Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wrrr...


Na wadze nadal 62,1 ehh nic już nie rozumiem...

Śniadanie: kromka razowca -75kcal,jajko-84kcal , łyżeczka majonezu light - 48kcal, cukinnia w occie 30kcal, kawałek śledzia ok 70 kcalv= 75+84+48+30+70=159+148=307kcal

2 śniadanko: kefir 0% ok 150kcal, mandarynka ok 60g w skórce - licze 40kcal= 290kcal

obiad: gorący kubek 64 kcal

podwieczorek i kolacja 2 mandarynki ok 80 kcal, dużo wody i pożądny trening

Może jeszcze kawke doliczę jakąś ok 40kcal

Bilans dnia: 781kcal hmmm jakoś mało mi wyszło...  narozpisywałam się heh bo liczę w pamięci :P

Zostawiam kaloryczne miejsce na szampana, którego wypije z koleżanką po pracy bo właśnie się okazało że dostane umowę od stycznia na kolejne pół roku juupiii a tak się martwiłam że będe bez pracy :) pocieszające jest to że szampany nie mają tłuszczu 76kcal na 100g, licze 350g dla mnie :P czyli 76+76+76+38=228+38=266kcal

781+266=900 + 147= 1047kcal noo już lepiej :P

  • zosia27samosia

    zosia27samosia

    5 grudnia 2012, 10:05

    To super, gratuluje!!! A końcowy bilans kalorii mimo szampana i tak nie jest taki zły, świetnie Ci idzie:)