Hello Laseczki.
No i znów mnie zastała północ, ech coraz częściej zarywam noce, jakoś nie mogę się ze wszystkim wyrobić w ciągu dnia.
Aaaaa...zapomniałabym dodać. No nudno tu będzie u mnie w pamiętniku, (jak już kilka osób zwróciło mi uwagę że ja tylko o jednym ogródek, przetwory i gary), no cóż taka ze mnie kura domowa i lubię to co robię bo kiedy jest lato, czas przetworów itp. to ja nie będę tu wypisywać że byłam w kinie czy na kursie tańca, bo chcę zostać po prostu sobą i piszę to co chcę. Taki już mój styl i wątpię by się diametralnie miał zmieniać, pod wpływem co niektórych uwag od czytających. Wiem mało ostatnio tematów dietetycznych, ale...no ale.
Spisując każdy przeżyty dzień. Piątek był pod znakiem koszenia trawnika, prania, gotowania, robienia zakupów, pieczenia ciasta (które znikło w 2h, a na pytanie czy smakowało..odpowiedź była...Martuś kiedy Twoje ciasto nie smakowało) i w rezultacie będę musiała upiec z rana kolejne, bo szykujemy urodzinowego grilla dla Mojego W. więc prócz kiełbasek, szaszłyków i % słodkości tez nie może zabraknąć. Byłam abstynentką przez półtora roku, a dziś do Mojego W. mówię że jutro będę oblewać jego urodzinki, łoj się będzie działo
A tu jeszcze ciasto co tak szybko zjedli. Zwie się Fale Dunaju z wiśniami
P.S. coś Adblock przestał działać i zasypują mnie banery reklamowe na V. masakra!
MarilynMonroe2014
4 lipca 2014, 23:56Marta??? Super ... wolę Martę.... Nie przejmuj się innymi i nadal pisz co robisz i pieczesz..mniami - to ciasto wygląda pysznie....może bym takie zrobiła??
Grubaska.Aneta
5 lipca 2014, 00:32Polecam :-)
zoykaa
4 lipca 2014, 23:54Marta normalnie spadam bo od czytania u Ciebie tyje;)