Witajcie kochani :)
Jutro znowu staje na wage i licze na spadek bo byłam w miare grzeczna. Śniadanko dziś bylo marne, kromka razowca, pół berlinki i zielona herbatka. Więcej nie zdążyłam bo poleciałam na zakupki w związku ze spadaniem mi z tyłka spodni :P. Kupiłam leginsy w panterke i śliczne beżowe kozaczki ( ale bede laska hehe)
Po zakupach padłam spać i dopiero wstałam i co sie dowiaduje. Mama chciała upiec mi pierś w folii i nie wiem co z nią zrobiła bo wyszła poprostu tragicznie heh tak więc z obiadu została mi tylko kapusta kiszona którą popiłam wodą. W związku z powyższym poleciałam do sklepu i za jakiś czas zrobie dobie porcje makaronu z sosem bolońskim <100ml sosu=40kcal>. Dziś sobota więc pewnie znowu jakieś piwko wpadnie, buźkam was i trzymajcie kciuki za jutrzejsze ważenie :)
Fatalina
28 stycznia 2012, 17:03Sos bolonski mniammm:) Trzymam kciuki i pozdrawiam:)
Abuja
28 stycznia 2012, 17:02jejjjj, ale mało jesz...
maciejka70
28 stycznia 2012, 14:36i ja też:)