Odwiedziłam rano fryzjera. Odswiezylam kolor. Mocno podcielam tył i bok a drugi bok zostawiłam długi. Ewentualne zdjęcia wrzucę w święta. U fryzjera zeszło mnie 3 h. Potem wpadł kurier z hybrydami. Podskoczylam do carfura, ugotowalam obiad , podjechalam z W. na myjnie. On myl , odkurzal środek a ja dyrygowalam ( ale sobie faceta ustawiłam nie wierze). Potem wzięłam się za lukrowanie pierników nie wyszło mi to zbyt twórczo tak jakbym chciała ale niestety z wieczora już totalnie nie funkcjonuje i ból się nasila. Także pakowanie ich przełożyłam na jutro. Nie ta werwa już co kiedyś. Namoczylam ogromny gar grzybów i jutro ruszam z produkcją uszkowa za dnia kiedy ból jest minimalny. I tak wszystkie jesteście daleko w przodzie z porzadkami i pracami świątecznymi. Ja w te święta passuje z myciem okien , praniem firan , trzepaniem i praniem dywanów no to jest teraz ponad moje siły. Przygotuje się do świąt na tyle na ile dam rady. Na pewno pojawia się pieczone szynki na winie , kapuśniaczki drożdżowe, jakaś sałatka , karp w ilości pięciu półmiskow , uszka , barszczyk kiszony, kompot z suszu i ciasta jesli zdrowie pozwoli. Mimo że w ten rok wigilia wypada u sis to i tak chcę jej pomóc w przygotowaniach
Dieta 4 na 5. Łapie się na dodatkowym szóstym posiłku nogi opuchnięte jak konewy , gardło piecze i zaczynam kichac
katinka75
16 grudnia 2014, 11:44ja również zazdroszczę organizacji i tego że ustawiłaś sobie faceta :P
milcia28
16 grudnia 2014, 11:33Anetko i tak wspaniale dajesz rade, tyle zadań wykonujesz przy takim bólu, jesteś gosposia na 6z plusem, a czyste okna czy dywany to mały szczegół, najważniejsze, że Święta będą rodzinne i atmosfera wesoła :-) miłego dnia.
vitalia92
16 grudnia 2014, 11:25i tak sporo na siebie bierzesz z tym bolem ;d skoro facet tak ladnie sluchal na myjni to moze w domu tez sie podda :D hehe
marta80a
16 grudnia 2014, 11:17Zazdroszcze organizacji! :) Milego dnia :D
Roxi18
16 grudnia 2014, 11:07Nie ma co sie wysilac ponad swoje mozliwosi, bo zdrowie jest wazniejsze. dodam, że wcale nie jestes w tyle, ja jeszcze nie mam pomyslu co będzie na stole a wszystkie musze przygotowac sama.. na szczesie tylko dla siebie :) wiec w ilosi niewielkiej co zazwyczaj jest tym szostym posilkiem? czy to nie ma znaczrnia?
Grubaska.Aneta
16 grudnia 2014, 18:17No wlasnie różnie. :/
akitaa
16 grudnia 2014, 10:37no masz rację, nie przemęczaj się za bardzo, bo skończysz marnie na święta z mega bólem... a do trzepania dywanów to faceta najwyżej wygoń, a co ;)
caro999
16 grudnia 2014, 10:29Ty to jestes perfekcyjna Pani domu! Ps. wyslij mi przy okazji numer tego lakieru (tego sliwkowego) :)
Piramil77
16 grudnia 2014, 10:04menadżerka pierwsza klasa !!jak Ty to ogarniasz :)
annas1978
16 grudnia 2014, 09:54ja uszka juz robilam w sobote, dla mnie to najwieksze wyzwanie swiateczne bo robie ich duzo....jak juz mam je gotowe -reszta to pikus...buziol trzymaj sie i nie nadwyrężaj!
wiola7706
16 grudnia 2014, 09:48Same pyszności widzę zapowiadają się. Rodzina ma szczęście, że Cię ma.Dogadasz im super. Wspaniała gospodyni z Ciebie . Fryzurę i kieckę i makijaż koniecznie pokaż jak już będziesz gotowa. Nogi i mi puchną niewiem czemu-pd lat mam problem z tym. Nie choruj przed świętami coś Ty. Zdrówka.
ellysa
16 grudnia 2014, 09:44ja zawsze okna myje od srodka,a od zewnątrz zamawiam faceta,ktory bierze za caly dom 5f i naprawdę robi to dobrze:)teraz to olalam,bo i tak wkrótce się wyprowadzimy,a dom ogarniam z grubsza:)Ty się porządkami nie przejmuj,dbaj o zdrowie!buzka:)
bambara
16 grudnia 2014, 09:34Dobra jestes ze i tak z bolem cos ogarniasz :) podziwiam ze potrafisz gotowac,dla mnie zupa to mega wyzwanie a co dopiero jakies pieczenie. Z reszta nie mam mozliwosci przy dzieciakach zrobic sobie kanapki a co dopiero calego obiadu.
lisiczkaxxx
16 grudnia 2014, 09:31Podziwiam Cię że pomimo bólu tak dużo robisz. Zdrówka życzę :)
tulipana
16 grudnia 2014, 09:12oj z tymi przygotowaniami u nas to bez przesady, prawie nic nie ruszone, wszystko w fazie wymylania i pomyslw
as111
16 grudnia 2014, 09:10Podziwiam Cię, że mimo choroby tyle masz w planach kuchennych szaleństw. Mi sprzątanie idzie w tym roku dobrze, ale już się obawiam moich popisów kuchennych ;)
_Pola_
16 grudnia 2014, 09:09Też nie myję okien, brak czasu :) długo Ci się ta rwa ciągnie :(
Grubaska.Aneta
16 grudnia 2014, 18:20Pola to się okazała przepuklina jądra miażdżystego chyba najgorsze z gorszych :/ rwa to przy tym pikuś
NaDukanie
16 grudnia 2014, 09:02Z przygotowaniami tobą jestem zupełnie do tylu. A u ciebie praca wre :) Ciesze się ze ból jest mniejszy. Tylko się nie przemęczaj.
ksiezniczkawkaloszach
16 grudnia 2014, 08:55Ale ja bym chciala miec tyle werwy do pracy. Tyle robisz pomimo bólu. Podziwiam Cie.
anita355
16 grudnia 2014, 08:50Porządki to nie rzecz najważniejsza w świętach.Miłego dnia.
Ewa9116
16 grudnia 2014, 08:43Nooo widzę, że ze zdrowiem dużo lepiej! Jeszcze niedawno pisałaś, że nie możesz 10 wysiedzieć, a tu proszę ile pozałatwiałaś :) Będzie dobrze :)