Troszkę odopuściłam.. tzn jem w miarę ok ruch jako tako jest. Waga krąży koło 58kg czyli nie jest źle. Może jeszcze powalcze od poniedzialku żeby dobic do 57kg. Parcia nie mam jest git. Ubrania ładnie leżą, jestem zadowolona. Pogoda piękna i muszę pomyśleć o lekkiej spacerówce dla syna bo mój xlander swoje waży niestety. Idę dziś na dzień matki więc będę ciacha wsuwać. Dziś śniadanko lekkie ale na obiad zrobię domową pizzę bo tak sie składa ze zostało mi i drożdży i sera więc pomyślałam i wyczaruje jakąś z kurczakiem i kukurydzą a po obiad mu pojedziemy jeszcze szybko na zakupił i będę się zbierać do mamy.
Danira
25 maja 2017, 08:48zgadzam się, fajna waga :) ja planuję mieć 55-57 (choć wpisałam 52, ale to nie będzie możliwe przy moich ćwiczeniach)
julcia2008
25 maja 2017, 07:53Piekna waga.Moje marzenie...raczej niedoscignione,:-(
1985natalia2
25 maja 2017, 08:48Nie marz..realizuj cele