Powiem Wam tak, że złapałam jakieś przesilenie materii, bez werwy, ospała, w kościele rano prawie zasnęłam twardym snem słuchając kazania, wczoraj żeby się ciut ożywić przygotowałam caffe latte z lodami waniliowymi i bitą śmietaną (tylko taką wersję kawy wypiję, inna mi nie wchodzi). No i kolejna sprawa od dłuższego czasu nic w temacie diety się nie dzieje, nie wiem czy jest sens wypisywania tutaj o moich prywatnych sprawach typu że piękna pogoda w te święta zmarłych, że pies złapał jakieś zapalenie krtani bo od kilku dni chrząka, dusi się i dławi do tego stopnia że dostaje odruch wymiotny i trzeba będzie się z nim wybrać do weterynarza, że byłam dziś pozbierać z grobów wypalone znicze, że dostałam wczoraj od teściówki dwie siaty orzechów, że jutro jadę na wizyty z gin-engo i konsultacje w sprawie depilacji laserowej twarzy, że mam problem i zero chęci by się zabrać za malowanie tego rozpapranego pokoju, że we wtorek do dentysty z zębem, który nadal boli, że czeka mnie masa przygotowań na sobotnie imieniny taty. No nie wiem czy to wszystko ma sens że wypisuję o wszystkim tylko nie o odchudzaniu, diecie i treningu.
Ja w ogóle przez ostatnie tygodnie jak @ zaczęła wariować i całkiem znikła nie umiem się zebrać w siły i solidnie prowadzić dietę, zupełnie straciłam nad tym kontrolę. Chce wierzyć, że leczenie gin-endo będzie ostatnią nadzieją, by mi pomóc unormować te wariacje hormonalne, tą insulinę i w ogóle całą resztę. Może tu tkwi diabeł, bo ile razy już miałam podejścia do diet gdzie chudłam do 30kg potem @ wariowała, a ja osiadłam na laurach bo wkradał się apetyt nie do zapanowania. Nie chcę tym razem powtórki z tego. Nie chcę przybierać na wadze! Chcę zeszczupleć i mieć dziecko, chcę być zdrowa i mieć lepszą kondycję fizyczną niż dotychczas !
Zdesperowana i podłamana.
Izusia2014
2 listopada 2014, 17:04Dużo słonka Ci życzę :))
benatka1967
2 listopada 2014, 16:45coś cię depresja chyba dzisiaj naszła ,że takie głupstwa o zaprzestaniu pisania wypisujesz ; przyjdzie i na dietę power , spokojnie :)))
benatka1967
2 listopada 2014, 16:45coś cię depresja chyba dzisiaj naszła ,że takie głupstwa o zaprzestaniu pisania wypisujesz ; przyjdzie i na dietę power , spokojnie :)))
MamaJowitki
2 listopada 2014, 15:55ohh doskonale rozumiem twoje samopoczucie zwiatpienie we wszystko, u mnie dieta tez do bani, niby codziennie obiecuje sobie ze znow zaczynam i guzik z tego, jutro musze na nowo ruszyc, bo tylko waga idzie w gore
Electra19
2 listopada 2014, 15:27kochana nie poddawaj się i pamiętaj że nadzieja umiera ostatnia :) a na czym polegają te badania ? gin endro ?
Grubaska.Aneta
2 listopada 2014, 15:44znaczy 2w 1 wizyta u ginekologa i endokrynologa
Electra19
2 listopada 2014, 15:46ahhhaaa rozumiem a cierpisz na bezpłodność ?
Grubaska.Aneta
2 listopada 2014, 20:13znaczy mam pęcherzyki graffa które nie pękają i nie dochodzi do owulacji, no tak ogólnie sprawa wygląda.
Electra19
3 listopada 2014, 07:46ojej to życzę udanej wizyty kochana oby się jakoś ułożyło :)
caro999
2 listopada 2014, 15:27Oby gin-endo pomogl. tez mam problemy z hormonami i nie tylko...i wiem jak sie czujesz. Czlowiek chcialby a nie moze, ten wieczny apetyt jest nie do opanowania. Licze, ze Tobie uda sie unormowac wszystkie sprawy ze zdrowiem i bedziesz w upragnionej ciazy. 3mam kciuuki!!!
ela2225
2 listopada 2014, 15:18Oj wiem jak to jest wiem. Też tak mam. Listopad to chyba taki miesiac jest.Ciemno buro i ponuro i człowieka to dopada.
farfelina
2 listopada 2014, 15:18Każdy ma gorsze dni po których przychodzą lepsze, czasem trzeba zwolnić i sie zadumać. A o zdrowie dbaj, jeśli na prawdę chcesz byc zdrowa i mieć dziecko to znajdziesz w sobie motywacje żeby schudnąć. Co do psa to mój jak zaczął kaszleć to była objaw niewydolności serca, wiec koniecznie do weterynarza!
Grubaska.Aneta
2 listopada 2014, 15:44kurcze też na necie wyczytałam że może to byc powiązane z sercem:(((
farfelina
2 listopada 2014, 21:37Jak pies wiekowy i kaszle tak jak by chciał na końcu coś wykrztusić to duże prawdopodobieństwo ze to serce, ale mozna to leczyć poza tym mam nadzieje ze to jednak nie to:)
marii1955
2 listopada 2014, 14:54Kochana moja :) U Ciebie zapewne TO wszystko jest podyktowane zawieruchą hormonalną I STĄD TO WSZYSTKO . Współczuję Ci bardzo takiego stanu rzeczy , bo jakby nie było - też coś takiego przeszłam , może tylko przy innym kontekście . Bardzo dobrze , że jutro jesteś u endo-gin i przypuszczam , że ta wizyta wiele przyniesie dobrego :) Tego serdecznie Ci życzę :) A tak naprawdę ten ciągle bolący ząbek też się temu przysłużył ... bo jak można mieć ochotę i werwę do czegokolwiek , gdy jesteś po prostu umęczona tym bólem ... Przytulam i serdeczności ślę :) BĘDZIE LEPIEJ - zobaczysz :))) Pogodnego dnia :)))
-stay-strong-
2 listopada 2014, 14:35Też ostatnio jestem jakaś ospała, nie ma weny i siły na nic :( Trzymaj się, trzeba jakoś przetrwać ten ciężki czas. <3
Balbisia
2 listopada 2014, 14:31A ja i tak lubię czytać Twoje wpisy nawet jeżeli są o pogodzie czy o chorym psie. Jednak te dietetyczne też mi się podobały bo były super motywacją:)
Lolaki
2 listopada 2014, 14:22Kochana taki juz nasz urok ze tyjemy te30 i chudniemy i tyjemy jak sie nie pilnujemy trzeba jakos nd tym pracowac wiec sie z tym zmagamy zednej z nas nie jest latwo po to tu jestesmy zeby sie wspierac wlasnie w takich dolkach.Wierz nas kazda z nas przechodzi zalamania najwazniejsze jest to co napisalas na koncu ze bardzo chcesz a tojuz jest jakis poczatek.Ja widze u Ciebie widze duze zmiany zrobilas badania pozadkujesz swoje zdrowie dbasz o zeby nastepny krok jest oczywisty przygotowujesz sie do niego byc moze sama tego nie zauwazajac. Dbaj o siebie to wazniejsze niz dieta zobaczysz ze samo przyjdzie w odpowiednim czasie.Mi zylowanie sie z dieta zajelo dwa lata straconej energii ze musze sie odchudzic ze chcemnadszedll czas i cos sie dzieje w tym emacie .Glowa do gory.
Ahnijaa
2 listopada 2014, 14:04Oj złapało Cię :-( zgadzam się z Anpio7, bardzo dużo robisz dla bliskich i domu. I być może to Cie "zabija". Wg mnie potrzebujesz odczarować choć jeden dzień. Obiad ugotuj dzień wcześniej, by TEGO DNIA tylko go odgrzać. Idź na spacer, bez zachodzenia do jakiegokolwiek sklepu, nawet po przysłowiowe chleb i bułki. Pojedźcie do kina lub teatru, potem do restauracji na sałatę. To tylko przykład, ale chodzi o to, by był to dzień inny od każdego codziennego. To bardzo oczyszcza, ożywia i ładuje akumulatory. I pozwala optymistycznie spojrzeć w przyszłość :-))) powodzenia!
martini244
2 listopada 2014, 14:01Ja zauwazylam po kolezankach,ktore sie odchudzaja i po pamietnikach,ze duzo dziewczyn ma taki okres zalamania dietowego i powiem Ci,ze mi tez jakos tak ciezkawo idzie,ale sie nie poddaje i walcze kazdego dnia.Na brak energii dobre sa cwiczenia,nawet zwykle marsze,ja lepiej sie czuje w dni kiedy pocwicze a np.dzisiaj mam wolne i mam takiego lenia,ze hoho.Takze kochana za duzo nie rozmyslaj,tylko bierz sie za zdrowe jedzonko i jakis ruch:)Musimy byc twarde:):)Milej niedzieli
Anpio7
2 listopada 2014, 13:51Oj tam oj tam jesienne przesilenie i jak na moje oko za dużo pracujesz w domu, daj sobie czas na odpoczynek, poczytanie coś miłego, a malowanie nie ucieknie, gości ugościsz zapasami jakie masz w zamrażarce i słoikach, a ciasto ukręcisz ostatniego dnia. Choć Ja nie bywam tu za często, a raczej nie pisze to nie znaczy, że nie czytam i ogladam co słychać u ciebie, jesteś inspiracją wielu dziedzinach i bardzo bardzo zabrakło by tu ciebie jak byś zrezygnowała z pisania. Zajmij się Kochana swoimi sprawami, wylecz co trzeba, odwieć gabinety które musisz,odpocznij na kanapie i skrobnij czasem coś co ci chodzi po głowie, a dietka w swoim czasie. Na własnym przykładzie Ci powiem, że rezygnacja z V to niestety powrot kg, ja tak mam, chce wrócić i pisać chociaż w weekendy, a odwiedzać ile się da i kiedy sie da. Pozdrawiam i ściskam gorąco w ten słoneczny niedzielny dzionek Ania :)
Grubaska.Aneta
2 listopada 2014, 14:01Kochana no ja to wiem właśnie że brak obecności na V to i brak diety i powrót kg ale widzisz jestem tu i jestem choć diety brakuje i jakoś nie wychodze na prostą:(
paulinkaa19881
2 listopada 2014, 13:30Nswet nie wiesz jak fajnie sie czyta twój wpisy ... I człowiek później sie motywuje ze ...Marta to tyle rzeczy w jeden dzien zrobila to co ja nie dam rady ?! I tez biore sie za sprzatanie gotowanie ...:D
Grubaska.Aneta
2 listopada 2014, 14:02:)
angelisia69
2 listopada 2014, 13:26Oj kochana widze ze cie przesilenie zlapalo :( te wszystkie rzeczy o ktorych napomknialas,jak najbardziej mozesz tu zapisywac,i kazdy z checia czyta twoje poczynania i cie wspiera,nawet jak nie dotycza typowo diety czy cwiczen.Kazdy w pamietnikach pisze co nie co o glupotach,nie tylko o dietach.Ale te rzeczy ktore wymienilas to wcale nie glupoty a wazne aspekty zycia.Po Twoim wpisie widac ze cie cos gryzie,bo nie zarazasz optymizmem jak zawsze,mam nadzieje ze to tylko przejsciowe i ci szybko minie,i znowu spojrzysz w przyszlosc z usmiechem na twarzy a nie z grymasem.Bo po wizycie u gin bedziesz wiedziala co dalej robic,po wizycie u dentysty zab przestanie bolec.A jak odwiedzicie weta to i piesek dostanie lekarstwa i bedzie ok ;-)
Grubaska.Aneta
2 listopada 2014, 14:03No ja to nie lubię byc marudą, i staram się zawsze patrzeć na sprawy pozytywnienie, ale kurcze nie dziś, nie teraz:(