Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela


Dzień jakiś śpiący i do niczego...wczoraj zostawiliśmy synka z babcią i pojechaliśmy na wyprzedaże. Mąż po ostatnim jakiś nie do Poznania. Oczywiście nie przeprosił ale rozpieszczał mnie bardzo czego efektem jest nowy zegarek z croopa i kolejne sandałki z ccc heh meski moralniak rzecz pi3kna. Niestety ja jakoś nadal czuje się nie do końca dobrze z takim jego zachowaniem i trzymam się na dystans. Nie mam ochoty na żadne przytulanki itp. Nie będę się tu rozpisywać o całej sytuacji bo i tak jak zwykle bywa w małżeństwie zgrzyt jest zgrzytem posmaruje sie to rozejdzie sie po kościach. Żyć dalej trzeba i od jutra do piątku znowu troche powalcze z ciałem. Muszę zapisać synka do fryzjera i siebie na lekcję jazdy konnej, jakoś ten tydzień rozpakować żeby się nie zanudzić jak mops poruszac ale nie dać zajeździć synkowi heh. Kupiłam w moim ukochanym secondhandzie spodenki z reserved. Normalnie w szoku byłamże udało się je kupić za kilka złotych..są boskie. No nic jutro z rana ważenie rachunek sumienia i wracamy do walki

  • aniapa78

    aniapa78

    25 czerwca 2017, 20:06

    Mój też nie umie przeprosić. Ważne że okazuje skruchę. Udanego kolejnego tygodnia, chociaż Ty nie masz co zrzucać:)