Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 11 leniuchuje


Dziś z ćwiczeń zrobiam niewiele, zaliczyłam zakupy spożywcze i zaraz jade z niuniem do bratowej. Dzieci się pobawią, my pogadamy. Jakoś brak dziś Powera ale chociaż diete trzymam. Kupiłam  herbatke na spalanie z Herbapolu i właśnie popijam sobie. Jutro ważenie i pomiary ale raczej będzie bez szału bo tak jak w zeszłym tyg załatwiałam się codzien tak teraz od poniedziałku nic. Kupiłam suszoną żurawinke i activie z suszoną śliwką może to ruszy sprawę :)

W przyszłym tyg mąż kończy 30lat i w związku z tym zakupiłam mu grilla elektrycznego :) będziemy grillować w ten dzień i popijać whiskey :)

śniadanko: dwa jajka sadzone na maśle, kromka iq z polędwicą i pomidorkami, kawa z błonnikiem

obiad: wątróbka z kaszą gryczaną i kapusta lodowa z ogóreczkami i marchewką

podwieczorek: activia ze śliwką pitna

kolacja: chyba zrobie dziś koktajl mam śliwki truskawki kiwi i żurawinkę

Myśle że to nadmiar białka w diecie tak na mnie działa zatykająco więc troszkę pchne owocami. od wczoraj tez pije dużo wody. Dobra lecę , nie ma co zamulać w domu :)

  • Laydee87

    Laydee87

    23 marca 2017, 12:52

    Faktycznie białko może się przyczyniać do braku wypróżnień... miejmy nadzieję że śliwki i żurawina pomogą :))