3...2...1...START!
Po weekendowych uroczystościach melduję wszem i wobec,że śmieciowe jedzenie nie ma miejsca, wracam też do mniejszych porcji. Na wagę nie Awchodziłam, bo nie chcę się niepotrzebnie denerwować póki co. Ale...ale ja już na nią wskoczę koło soboty. Mam nadzieję, że będzie coś poniżej 56 kg. A tak w ogóle to chcę ważyć 52 kg do końca września i basta. Brzuszki,a6w i chód na co dzień.
new88756085
4 września 2012, 18:44Noo i to rozumieem :D
BeSexyy
4 września 2012, 09:08Powodzenia :)