Cześć Najmilsi Odchudzacze Kochani!!!Jak sobotka? Moja szybka jak halny :-) Ale za to jaka fajowa:-)))Więc: z rana kochana, najmilsza i najdroższa (dziś) waga wskazała cały jeden kilogram mniej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (zwykle wskazuje -0,3 do -0,8), więc dziś cud miód malina :-))))
Ucieszyłam się ogromnie:-) Mi z gubieniem wagi nie idzie łatwo i taki kilogram w tydzień to achy i ochy:-)))Razem poszło już -12 kg, czyli jest MOC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I mam chrapkę na więcej, chce mi się Kochani, po prostu mi się chce. I widzę, że można :-) To jest najcudowniejsze, że się chce i że można:-))))) Łatwo nie jest, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo Za to jest fajnie:-) Mam WAS:-))) !!!!!!!!!!!!
Dziś w wannie poczułam że mam kości na ramionach, wiem- każdy ma;-) Ale ja je poczułam :-)))) Widzę jak mój brzuch się kurczy (moja zmora i przekleństwo), po prostu coool;-) Widzę ile jeszcze muszę dla siebie zrobić rzeczy było dobrze, nigdy wcześniej tak dużo 'nie widziałam", zawsze jakoś "przymykałam" oko na niedoskonałości... A teraz, nowa ja, chce być NOWA cała:-)))
Co do dietki to dziś nie grzeszyłam, ale mam nadal jakiś problem z żołądkiem (bez sensancji, ale boli mnie cosik...), plus jest taki , że nie podjadam :-)))
Dziś dzień miałam pracowity - zwłaszcza w kuchni, zrobiłam wielką michę sałatki jarzynowej(obrałam warzywka i pokroiłam) i szarlotkę (poza obiadem). Dla siebie tylko z obiadem nie za bardzo się wyrobiłam, jadłam więc to co miałam;-) W pakiecie miałam masę sprzątania przy tym kucharzeniu, i w sumie w kuchni siedziałam od obiadu do wieczora (15-20), w zasadzie padłam... Ale chcąc być uczciwa wobec siebie, po powieszeniu prania, popedłowałam jeszcze w okolicach 21-ej całe 31 minut:-))) Żeby było w porządku, może bez rewelacji (średnie tempo 12 km/h),ale w sumie cały dzień na nogach, więc...
Także dziś i aktywność i dieta OK.
A jadłam tak: porządne śniadanie:-) 3 razowe z szynką drobiową
Obiad "kombinowany", kasza jaglana i buraczki :-) Na podwieczorek był mój baton (nadal) i gruszka:-) Na kolację mała miseczka mojej sałatki jarzynowej:-) A tak ją robiłam:-) A tak wygląda moja szarlota :-) Z pyszną kruszonką:-) Efekt zapachowy osiągnięty, pachnie cały dom:-))) Szarlotka i sałatka to "prezent" na walentynki:-) Coś ode mnie dla małżonka, i Antoś się łapie:-)))
Serce mi urosło jak zobaczyłam jaką plakietkę przygotował i przypiął sobie Antoś:-) Także dziś dużo "prywaty" :-))) Ale dzień miałam naprawdę fajny, spadek cieszy jak sama nie wiem co:-))) Dodaje wiatru w żagle i pcha do nowych szczytów:-))) Także mamy MOC i lecimy kochani po wymarzoną figurę:-))) buziaki i miluśnej niedzieli Ania
pozytwnajola
14 lutego 2016, 00:00oooo penie Ci się serce rozpuściło jak to zobaczyłaś: )))) masz najlepszy zawód na świecie!
Anulka_81
14 lutego 2016, 00:26Oj tak:-)))))))))))))))))))) buziaki!!!
Melanieee
13 lutego 2016, 23:53Wzruszylam sie jak zobaczylam plakietke Antosia:)) A ile jest roznicy miedzy chlopcami? Aniu zarazilas mnie tym rowerkiem i bede zamawiac:)) Jaka ty mi ochote na salatke jarzynowa narobilas!!! Niestety moj maz salatke jarzynowa to z... ziemniakami by jadl hahaha(w sumie to polskie jedzenie bardzo lubi nawet barszczyk czerwony polubil) jego ulubionym polskim przysmakiem jest karpatka ale pomimo ze go baaardzo kocham to w tej fazie diety w ktorej jestem (czyt. poczatki/wdrazanie sie;)) nie upieklam mu jej;( Ale dogodzisz mezowi jutro:) Mam nadzej, ze cie brzuszek juz nie bedzie wiecej bolal. Spij dobrze i do jutra:)) Ps. Mnie dzs waga pokazala kilo mniej niz wczoraj! oszalala!!! hihi
Anulka_81
14 lutego 2016, 00:25To masz cudowną wagę:-))) Antoś jest z listopada 2004r, a Jasiek ze stycznia 2015r, także rocznikowo 11lat, a rzeczywiście 10 lat. Nie planowane (bardzo, bardzo długo staraliśmy się o drugie dziecko...) . Oni za sobą przepadają, nikt mi nie powie że nie maja kontaktu, bo mają:-))) Jasiek pieje z radości jak Antosia widzi, a Antoś cudownie urozmaica mu czas:-))) buziaki ps.:cieszę się że będziesz miała rowerek!!!
rapioszek
13 lutego 2016, 23:48super że tak pozytywnie...a tą szarlotką to powalasz, jest prawie północ a ty mi ciasto w gałki oczne wciskasz:)
Anulka_81
14 lutego 2016, 00:21Kochana, to na dobry sen;-))) !!!buziaki!
majkapajka
13 lutego 2016, 23:45Gratuluje! Swietnie ci idzie! 12 kg wow! To dopiero :) trzymam kciuki za nastepne :)
Anulka_81
14 lutego 2016, 00:20Dziękuję pięknie:-))) buziaki!