Laseczki kochane, chciałabym się was zapytać w jaki sposób wasi mężowie wam się oświadczyli ? :) Czy był to jakiś specjalny dla was dzień czy może na jakiejś wycieczce?
Mój brat zabrał swoją dziewczynę nad morze do Łeby, zabrał ją melexem na wydmy i tam się oświadczył, myśle że mega romantycznie aż sie tego po nim nie spodziewałam hihi a jak to wyglądało u was??
Ja nadal czekam aż mój misiu się zdecyduje, no mógłby już nooo :P
pocahontazzz1985
18 czerwca 2013, 13:45moj maz spytal,czy moze jednak dam sie przekonac do slubu(wczesniej deklarowal tak jak ja ze go nie chce) to mowieok i ze trzeba piersionek jakis,bo sie nas beda dopytywac.No to poszlismy do galerii:P.Weszlam do pierwszego sklepu wybralam nie drogi piersionek( mam poglady ze to symbol a nie pretekst do przechwalek) i jak wyszlismy to zaczelam skakac i mowie mu zeby go zakladal szybko:D.Pozniej mi powiedzial,ze moglismy isc przynajmniej na Rynek,albo na KOpiec Kosciuszki:) a ja stwierdzila,ze w swietke galerii lepiej sie blyszczy.:D
zosia27samosia
18 czerwca 2013, 13:37Mój mąż nie oświadczał mi się się heh;p Zanim wzięliśmy ślub byliśmy parą 10 lat, mieszkaliśmy ze sobą chyba z 5 lat i zdążyło nam się już urodzić dzieciątko. Kiedy malutka miała trochę więcej jak roczek, ja skończyłam studia, urządziliśmy sobie nowe mieszkanko, doszliśmy do wniosku że teraz czas na ślub. Pierścionki zaręczynowe miałam dwa (oby dwa sama wybierałam)...pierwszy dostałam chyba z 7 lat temu ale niestety stał się później łupem złodziei, drugi został kupiony niedługo wcześniej jak obrączki. Może jestem dziwna ale jakoś nigdy nie zależało mi na takich prawdziwych oświadczynach ze świecami i szampanem, żeby facet klęczał przede mną z bukietem kwiatów i pierścionkiem...