71 DZIEŃ ŚRODA
Moje menu na dzisiaj - prawie wzorowe - moim zdaniem :). Prawie bo jutro idę na 7:00 do pracy i musiałam zrobić obiad. Liznęłam kilka razy łopatkę żeby spróbować jaki mi wyszedł sos do spaghetti. Wiem, że nie powinnam, ale to zrobiłam :(.
8:30 śniadanie
2,5 kromki chleba + 3 cienkie kiełbaski z ketchupem + herbata
11:30 coś lekkiego
garść malin + garść pomidorków koktajlowych
15:00 obiad
:) 2 łyzki gzika ze szczypiorkiem+ 4 małe ziemniaczki + łyżeczka masła + pomidorki koktajlowe i 1 cienka winerka; szkl.soku z jabłek
18:00 podwieczorek
jabłko
20:00 kolacja
3 łyżki owsianki + 5 kulek winogrona
A po kolacji robiłam obiad na jutro i próbowałam sos.
Teraz piję mineralną i zaraz idę pojedździć na rowerku stacjonarnym min.1h. Chciałam dzisiaj pobiegać, ale niestety nie miałam czasu. Od rana bawiłam dziecko, potem szybko robiłam obiad i sprzątałam. Popołudniu miałam wyjazd, a po powrocie do domu było już ciemno. Planowałam iść jutro od rana, ale też nie wyjdzie bo idę do drukarni. Z pracy się cieszę bo tam gdzie ostatnio skladałam papiery nie wyszło. Zatrudnili kogoś innego. Dla nich mam za wysokie wykształcenie :( I jak tu znaleść dobrą posadę. Tu za dużo; tam za mało i tak w kółko ::(( a kasa jest potrzebna.
ćwiczonka:
* 100 pajaców
* rowerek stacjonarny 1h
* taniec dla przyjemności w tym skłony boczne i ćwiczonka na brzuch
dzisiaj trochę kiepsko z gimnastyką, ale zawsze coś zrobiłam :)
Nejtiri
6 września 2012, 10:14Liznęłaś sos i stała się tragedia?? hehe. Nie ma co przesadzać.. wiadomo, że lepiej nie podjadać przy gotowaniu,a le przecież to jeszcze nie tragedia! Szkoda sobie robić wyrzuty sumienia i dołować czymś takim.. biorąc pod uwage jak ślicznie trzymasz dietę i ile cwiczysz! Nie dajmy się zwariować.
princesa116
6 września 2012, 04:25najważniejszy jest jakikolwiek ruch :):)pozdrawiam