heehe no buc jeden !! Wziął sie za prawo jazdy..tzn kurs juz ma dawno zrobiony ale temat egzaminu go zniechęcil za entym razem i tak pyk 10lat minelo a moj mąż stwierdzil ze jednak by mu sie ono przydalo. Wymodliłam czy ki ..uj. Oczywiscie nic tylko kupic kilka godzin i od razu na egzamin. Poleciał do starostwa po kwitki, nawet zdjęcia juz zrobił a teraz siedzi i testy robi. Zapytalam kiedy zadzwoni i umowi sie na pierwszą jazde no i tu zaczął sie wrzask że mam go nie naciskac że to nie moja sprawa!!! heheh zestresowany na maxa ale to dobrze bo znaczy że poważnie o tym mysli. Oby tylko mu nie przeszlo, trzymajcie kciuki!!
theSnorkMaiden
18 października 2017, 23:30Trzymam kciuki. Kocham jezdzic autem w sumie odnalazlabym sie np. Na taryfie pracujac. A Ty masz prawko?
1985natalia2
19 października 2017, 06:59Mam od 9lat
Joanna19651965
18 października 2017, 23:09U mnie w domu prawko mam ja i syn (od roku), a mąż nie. I baaardzo sobie taki układ chwalę. Młody ma swoje cztery kółka po dziadku (autko starsze niż dziecie, ale w dobrym stanie), a ja mam swoje i się rządzę. Ponieważ uwielbiam prowadzić, to nie potrzebuję zmiennika - moje "rekordy" to z Wenecji lub Sieny jednym ciągiem do Warszawy. Młody czasami jeździ moim, albo zmieniamy się w trasie żeby popraktykował. A mężulek robi za pasażera i bardzo dobrą nawigację. ;-)
1985natalia2
19 października 2017, 06:58Moj syn ma dwa.latka niestety jescze musze poczekac na jego prawko heh
Joanna19651965
19 października 2017, 10:05Niestety, szybko zleci i bedziesz miała wyrośnietego 18-latka robiącego prawko :-)
anastazja2812
18 października 2017, 21:27Trzymam kciuki, prawko przydatna rzecz!
.krcb.
18 października 2017, 19:20Ooo też znam jednego faceta bez prawka ale rzeczywiście w dzisiejszych czasach to konieczność ;)
CalNYC
18 października 2017, 15:16Prawo jazdy - niby taka glupota a jednak stres jest. Pamietam gdy ja zdawalam moje i w PL i w NYC. Nie stresuj meza ;)