Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozczulanie się nad sobą i pocieszanie jedzeniem
nic nie da.


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim wpisem i wsparcie jakie mi dajecie.

Poniedziałek i wtorek pod względem diety fatalny.
Nie będę pisała co jadłam bo mi wstyd. 
Już dawno nie pochłonęłam tyle śmieciowego jedzenia.

Nic to nie ma co rozpamiętywać i jęczeć że się głupio zrobiło. 
Było, minęło.
Czas się zebrać i działać.

Zaczynam od nowa mój przypominający tydzień WO, chociaż kusi mnie zrobić nawet dwa czy trzy.
Jeśli będę miała tyle energii i takie samopoczucie jak we wrześniu to może przeciągnę ją jednak dłużej. Przyda mi się teraz taka moc.

Poukładałam sobie już większość spraw, rozplanowałam mniej więcej co i jak.
Tak jak zawsze dam sobie radę, przecież nie mam innego wyjścia.
                  Zdjęcie: <3 uśmiechnij się do mnie ;)
Dziś poranek w domu.
Pochłonęłam już talerz pełen warzyw, później wycisnę soczek z jabłek i marchewki, na obiad mam zupkę krem z dyni.
Zaliczyłam też godzinkę orbiego i 10 minut brzuszków z Mel.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
      
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

  • Karolina19844

    Karolina19844

    8 stycznia 2014, 08:19

    oooo orazek z mojej tapety ;-) milego dnia kochana!!!

  • corros

    corros

    8 stycznia 2014, 07:05

    kochana dawno mnie nie było ale spadek wagi masz oszałąmiajacy, dzięki takim babeczkom jak ty wierzę że utrata zbędnych kg jet możliwa, ściskam cieplutko!

  • jolakosa

    jolakosa

    8 stycznia 2014, 06:58

    dasz rade, zapomnij o tym co było , patrz na na to co może być a będzie dobrze, jak zawsze podziwiam tego twojego orbitka z rana