I - 2 kawałki chleba pełnoziarnistego z serem i koncentratem pomidorowym
II - 3 malutkie gruszki
III - 125 g tuńczyka (z biedronki - mrożone to to i zawiera 2 porcje, co ciekawe - zawartość tłuszczu 0,9% tylko cena niezbyt przyjazna 9,90 - smakuje tak sobie, trzeba to to doprawić - ja rozdukałam widelcem posypałam solą, pieprzem, ziarenkami smaku i dodałam 3 łyżki jogurtu naturalnego. Awaryjnie może być, druga porcja w zamrażalniku na "czarną godzinę")
IV i V - "niby spagetti" przepis z vity - zarąbiste, tylko wymaga dużo pracy, ale wierzcie warto. Już się cieszę, że na kolację to samo. Porcja olbrzymia. No i te składniki - wreszcie "na bogato"
mikusia1971
6 listopada 2011, 20:40a co to za ,,niby spagetti'' ?....poproszę o przepis:)
wioletka3
6 listopada 2011, 19:07Echh takiej to dobrze już stabilizacja :) gratuluje! A przede mną jeszcze taaaaaaaaaaaka droga :(( Ja wczoraj w biedronce zaopatrzyłam się w zwykłego tunczyka w wodzie :) Do sałatki z jajkiem będzie jak znalazł ;)