... już całkowicie się przenieśliśmy do naszego domku :) na razie okropny w nim bałagan... nogi można połamać, bo nie ma kiedy zająć się porządkami, ale to nic :) ... dużo czasu spędzamy w szpitalu... Dziadek jest bardzo słaby :( na domiar złego miał wylew :(
... Kochane - dziękuję Wam za słowa pociechy i modlitwy :) to naprawdę bardzo, bardzo ważne :)
... a odchudzanie... brak czasu na jedzenie w ciągu dnia, a później Rodzice zapraszają na na pizzę... tak już od 4 dni, kiedy wszyscy siedzą w szpitalu... ale waga na razie nie skoczyła w górę... ufff :) przynajmniej to pozytywne :) buziaczki :)
... aha... zdjęcia obecnego nie mam... nie było kiedy zrobić...
nimmfa
21 listopada 2006, 16:22trzyma za Ciebie kciuki i za dziadka żeby wracał do zdrowia. głowa do góry!!!
slabinka
21 listopada 2006, 15:45jestem z tobą myślami trzymaj się Anetko pozdrawiam poczekamy na zdjęcia nie spieszy się najważniejszy to dziadek papatki<img src="https://app.vitalia.pl/img142/7943/16nt8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />