Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ostatni dzien lutego


miałam przejsc 110 km  a jest 113 z ogonkiem
spalone ponad 9000 kcal

Waga dzisiaj juz troche odpusciła, mam nadzieje ze do jutra sie jeszcze poprawi bo jutro oficjane ważenie

Dziekuję wszystkim za szukanie mojego usmiechu
on jakis przekorny bo pokazuje sie na chwile potem znowu zniknia :-)

Wczoraj po pracy postanowiłam jednak wyjsc i przeszłam nieduzo bo 3km , ale zawsze to coś
po drodze był przystanek w Lumpexie, potem biedronka i do domku
tam porozliczałam Pity niestety w tym roku juz nie mam zadnych ulg bo prorodzinnej nie moge bo córka pracowała i przekroczyła ten limit , internet odliczałam poprzednie lata i tez nie mogę, tak więc dostane zwrotu cały 1 zł
Potem postanowiłam sobie zrobic tabelkę z cwiczeniami jakie bym chciała wykonywac
no i zaliczyłam po troszkę z kazdego
a na koniec nalałam sobie lampke czerwonego wina , wziełam paczke słonecznika i ksiązke i tak sie byczyłam, a co !

Doobrze ze juz piatek

ps. paczka nie zjadłam
  • ewelina243

    ewelina243

    28 lutego 2014, 06:36

    o tak, dobrze, że juz piątek