Jestem ledwo żywa, strasznie późno sie położyłam spać i w szkole omal nie zasnęłam na lekcjach;D, ekhm jutro imprezka i oczywiście już zaczynają się wyrzuty sumienia. Wiecie, ja myślałam że już wyleczyłam się z tej obsesji jedzenia (pozostałość po głodówkach, początkach anoreksji, kompulsach i wielkim jo-jo) jednak okazuje się że wszystko zostaje w psychice. Niby jem w miare normalnie, ale nie ukrywam że czasem jest we mnie taki niepokój jak dawniej, że może jednak zjadłam za dużo, że nie schudne. Chociaż porównując do tego co było kiedyś, do tych moich doświadczeń to naprawde teraz mam o wiele zdrowsze podejście do odchudzania. Dużym plusem jest fakt że wogóle ide na ta imprezę bo pewnie dawna głodująca "ja" zrobiłaby wszystko żeby się wykręcić od wyjścia z domu, bo oczywiście to wiąże się z dodatkowymi kaloriami. Znajac mnie to napewno obetne trochę kcal, jutro albo w niedziele, żeby nie mieć wyrzutów sumienia po dodatkowej dawce kcal. Wiem że to głupie bo wkońcu jeden wyskok raz na jakiś czas jeszcze nikogo nie zabił, ale moja psychika chyba jeszcze nie jest przygotowana na taka sytuację i napewno zadręczałabym się ciągłymi myślami że zmarnowałam wysiłek z całego tygodnia itd. Dobra kończę te moje wywody i idę się chyba troszkę zdrzemnąć. Buziaki;***
śniadanie- 3 kromki chleba żytniego, wędlina, 3 rzodkiewki-300kcal
II śniadanie- kanapka (2 kromki zytnie, wędlina, rzodkiewka)- 180kcal
III śniadanie- 4 wafle ryżowe, 50ml mleka 3,2%- 170kcal
obiad- 7 łyżek makaronu "rurki" polane jogurtem truskawkowym "serduszko"- 260kcal
kolacja- serek wiejski ze szczypiorkiem, 3 wafle ryżowe, ogórek- 265kcal
RAZEM- 1175kcal
Ćwiczenia:
- 44min hula hop
legume
17 września 2010, 18:17Powodzenia! :)