Tak jak w tytule rozpoczęłam walkę z teściową :D od kiedy urodził się synuś teściowa robi mi naloty dzień w dzień... baaa my małego kładziemy do łóżeczka a ona wpada i go wyciąga z niego chociaż mąż mówi "zostaw go". Czasem pozawija go w koc i chodzi nim trzęsie bo on płacze qwa jak ma nie płakać jak w domu jest 25 stopni ?? Jest mu gorącoooo!!! Ja nie wiem czy mi hormony tak szaleją czy ona na mnie dziąła jak płachta na byka wrrr... wczoraj przyszła i przyniosła jakieś placki i mówi to ty je zjedz a ja go potrzymam..ooo niedoczekanie :D synuś kochany, jutro lecimy na bioderka :)
polishpsycho32
20 listopada 2015, 16:14tak moja mieszka 400 km ode mnie i jestem przeszczesliwa hihi
Pixi18182
20 listopada 2015, 10:34Kopara mi opadła, jak dobrze , że mam teściową 100 km od siebie... Musisz babkę ustawić do pionu ;)
wiolla89
20 listopada 2015, 09:06haha, moja widuje wnuka raz na 2 tyg. a i tak udaje super babcię - jaki to on kochany nie jest itp. ale nie zadzwoni i nie zapyta czy nam nic nie trzeba albo co z Małym... oj Boże Boże... :(
klaudiaankakk
19 listopada 2015, 22:35musisz walczyć z nią bo nie ma innego wyjścia. niczym historia z przyjaciółek :D
1985natalia2
20 listopada 2015, 16:44Nie oglądam, a co tam za historią była?
klaudiaankakk
20 listopada 2015, 19:53wredna teściowa która wtyka nos w nie swoje sprawy :)
eszaa
19 listopada 2015, 20:20nie daj sie , jak sie pare razy ostro postawisz,da spokój.U mnie to podziałało.niby dalej gadała,ale na tym sie konczyło
Inna_1
19 listopada 2015, 20:20Kochana mamusia ha ha nie zazdroszczę i doceniam teraz że moja mieszka nieco dalej od nas :)