Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#5 - But I'll get better





Byłam dzisiaj na siłowni, wyżyłam się jak nigdy na orbiterku i niemalże podwoiłam swój normalny czas. Potem poszłam jeszcze pobiegać, ale nie wytrzymałam zbyt długo, bo niestety na dworze nie jest jeszcze cieplutko, zresztą nie lubię biegać jak jest ciemno. To mi w jakiś sposób pomogło, czuję się lżej, nawet mimo iż w głowie mi się kotłuje. Czuję, że będzie lepiej, musi być. Zrobiłam dziś pomiary ciała i widząc drobne poprawy i poczułam się inaczej, po prostu lepiej. Jutro też jadę na pogrzeb, cały dzień wyrwany z życia. Mam nadzieję, że dam sobie radę.
Czuję, że bardzo powoli wraca wszystko do normy. Te dni stresu były dla mnie czymś okropnym, jednak tli się we mnie jakaś iskierka nadziei, że znów powróci ta silna ja. Zawsze radziłam sobie w takich sytuacjach i teraz też tak będzie. Muszę tylko spiąć poślady i ciężko pracować, a raczej odpracowywać to, na co swego czasu położyłam lachę.


W ciągu ostatnich dni do mojego wąskiego grona "girl crush" dołączyła Candice Swanepoel! jestem pod wrażeniem tego jak wygląda, jej włosów figury - nawet mimo iż osobiście to nie jest "mój"typ urody. ;) Oczywiście wiem, że photoshop i inne ulepszacze robią swoje, ale mimo wszystko dziewczyna jest po prostu piękna.



P.S - Muszę pomyśleć nad jakimiś wyzwaniami żywieniowymi na Marzec. Ten luty upłynął jak jedno wielkie spoczywanie na laurach, tylko ćwiczeń raczej nie zaniedbałam. No to spinam poślady!



Dietkujcie, trenujcie, trzymajcie się ciepło! ;*

  • never.look.back

    never.look.back

    22 lutego 2014, 01:53

    Gratuluję, że tak długo dajesz radę. :) Na pewno osiągniesz cały sukces!

  • Middle.

    Middle.

    21 lutego 2014, 23:31

    nie potrafie pokonac kompulsow.... ;( mam dosc.

  • ButterflyGirl

    ButterflyGirl

    21 lutego 2014, 22:39

    Trzymaj sie dzielnie kochana ladnie ci idzie .,, pamietaj nigdy nie narzekaj bo mozbyc zawsze gorzej lap to co zycie daje :-)