Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czy my jeszcze się kochamy? Wątpię. Czy on mnie
zdradził? Kto to wie...


Ehhh jakie to  życie jest pojepane :( staram się być optymistką, ale jedna rzecz nie daje mi spokoju. Mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić.  Jakiś czas temu w tel. służbowym męża znalazłam smsa z  obcego nr. nie był zapisany, treśc była " czy masz ochotę się spotkać bo ja tak". Spisałam ten nr. i tak leżał w moim telefonie az pewnego dnia zadzwoniłam po kłótni z mężem i odebrała kobieta. Zapytałam wprost co ją łączy z moim mężem co to za sms, ale ona się wyparła i twierdziła że go nie zna po kilku godzinach się odezwała i stwierdziła że zna mojego męża i sypia z nim od roku. Nie wiem co o tym myśleć, twierdziła że ona nie wiedziała że on kogoś ma, że on ją oszukał i td wydzwaniała do mnie, tylko problem w tym że ona cięgle zmieniała zdanie. Jak zapytałam się gdzie się poznali to wyszły 3 różne wersje, gdy zapytałam co mój mąż ma na plecach odpowiedziała że tatuaż a tak się składa że mój mąż nie ma tatuazu ani na plecach a tym bardziej na łydce. Ta kobieta do mnie wydzwaniała, pytała czy zostawiłam męża i td. wręcz radziła mi go zostawić bo on taki i owaki. Ta kobieta podawała mi różne miejsca zamieszkania, różne wersje wydażeń lecz wiedziała troche o naszym zyciu, ale sie okazało że krótki czas pracowała u mojego męża w firmie, nie jest ona atrakcyjną kobietą z tego co wiem. Mój mąż się wypiera, mówi że nic go z nia nie łączyło. Rozmawiałam z dziewczyną która tam pracuje, okazało sie że ta kobieta co do mnie wydzwaniała to jej rodzina, że ona tej niby kochance mojego męża załatwiła tam prace, ale wyleciała bo podobno zaczeła wypisywac smsy do szefa że go kocha i tp i wyleciała. Ta niby kochanka mojego męża to podobno istna, biedna patologia.

Nie wiem w co ja mam wierzyć, niby cos tam wie, niby sypiała z moim mężem rok i twierdzi że ma tatułaż, wersje zmienia kilkakrotnie a mimo to ja mam wątpliwości. Zastanawia mnie ten sms, czemu on go nie skasował, owszem nie odp. na niego ale nie skasował.

Dziewczyny ta sytuacja bardzo mnie męczy, nie ufam już mężowi, gdy go nie ma mysle gdzie jest, gdy nie odbiera wpadam w panike, gdy ma zajety telefon juz mu wysyłam "głupie" smsy i wyzywam. Z jednej strony wszystko sobie zaprzecza ale z drugiej ja nie wiem jak było a to mnie męczy, nasz związek do tej pory był nawet ok a ta sytuacja wszystko popsuła. Krzyczę na mojego męża, wyzywam, jak go nie ma i nie wraca na czas każe mu się pakowac, nie potraie sobie dac z tym rady. Nie złapałam go za reke ale to mnie boli, nawet gdy z kims wczesniej rozmawia a ze mna nie ma czasu to ja już swoje myśle, nie wiem co mam robić. 

Ta sytuacja sprawiła że z jednej strony cos do niego czuje a z drugiej moja niechęc do niego jest ogromna, nie chce z nim spać, patrzeć na niego nienawidzę go, tak ta dziwna sytuacja na mnie wpłynęła.  Mówie mu nawet aby sobie innej rodziny poszukał, a mi dał spokój, ale on wtedy mówi że głupoty gadam i abym sie "ogarneła" bo on innej nie chce rodziny. Nawet jak go wyzywam, bo tak mną emocje targają to on nie chce się rozstać ze mną.

Co ja mam robić, co myśleć, jak ja mam wrócić do normalności? Nie wiem co mam robić, mam dwoje dzieci które go kochają, nie złapałam go za rękę wiec nie moge powiedzieć że na pewno  zdradził, ale nie moge tego wykluczyć, ale czy to mnie upoważnia do tego aby zabrac dziecią ojca? Chyba nie. Mój mąż mi powiedział jak trwała ta sytuacja, że bezpodstawnie zabiore dziecia ojca a on nic nie zrobił i tu jest ten hak co ja mam zrobić.

Tak sie nie da życ w wiecznych kłótniach bo to w głowie mi siedzi, ta panna miała mi dac bilingi bo ją poprosiłam, bo skoro z moim mężem niby tak ja cos łaczyło to chce zobaczyć i się zgodziła, później się rozmyśliła. Miała do nas przyjechać powiedzieć to przy moim mężu też się rozmyśliła. Najpierw mówiła ze spała z nim od roku później że niby spotykali sie co 2 bądz 4 mies, a on jej rodzine obiecywał. Zapytałam jej skoro niby jest z nim rok czasu to czy nie zdziwiło ja że nigdy u niego nie była i td to też znalazła wymówke i podobno to ona częściej do niego dzwoniła niz on do niej. Juz nie wiem komu mam wierzyc a emocje mnie szarpią maksymalnie. Nie potrafie życ w tych nerwach i stresie bo to mnie wykańcza. Przyłapuje się na tym, że to ja się staram sprowokować go do tego aby mnie zostawił, tak abym później nie ja sie czuła winna że zabrałam dzieciom ojca bezpodstawnie, ta niepewność co jest prawdą co nie mnie dobija.

Przepraszam że tak haotycznie, ale duzo musiałabym jeszcze napisac.

  • Kirsten21

    Kirsten21

    3 czerwca 2015, 14:10

    Może skoro tak często zmienia zdanie to po prostu kłamie. Chciała może być z Twoim mężem a on dał jej kosza i teraz opowiada takie rzeczy żeby się zemścić i zniszczyć waszą rodzinę. Ja na Twoim miejscu uwierzyłabym mężu. Skoro jesteście już razem kilka lat, macie dzieci to chyba znasz go dobrze i wiesz czy jest zdolny do takich rzeczy czy nie.

  • katy-waity

    katy-waity

    3 czerwca 2015, 01:21

    mysle ze ta kobieta ma niezły ubaw z tego jak reagujesz i ,że na serio odbierasz to co Ci naopowiadała..

  • Kasia7111

    Kasia7111

    2 czerwca 2015, 18:26

    Nie chcesz zabierać ojca dzieciom? Pomyśl jak wpływa na nie sytuacja kiedy wyzywasz męża jak piszesz, kłócicie sie itd... Myślisz, że jest do dla nich lepsze niż gdybyście się rozstali i miały spokojny dom? Nie sugeruję, że masz go zostawić, ale spróbować zaufać na nowo bo inaczej te kłótnie i tak Was zniszczą. Baba od smsów jakieś głupoty wypisuje. Nie wiem jaki ma w tym cel, ale sama mówisz, że to się kupy nie trzyma więc plizzz spróbuj jakoś wyluzować i naprawić to co niszczysz ciągłymi podejrzeniami. Wiem, że to trudne ale postaraj się dla dzieciaczków i samej siebie:) Trzymam za Was kciuki!

    • Agutka2014

      Agutka2014

      2 czerwca 2015, 22:11

      Kocham swoje dzieci i staram się aby na tym nie cierpiały, nie kłóce się przy nich, nie wyzywam przy nich bo to są dzieci i nie musza wiedziec o tych sprawach. Staram się zaufać, ale mi ciężko, potrzebuje na to czasu. Wiem że to się kupy nie trzyma, ale sa rzeczy które mnie dziwią o których ona wie, które nas dotyczą.

  • anushka1978

    anushka1978

    2 czerwca 2015, 14:55

    Ona zrobi wszystko zeby odwbrac ci faceta.Twoj maz pewnie nie bylby nawet nia zainteresowany.To wariatka i pewno nie dziala sama a z kolezanka,przyjacioleczka.Wierz mi ze sa takie wariatki sama takie znam. Nie daj jej satysfakcji.Zakoncz kontakty z ta kobieta.Wpadniesz przez nia w depresje! Spedzcie z mezem wspolnie weekend.Jedzcie gdzies na chwile..

  • agnieszka1218

    agnieszka1218

    2 czerwca 2015, 14:24

    Słuchaj to kolejna głupia baba co sobie chłopa nie może znaleźć. Może jej się on spodobał? zakochała się bez wzajemności? (skoro razem pracowali) Jeżeli ON by Ciebie zdradzał z taką ,,mąciwodą" to byś już dawno się o tym dowiedziała-gwarantuję Ci, Twój mąż tego SMS-a na bank by skasował, ona gdyby z nim spała już od roku to wiedziałaby ile ma pieprzyków na dupie a właściwie nie wie czy ma tatuaż na łydce czy na nodze a on nie ma go wogóle. Weź Kochana zakończ kontaktować się z nią, bo gdyby ona miała dowody na ten niby jej wyimaginowany romans to by już dawno u Ciebie z nimi była. Pozdrawiam

  • Sebekm

    Sebekm

    2 czerwca 2015, 12:12

    Moim zdaniem on z nią nie pisał tylko ona wypisywała do niego. Nie miał zapisanego jej numeru, nie miał wcześniejszej rozmowy. Nawet nie było nic o inicjatywie co do spotkania z jego strony tylko ona się dopraszała o nie ... Moim zdaniem ona się mu narzuca i myśli teraz, że jak go kopniesz w tyłek to wtedy on pójdzie do niej. Myślę też, że gdyby COKOLWIEK z nim rozmawiała to wiedziałaby o jakichś znakach szczególnych jak tatuaże lub ich braku. Ale moja rada cię zaskoczy. Powinnaś pomyśleć o rozstaniu. Z powodu zawodu z przed 8 lat gdzie tylko SMSował wystawiłaś go za drzwi zamiast to obgadać. To oznacza, że takie zachowanie jest dla ciebie wystarczającym powodem do rozstania a na odbudowę zaufania nie wystarcza nawet 8 lat. Każda osoba, która będzie chciała wam namieszać w życiu bez trudu to zrobi. Zadaj sobie pytanie: czy jesteś w stanie mu zaufać tak naprawdę i być odporna na nieklejące się kupy historyjki. Jeśli nie to czas się rozstać. Dzieci też będą miały spokojniejsze życie mimo rozwodu rodziców. Teraz im nie pomagacie będąc na siłę razem - teraz im szkodzicie. Więc albo w te albo w drugą stronę ale krok musisz zrobić. Życzę podjęcia dobrej dla was wszystkich decyzji.

  • Maratha

    Maratha

    2 czerwca 2015, 10:49

    Dziewczyno, zglos Ty sie do psychologa, bo szkoda tego Twojego meza... Musi byc na prawde zloty chlop skoro to wszystko wytrzymuje I jeszcze nie zostawil Cie w diably. Szczerze mu wspolczuje... Jemu, nie Tobie, bo Ty sobie ubzduralas glupoty bazujac na klamstwach jakiejs idiotki ktora ma nierowno pod sufitem... Rozwalasz sobie malzenstwo na wlasna prosbe. obudz sie I poszukaj pomocy zanim w koncu chlop straci cierpliwosc I zostaniesz sama.

  • Hacziko

    Hacziko

    2 czerwca 2015, 10:43

    Ja cię rozumiem zawiódł Twoje zaufanie i nie da się tego wymazać siedzi to w tobie i męczy... Mam podobnie, ale co do tej kobiety to jakaś wariatka "masz ochotę śie spotkać bo ja tak' nie wygląda mi to na konwersacje a na jednorazową wiadomość.

  • Peppincha

    Peppincha

    2 czerwca 2015, 09:47

    Myślę, że powinnaś zgłosić się po fachową pomoc. To nie wstyd ale sama nie dasz sobie rady. Ta kobieta kłamie. Masz dowodów bez liku! Rozwalisz swoje małżeństwo i wykończysz się psychicznie.

  • Ajmmj

    Ajmmj

    2 czerwca 2015, 09:12

    Musisz ufać. Dlaczego? Ponieważ ten brak zaufania wykończy Ciebie i Twoja rodzinę. Przy tym miej świadomość, że nigdy nie dowiesz się jak było. Słowa męża Ci wystarczą? Jeśli tak - to dobrze. Ale tylko on będzie znał prawdę. I tak to zostawić trzeba. Chyba, że pomontujesz mu podsłuchy, kamerki i gps;) Kochasz go? Czujesz, że On kocha Ciebie? To ufaj. Pozdrawiam ciepło:)

  • MartaK1990

    MartaK1990

    2 czerwca 2015, 08:33

    Tak się nie da żyć. Nie wdawaj się w rozmowy z tą kobietą, bo widzisz, że coś strasznie miesza w Waszym związku. Porozmawiaj szczerze z mężem

  • vevina

    vevina

    2 czerwca 2015, 07:38

    rozumiem cie ale tak soe nie da żyć... musisz spróbować mu zaufac bo ona dla mnie wyglada na niezz równoważona psychicznie:/

  • .Kicia.

    .Kicia.

    1 czerwca 2015, 23:48

    Porozmawiaj z mezem.

  • Peeta

    Peeta

    1 czerwca 2015, 22:35

    mam 20 lat i chłopaka od roku.. i wiem że miłość to nie kolorowe historyjki pisane przed disneya , że trzeba czasem schować dumę do kieszeni i próbować. Bo miłość to w zasadzie decyzja - że ja się będzie psuć to będziemy walczyć bo zobowiązaliśmy się... ..z tego co opowiadasz to to jakieś chore babsko. A mąż - wątpię żeby zdradził - wtedy bankowo usunąłby sms . Ale porozmawiaj z nim... ostatnio czytałam ciekawy artykuł - terapia małżeńska - przez 2 , 3 t ygodnie zachowujcie się jakbyście byli najszczęśliwsi na świecie, rób kolacje przy świecach, staraj się - i na początku nie denerwuj że on nie pociągnie tematu... Jeśli chcesz małżeństwo utrzymać - duma musi zejść na dalszy plan.. dopiero kiedy wyczerpie się całkowicie limit można myśleć o odejściu ...

  • habibi83

    habibi83

    1 czerwca 2015, 21:04

    Życzę owocnej rozmowy i rozwiania wątpliwości.

    • Agutka2014

      Agutka2014

      1 czerwca 2015, 21:09

      zobaczymy :) albo będzie w prawo albo lewo

  • Agutka2014

    Agutka2014

    1 czerwca 2015, 20:52

    czytam Was i chyba macie racje, dziś przez tel. chwile porozmawiałam z mężem pytałam czy jest wstanie mi obiecac że nic nie było, odpowiedział ze obiecac to nie ale przyrzec to i owszem :) dzis wróci to rozwiąże tą sprawe raz na zawsze, postaram się o tym zapomniec, mam nadzieje że to będzie ostatnia nasza rozmowa na ten temat

  • habibi83

    habibi83

    1 czerwca 2015, 20:50

    Agutka, a dopiero pisałaś w komentarzu poniżej, że kiedyś Cię zdradzał pisząc z jakąś obcą kobietą. Tylko pytam, bo sama zastanawiam się co ja bym zrobiła i szczerze mówiąc nie wiem. Współczuję Ci tych rozterek,ale moim zdaniem nie warto dawać się wciągać w jakieś rozmowy z obcą kobietą, która ewidentnie chciałaby byś zostawiła swojego męża.

    • Agutka2014

      Agutka2014

      1 czerwca 2015, 20:56

      Napisałam że zawiódł mnie a nie zdradził, tu chodziło o smsy z obcą kobietą co napisałam dokładnie że chodziło o smsy a nie o fizycznośc :) gdyby mnie zdradził fizycznie to nie wybaczyłabym. Tamtej kobiety nigdy nawet nie spotkał ale mimo to od tamtej pory byłam czujna i póxniej się uspokoiłam i nigdy na niczym go nie złapałam az do tej pory.

    • Agutka2014

      Agutka2014

      1 czerwca 2015, 20:58

      Dlatego że kiedys mnie w taki sposób zawiódł to teraz mimo przyłapania tej kobiety na tak licznych kłamstwach pali mi się czerwona lampka.

    • Agutka2014

      Agutka2014

      1 czerwca 2015, 21:05

      Po tej sytuacji 8lat temu wywaliłam męża z domu, byłam wtedy w ciąży zostałam sama, nie chciałam faceta który pisze smsy z obcą kobietą, pogodziłam się z nim dopiero gdy urodziłam i dziecko miało 5mies. Bardzo musiał się starać, aby dac mu 2 szanse, on wie że kolejnej już nie będzie. Gdyby mnie zdradził teraz i to fizycznie zostawiłabym go.

  • habibi83

    habibi83

    1 czerwca 2015, 20:43

    Sama najlepiej wiesz w co wierzyć i komu ufać. Pytanie brzmi, nawet jeśli Cię zdradził, to co to zmieni? CO byś zrobiła, gdyby się przyznał? Bo może nie ma o co bić piany. Bo może kochasz go tak, że jesteś w stanie mu wybaczyć?

    • Agutka2014

      Agutka2014

      1 czerwca 2015, 20:46

      zostawiłabym , każdy zasługuje na szczęście ja też, po co mi facet który by mnie zdradzał??? co to wtedy za związek?

  • bombuszek

    bombuszek

    1 czerwca 2015, 20:35

    Moim zdaniem ta kobieta cie skręca! Gdyby maz miał coś na sumieniu to albo wykasowalvy ten SMS albo byłaby cala rozmowa a nie było nic. Zawsze możesz jego bilingi sprawdzić. Może ona liczy ze jak namiesza to wy się rozejdziecie. A przecież wszystko wskazuje na to ze zmysla. Gdyby była kochanka na bank wiedział aby jak wygląda i miała jedna wersje zdarzeń a ta co chwile wymyśla. Szkoda życia lepiej wovgole zignorować ta kobietę bo nic z tego dobrego!

    • Agutka2014

      Agutka2014

      1 czerwca 2015, 20:49

      mój mąż mówi że możemy nawet do niej pojechac tylko pytanie gdzie skoro mieszka niby w 4 miejscach tylko sęk w tym że mąz powiedział ze jej chyba wtedy krzywde zrobi, a mi to chyba zbędne

  • Aria.

    Aria.

    1 czerwca 2015, 17:12

    moim zdaniem to jakas wariatka ty sie denerwujesz a ona ma satysfakcje z niszczenia waszego zwiazku. ogarnij sie! na weekend wywiez dzieci do babci albo siostry itp. i usiadz z mezem i porozmawiaj z nim szczerze powiedz mu jakie masz podejrzenia jak sie czujesz itd. nie pozwol odebrac sobie rodziny jakies wariatce!

    • Agutka2014

      Agutka2014

      1 czerwca 2015, 17:17

      porozmawiam jak dziś wróci