Waga 60,7 kg (mniej o 6,4 kg od wagi do ustabilizowania)
Jak widać, waga spada dalej. Nie wyglądam dobrze. Szyja indyka i piszczele na wierzchu. Plus zero biustu. Usiąść też nie mam na czym. Za to mam dobry pomysł jak to zatrzymać. Od stycznia mój ślubny chce rzucić palenie. Cud jakiś! Przyłącze się do niego i może uda mi się przynajmniej nie chudnąć dalej. Przyznam szczerze, że trochę mu nie ufam. Pali od 30 lat bez przerwy. Ja późno zaczęłam palić, dopiero w pracy. Potem zastój palacza w czasie ciąży i tuż po niej. 11 lat temu rzuciłam palenie. Przetrwałam bez nikotyny 9 lat. Przytyłam 30 kg i poległam. Teraz znowu palę.
A oto dzisiejsze menu:
I - 1 kawałek chleba pełnoziarnistego z żółtym serem i duża czerwona papryka
II - grejpfrut + 1/4 sernika dukana (drożdżowy)
III - 1/4 sernika z polewą czekoladową (też dukana)
IV - 2 kawałki chleba pełnoziarnistego + 2 plastry sera żółtego + 1/2 dużego oórka świeżego + kogel mogel z kawą i słodzikiem
V - serek wiejski 3 % tłuszczu + rzodkiewki