Udany weekend! Dawno takiego nie było ;-) W starciu jedzenie Vs ja - wygrałam ja !
ha ha ha cieszę się, że na wadze po weekendzie wciąż mam 56,7 kg i to w dodatku jestem przed @. Co prawda pod wieczór pokusiłam się na małego kotlecika i parę frytków z ketchupem ale kontrolowałam to w myśl zasady co za dużo to nie zdrowo
...i zaraz wzięłam się za rowerek. Przejechałam 16 km a że byłam u mamy to tak jakbym dojechała do siebie do domu.190kcal spalone.
Coś nie widzę słońca za oknem...
Ehh ciągle mi się chce pić ale to raczej normalne na diecie. A to nawet dobrze, że nie jeść tylko pić i pić ;-)
Mam ochotę na naleśniki na śniadanie. Chyba sobie takie zrobię. dziś mam wolne od pracy ale leniuchowania żadnego nie będzie ;-) nie chce mi się nic nie robić
shineona
2 kwietnia 2012, 08:21Gratuluję ! ;). Tak trzymaj ;). Ile zajmuje Ci taka jazda 16 km na rowerze stacjonarnym ? i na jakim obciążeniu ? Pytam bo ja mam swój licznik zepsuty i jeżdżę tak po prostu przez określony czas na najmniejszym obciążeniu aby zrzucić cm. a nie zbudować mięśnie póki co.
Weronika.1974
2 kwietnia 2012, 08:12no to SUPER!!!!
Katerinka91
2 kwietnia 2012, 08:12hehe miło, że naleśnikowa troska mojej mamy o to żebym nie chodziła przez najbliższe dni głodna przełożyła się na innych ;) życzę udanych naleśników i SMACZNEGO! ;)
miffyM
2 kwietnia 2012, 08:10gratuluję wygranej bitwy ! :)))
azile1987
2 kwietnia 2012, 08:06gratulacje!
koala94
2 kwietnia 2012, 07:19super! Gratuluję!
grubaskowa
2 kwietnia 2012, 07:14To gratulacje:) Miłego dnia:)