Weekend minął, a wiadomo jak to przy wolnym - grill (tylko lekkie jedzonko) i piwo z koleżanką Mimo wszystko spadek wagi zgodnie z prognozami, ale nie będę kusić losu w przyszłym tygodniu. Łącznie -1,3 kg. A dzisiaj na śniadanko pyszne tosty z krewetkami
Jestem w połowie I tyg. Na razie ubyło mi 0,5 kg, zawsze to jakiś postęp. Dążę do 60 kg lub mniej. Mam nadzieję, że uda mi się tego dokonać z rozpoczęciem nowego i już ostatniego roku akademickiego Trzymajcie za mnie kciuki.