Jedzenie:
I - 1 kawałek chleba + 1/2 plasterka sera
II - serek lekki 3 % tłuszczu
III - zraz wołowy, ziemniaki (2 małe), 2 łyżki sosu, mały ogórek kiszony, duży kawał ciasta, 1 wiśnia w czekoladzie - tzw. uczta
IV - placki z otrębami
UUUU. Jaki żallll - uczta nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Pierwsze ziemniaki z sosem i zero przyjemności z jedzenia. Ciasto mi normalnie nie smakowało. Gdyby nie wiśnia w likierze to byłby wielki smutas. Idę napić się kawy i podumać co oprócz kebabu dało by mi więcej radochy.
orcha
2 października 2011, 16:14ja jeszcze sie odwazyłam na III fazę.wagę wymarzoną osiągnęłam,ale wyznaczyłam sobie kolejne 2 kg do zrzucenia-u mnie sezon jesienno/zimowy to czas wytrzeszczania oczu za słodyczami...Pozdrawiam
mikusia1971
1 października 2011, 21:36kochana do zdrowego odżywiania i dlatego takie jedzonko już przestaje ci smakować:) pozdrawiam