie obce.
Bardziej ciągnie mnie do stworzenia własnego modelu rodziny i spełniania się w nim.


Dobra wystarczy gadania o głupotach :D
Moje obecne 4 cm Szczęścia robi bardzo dużo zamieszania na Vitalii :D
Ale nie tylko tutaj :)

Nigdy nie pomyślałabym, że tak wiele zmienia się w momencie zajścia w ciążę.
Najprostsze czynności zamieniają się w udrękę.
Tak jak kiedyś mogłabym żyć w samochodzie tak teraz gdy tylko on rusza to czuję się okropnie.
Muzyki głośnej nie cierpię, w ogóle przeszkadza mi hałas, nawet telewizor, który i tak jest cicho.
A perfumy? Nawet o nich nie wspomnę.
No i moje kochane zachciewajki :D

Tyłek rośnie (a raczej brzuch), ale jestem tylko 1,7 kg na plusie :)

Jutro czeka mnie wizyta u lekarza :)
Pochwalę się co nowego u mojej Fasolki :D
A teraz uciekamy spać, dobranoc :)


P.s. nie mogę się już doczekać gdy po ciąży będę walczyć o powrót do dawnej sylwetki, gdy będę tutaj razem z Wami działać :)


  • marta80a

    marta80a

    28 października 2013, 23:11

    Fajnie widzieć, że się komuś dobrze wiedzie:) Ściskam :*

  • cancri

    cancri

    28 października 2013, 22:42

    Ja tylko napiszę, żebyście się ciepło trzymali ;-)