Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I juz na Sycylii :) Przeszczesliwa... :)


Kochane, wczoraj o 2.30 wkoncu dotarlam do domu mojego C. 
Przez 8 dni bylam w Danii... pobyt tam nie zalicze do najudanszych, bo codzienne awantury z niewinnym dzieckiem (moj partner taneczny drze sie po nim nawet bez najmniejszej przyczyny) doprowadzaly mnie stanu bardzo nerwowego i przez ostatnich kilka nocy mialam akatki dusznosci w nocy. A wszystko przez nerwy i stres... Odliczalam dni do wyjazdu na Sycylie. 
Jedyne co to trzymalam sie diety i codziennie cwiczylam.
Dodam, ze swieta ten nalezaly do totalnej klapy, jak zlozylam im zyczenia w niedziele to patrzyli na mnie jak na zjawisko, bomysleli, ze niedziela wielkanocna to zwykla niedziela i spedzilismy ja czyszczac do blyszczenia dom w ktorym przebywalismy... Pozniej dluuuugi powrot do Norwegii---> 2godziny autem do statku, 3,5 godziny statkiem z Danii do Norwegii i 2 godziny autem do domu... Dojechalismy na 5.00 o 5.30 do spania a o 8 na nogach by sie przygotowac na wylot do Wloch. Dolecialam do Palermo i czekalam na mojego C. 3,5godziny bo spoznilam sie na statni autobus przez kontrole i jeszcze mnie zaprosili na dodatkowa kontrole do osobnego pokoiku  no comment.
Ciesze sie, ze mam w koncu troche spokoju 

Jadlospis:
sniadanie: batonik ringo (150kcal)
II sniadanie: plaster zoltego sera (200kcal)
obiad: troszke makaronu z tunczykiem, mandarynka, kiwi (350kcal)
podwieczorek: zielona herbata i jablko (150kcal)
kolacja: salatka z 2 pomidorow, troche chleba, 2 kiwi (300kcal)
Razem: 1150kcal
gimnatyka: 
14.30-16.05: -25min biegania
                      -cw. na lydki
                      -wymachy rak
                      -pompki
                      -cw. na uda i posladki
                      -cw. na boczki
                      -booty shake
                      -get you sexy back
                      -15min cardio
                      -abs z Tiffany
                      -brzuszki
                      -rozciaganie

zabiegi kosmetyczne:
-balsamy
-serum na wlosy
           
  • arsenka

    arsenka

    10 kwietnia 2012, 21:01

    zazdroszczę Ci tych podróży :)