Hello Hello
Mordka się cieszy na widok spadających kilogramów. Jednak solidna dyscyplina i odporność na pokusy robią swoje.
Dzisiaj na szklanym liczydle -700g yeeesssss
Niedziela będzie dniem bez ćwiczeń, czas na odpoczynek też musi być, ale nadal będę twardo dietkować, bo obrosłam w skrzydła motywacji, które nie pozwalają mi folgować, zbyt pięknie waga leci by to zaprzepaścić.
EDIT:
Chyba i mnie połapała chrypa żołądkowa (u sis cała rodzina już to przechodzi), po śniadaniu wymioty i klika wizyt w wc, wypróżniając się już samą wodą, na obiad zjadłam po łyzce ryżu, marchwi gotowanej i piersi drobiowej pod szpinakowo- mozzarellową kołderką i co? Od razu go zwróciłam , szkoda było jeść, zapijam się wodą, by czasem nie dopuścić do odwodnienia organizmu.
Mordka się cieszy na widok spadających kilogramów. Jednak solidna dyscyplina i odporność na pokusy robią swoje.
Dzisiaj na szklanym liczydle -700g yeeesssss
Niedziela będzie dniem bez ćwiczeń, czas na odpoczynek też musi być, ale nadal będę twardo dietkować, bo obrosłam w skrzydła motywacji, które nie pozwalają mi folgować, zbyt pięknie waga leci by to zaprzepaścić.
EDIT:
Chyba i mnie połapała chrypa żołądkowa (u sis cała rodzina już to przechodzi), po śniadaniu wymioty i klika wizyt w wc, wypróżniając się już samą wodą, na obiad zjadłam po łyzce ryżu, marchwi gotowanej i piersi drobiowej pod szpinakowo- mozzarellową kołderką i co? Od razu go zwróciłam , szkoda było jeść, zapijam się wodą, by czasem nie dopuścić do odwodnienia organizmu.
Tluscioch2509
2 lutego 2014, 09:42Gratulacje:* marze o takim wpisie u siebie