Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciężarówka u dentysty - konfliktowo :D


No więc tak jak pisałam w ostatnim poście wybierałam się do denta no i dotarłam do mojej pani doktor, sprawa prosta więc poszłam na nfz a tam jak wiadomo swoje zawsze trzeba wysiedzieć. No więc ja przyzwyczajona już do kolejek przycupnęłam sobie i spokojnie czekam. Zagadnęła mnie jakaś kobieta i zaczęła mnie wypytywać o tą dentystkę i o moją ciąże, kiedy rozwiązanie i mówi do mnie że jak mi ciężko to ona mnie chętnie przepuści. Podziękowałam jej grzecznie bo jeszcze jakoś dycham :P no i weszła ta kobieta pierwsza i ścięła się w mojej obronie z dentystką hehe. Wyszła i mówi że wygarnęła jej konkretnie że tu dziewczyna w 8 miesiącu siedzi a ona chłopów przyjmuje zamiast mnie zgarnąć z tej poczekalni pierwszą. Dentystka zaczęła na babe wrzeszczeć że ona wie że ja tam siedzę i mam siedzieć i czekać a ona ma się nie wcinać. Po czym babke wzieła na fotel i tak jej zęba przeleczyła w tych nerwach że kobieta wyszła i mówiła że już się na prywatną wizytę do niej nigdy nie zapisze hehe i takim to sposobem stałam się powodem konfliktu pacjenta z lekarzem :) Po powrocie do domu wchodzę do sypialni a tu na mojej połowie łóżka zawiniątką, i napis Dla najpiękniejszej żony i mamy od męża i maleństwa :) wzruszyłam się niesamowicie, a w środku mój nowy telefonik, mój mąż jest kochany :)

  • kitty1986

    kitty1986

    12 sierpnia 2015, 22:35

    He he fajna sytuacja :-)